Jak epidemia koronawirusa wpłynęła na rynek mleka i wołowiny?

06.04.2020 -

Globalna koniunktura w sektorze mleka i wołowiny wyraźnie się pogorszyła. W rozmowie z Jackiem Strzeleckim, ekspertem ds. chińskiego rynku rolno-spożywczego, pytamy jak radzi sobie rolnictwo w miejscu zapoczątkowania ogólnoświatowej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.

Zarówno z kraju, jak i ze świata napływają sygnały o rosnących problemach w branży rolno-spożywczej. Sektorem, który wyraźnie ucierpiał na skutek pandemii koronawirusa jest sektor mleka i wołowiny. Odnotowywane są drastyczne spadki cen towarów rolnych, jak też problemy związane z ich zbytem. Okazuje się jednak, że w Chinach, gdzie wszystko się zaczęło, sektor rolny ma się nad podziw dobrze.

Farmer: Jak prezentuje się aktualnie sytuacja w Chinach w zakresie mleka i wołowiny? Jak rolnictwo zareagowało na kryzys?

Jacek Strzelecki: Rynek wołowiny w Chinach obecnie znajduje się w trendzie spadkowym. Średnia krajowa cena wołowiny w ubiegłym tygodniu (30.03-05.04) wyniosła 83,65 juana/kg (czyli 50,19 zł), co oznacza spadek o 0,7% w porównaniu z poprzednim tygodniem (23-29.03). Z kolei w porównaniu z tym samym okresem, w ujęciu rok do roku, jest to wzrost o 22,1% Średnia cena wołowiny w prowincjach o średniej stopie majętności jej mieszkańców (Hebei, Liaoning, Jilin, Shandong i Henan) wyniosła 75,12 juana/kg (45,07 zł), co stanowi spadek o 0,9% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Z kolei cena w najbogatszych prowincjach (Szanghaj, Zhejiang, Fujian, Guangdong, Jiangsu) średnia cena wyniosła 99,71 juana/kg (59,82 zł), w porównaniu z poprzednim tygodniem to wzrost o 0,5%.

W przypadku świeżego mleka, w 10 głównych prowincjach mlecznych (w tym w Mongolii Wewnętrznej i Hebei), w ubiegłym tygodniu (30.03-05.04) wyniosła 3,7 juana /kg (2,22 zł), co oznacza spadek o 1,9% w porównaniu z poprzednim tygodniem (23-29.03). Z kolei w porównaniu z tym samym okresem, w ujęciu rok do roku, jest to wzrost o 3,6%

Epidemia koronawirusa nie wpłynęła w sposób istotny na zmianę wolumenów, a następnie ceny. Te wahania w cenach należy odczytywać jako dostosowywanie się rynku po epidemii, która w praktyce jeszcze nie ustąpiła. Rynek nie zgłasza żadnych luk czy też górek, co jest dobrą wiadomością dla rolników, bo mają gwarancję stosunkowo dobrej ceny. Ta dość dobre warunki są skutkiem skutecznego wdrożenia przez chiński rząd wielu mechanizmów ochronnych, np. niskooprocentowanych pożyczek na cele rozwoju produkcji (np. zakup maszyn rolniczych) lub hodowli (modernizacja stada). Ponadto od miesiąca dla chińskich rolników prowadzone są szkolenia online w zakresie upraw płodów rolnych, hodowli zwierząt, księgowości, zarządzania, sprzedaży online na rynkach hurtowych i futures. To ma zapewnić im nie tylko przetrwanie na rynku, ale rozbudzić konkurencyjność.

Farmer: Czy występują problemy z dostawami i czy w związku z tym Chiny borykają się z deficytem żywności?

J.S: Epidemia nie zakłóciła systemu produkcji i dostaw żywności. Dowodem na to jest Indeks Cen Hurtowych 200 Produktów Rolnych (najważniejszy ogólny indeks rolny obejmujący 200 produktów rolnych: mięso, mleko, owoce, warzywa, zboża, olej itd.), który w najgorszym czasie kryzysu nie wskazywał na żadne głębokie zakłócenia. Nie ma żadnego problemu z dostawami żywności. Według chińskiego Ministerstwa Handlu MOFCOM działalność biznesową w Chinach na koniec marca tego roku wznowiło 99,4% rolnego rynku hurtowego. Z pewnością epidemia koronawirusa wymusiła zaostrzenie procedur sanitarnych zarówno na etapie produkcji jak w sprzedaży hurtowej i detalicznej. Główną zmianą systemową będąca następstwem epidemii koronawirusa, jaką wprowadził chiński rząd, jest wprowadzenie przez niego na terenie całych Chin całkowitego zakazu handlu na lokalnych rynkach zwierzętami dzikimi.

Farmer: W jakim stopniu ta sytuacja wpływa na nasze relacje handlowe z Chinami, czy wypracowane dotychczas warunki (o ile takowe istnieją) będą obowiązywać, czy też wszystko trzeba będzie budować od nowa?

J.S.: Wymiana handlowa między Polską a Chinami wcale się nie zmieniła. Nadal więcej importujemy niż eksportujemy. Jak podał chiński urząd ds. ceł GACC (GUS jeszcze nie podał danych) w okresie 01-02.2020 Chiny zarobiły na Polsce 3 mld 212 mln 963 tys. USD. Polska zaś zarobiła jedynie 619 mln 136 tys. USD. Relacja handlowa Chiny-Polska jest w stosunku 5:1. Żywność to niestety śladowa wartość w całym eksporcie do Chin. Nie ma jeszcze konkretnych danych o eksporcie żywności za pierwsze dwa miesiące tego roku. W 2019 roku z Polski do Chin wyeksportowaliśmy żywność za kwotę 207 mln EUR. Jednak saldo w obrotach artykułami rolno-spożywczymi w 2019 roku było ujemne (– 201,2 mln EUR).

Przeszkodą w eksporcie nie jest już epidemia koronawirusa. Problem jest gdzie indziej. Prawda jest taka, że nasz biznes rolno-spożywczy ma skąpe i luźne relacje handlowe z chińskim rynkiem. Jest to skutkiem dość małej wiedzy o chińskich rynkach rolnych i chińskim rynku rolno-spożywczym. Z pewnością w eksporcie polskiego drobiu przeszkadzają ogniska grypy w Polsce. Dopóty one są, to nie będzie można prowadzić eksportu do Chin, choć USA wynegocjowały sobie regionalizację.

(06.04.2020 za farmer.pl)


Współpraca