Inflacja znów pcha Polaków na saksy

26.04.2023 -

Rosnące koszty życia skłaniają nie tylko do szukania dodatkowego zatrudnienia w kraju, ale i do emigracji zarobkowej.

Niemcy i Holandia to główne kierunki saksów Polaków zarówno tych już zrealizowanych, jak i tych planowanych. Plany wyjazdu ma coraz więcej osób. Widać to w udostępnionych „Rzeczpospolitej” statystykach portalu Olx Praca, gdzie w pierwszym kwartale tego roku kandydaci do pracy za granicą wysłali prawie 700 tys. aplikacji, aż o 90% więcej niż rok wcześniej.

Kierunek Niemcy

– Ponad połowa tegorocznych aplikacji dotyczy Niemiec, co jest też zasługą dużej liczby ogłoszeń o pracy za Odrą. Stanowią one niemal 60% zagranicznych ofert na Olx – tłumaczy Konrad Grygo, analityk portalu.

O widocznym w tym roku wzroście liczby zgłoszeń na oferty pracy za granicą mówią też „Rzeczpospolitej” przedstawiciele agencji zatrudnienia. – Wysoka inflacja w Polsce i spowolnienie gospodarcze widoczne w niektórych sektorach sprawiają, że Polacy chętnie szukają za granicą szansy na podreperowanie domowych budżetów – ocenia Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający Otto Work Force Central Europe, która notuje 15% wzrost liczby chętnych na saksy. Motywuje ich głównie wyższa płaca, np. w Niemczech stawka minimalna za godzinę wynosi 12 euro (ok. 55 zł), a w Holandii 12,4 euro.

Zdaniem Pauliny Piskor, prezeski firmy Contrain, chętnych na saksy jest w tym roku 37% więcej. – Często zgłaszają się do nas pary lub całe grupy znajomych, które chciałyby poprawić swoją sytuację finansową. Bywa, że biorą urlop w Polsce po to, by skorzystać z pracy sezonowej i szybciej uskładać na kupno auta, spłatę kredytu czy wyprawienie wesela – dodaje. Konkurencja będzie większa, bo choć ofert z Niemiec jest dużo, to na Zachodzie widać spowolnienie: Olx mówi o 15% spadku ogólnej liczby ogłoszeń z Europy Zachodniej.

Trudne wybory

Według badania agencji zatrudnienia Gi Group Niemcy i Holandia to preferowane kierunki nie tylko sezonowych wyjazdów, ale także emigracji zarobkowej Polaków. W połowie lutego rozważało ją niemal 17% Polaków. To wprawdzie o 0,9% mniej niż latem ub.r., lecz Gi Group podkreśla wyraźny spadek odsetka osób, które odrzucają taką możliwość, prawie o 9 pkt%, do 57% Powiększyła się zaś, i to prawie do jednej czwartej, grupa niezdecydowanych.

– Temat migracji zarobkowych wraca w kontekście drożyzny, spadku wartości złotego, ograniczonych możliwości posiadania nieruchomości, rosnących długów Polaków i wysokiego kursu euro – ocenia prof. dr hab. Izabela Grabowska z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością Akademii L. Koźmińskiego.

(26.04.2023 za Rzeczpospolita)

 

 

Współpraca