Jakie prognozy dla mleczarstwa?

13.04.2021 -

Zapytaliśmy najważniejsze polskie organizacje branżowe, jakie perspektywy rysują się na kolejne miesiące 2021 roku dla sektora mleczarskiego. Chcieliśmy poznać co mu sprzyja, a co stoi na przeszkodzie do rozwoju.

Musimy dywersyfikować rynki zbytu, budować pozycję na arenie międzynarodowej i konsolidować się w obszarze sprzedaży, zwłaszcza na rynkach azjatyckich.

  • Nastroje w branży mleczarskiej są ogólnie dobre i nikt nie przewiduje gwałtownych zmian aktualnej sytuacji rynkowej.
  • Ten rok będzie podobny do roku ubiegłego lub może być nawet gorszy ze względu chociażby na rozwój pandemii w naszym kraju i na świecie oraz związane z tym ograniczenia.

Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka, jest zdania, że musimy dywersyfikować rynki zbytu, budować pozycję na arenie międzynarodowej i konsolidować się w obszarze sprzedaży, zwłaszcza na rynkach azjatyckich. - Powinniśmy także pomyśleć o nowych rozwiązaniach dla przetwórstwa, bacznie obserwować trendy konsumenckie i wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Przede wszystkim musimy jednak pielęgnować relacje z konsumentem dostarczać produkty o najwyższej jakości i umiejętnie je promować - mówi dyrektor Maliszewska. - Jestem przekonana, że wkrótce zakończy się ten pandemiczny czas i nowe otwarcie i nowe spojrzenie na sektor mleczarski wzmocni polski sektor mleka - dodaje.

Z kolei Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka, zauważa, że nastroje w branży są ogólnie dobre i nikt nie przewiduje gwałtownych zmian aktualnej sytuacji rynkowej. - Co prawda w Polsce pod koniec roku 2020 ceny mleka surowego osiągnęły niespotykane od lat poziomy, ale aktualnie powoli spadają, na co ma wpływ m.in. sezonowy wzrost produkcji. Obserwujemy również wzrost cen głównych produktów mleczarskich – zarówno w Polsce, jak i na świecie, co związane jest z niskim stanem zapasów masła i odtłuszczonego mleka w proszku w UE. Jednakże, zgodnie z dostępnymi danymi USA zgromadziły duże zapasy masła i serów i mimo problemów z dostępem do kontenerów do transportu morskiego zapasy te w końcu trafią na rynek, co nie pozostanie bez wpływu na ceny na rynku światowym - ocenia prezes Hydzik.

Zwraca uwagę, że wraz z nadejściem 2021r. pojawiły się pewne utrudnienia w dostępie do rynku chińskiego związane z ich nowymi wymaganiami w zakresie dezynfekcji przesyłek kierowanych do tego kraju, ale nie jest to coś z czym branża nie mogłaby sobie poradzić. - Przyjęte przez UE strategie „Nowy zielony ład” i „Od pola do stołu” wymuszą wiele zmian dotyczących ekologii produkcji i przetwórstwa mleka, na które tak naprawdę nikt w UE nie jest gotowy, zwłaszcza jeżeli chodzi udział powierzchni ekologicznych gospodarstw rolnych w ogóle dostępnego areału. Oczywiście dochodzą do tego kolejne podatki związane z recyklingiem opakowań i organizacją selektywnej zbiórki odpadów. W przypadku Polski nieustającym wyzwaniem jest zmiana struktury towarowej naszego eksportu. Eksportujemy głównie półprodukty do dalszego przetwórstwa, a wolelibyśmy by polskie mleczarstwo miało rozpoznawalną na świecie markę, która umożliwiłaby na większa skalę eksport produktów gotowych o dużej wartości dodanej - mówi Marcin Hydzik.

Podkreśla, iż kwestią, która jest jednym z głównych problemów tej branży jest nadal relatywnie niskie spożycie mleka i jego przetworów w porównaniu z innymi krajami UE. - Co prawda ono ciągle rośnie, ale jest to w naszej ocenie przyrost zbyt mały. Dostrzegamy również ataki wizerunkowe na branżę mleczarską ze strony niektórych organizacji ekologicznych oraz radykalnych obrońców zwierząt. To również nie sprzyja wzrostowi spożycia - dodaje szef ZPPM.

Zdaniem Waldemara Brosia, prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, wszystko wskazuje, że ten rok będzie podobny do roku ubiegłego lub może być nawet gorszy ze względu chociażby na rozwój pandemii w naszym kraju i na świecie oraz związane z tym ograniczenia. Przedłużenie restrykcji dla tzw. branży turystycznej spowoduje znaczne straty w całym sektorze rolno-spożywczym, w tym oczywiście i w mleczarstwie.

- Dużym problemem jest kwestia dostaw towarów drogą morską, bo nie tylko zdrożał ponad 4-krotnie fracht, ale brakuje również statków do przewozu, o czym armatorzy informują już od kilku miesięcy. Mimo wszystko nadal musimy pamiętać, że eksport produktów mleczarskich jest niezbędny, bo jest m. in. warunkiem rozwoju gospodarstw mleczarskich i zakładów przetwórczych - mówi Waldemar Broś. - Na pewno naszą szansą jest wysoka jakość polskich produktów mleczarskich po którą konsumenci sięgają coraz częściej pozostawiając produkty zagraniczne - dodaje.

Jego zdaniem, należy zwrócić uwagę na stale rozwijający się rynek chiński. - Chiny są największym na świecie importerem pełnego mleka w proszku i drugim na świecie importerem odtłuszczonego mleka w proszku. Głównymi eksporterami na ten rynek jest Nowa Zelandia i Australia. Kraje te są zdecydowanie uprzywilejowane ponieważ stawka celna wynosi zero procent, a z krajów UE – 15 proc. - zauważa prezes Broś.

Uważa, że dobrą informacją dla Polski jest fakt, że Chińczycy coraz więcej piją mleka i na pewno jego eksport na ten rynek będzie rósł. - Polska jest jednym z największych eksporterów na ten rynek mleka UHT. Szacuję, że wartość polskiego eksportu do Chin przekroczy 6% całości eksportu produktów mleczarskich z Polski - uważa szef KZSM.

(13.04.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca