Jakość czy cena? Kto o tym decyduje?

30.01.2023 -

Coraz częściej o wyborze danego towaru decyduje cena. Jednocześnie jesteśmy, przynajmniej w deklaracjach, przywiązani do wysokiej jakości produktów. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że nie zawsze udaje się łączyć wysoką jakość z odpowiednio niską ceną.

Szalejąca w Polsce inflacja to problem, z którym muszą mierzyć się wszyscy uczestnicy rynku. Począwszy od producentów, poprzez dystrybutorów, a konsumentach kończąc. Wraz ze wzrostem inflacji pojawiło się wiele badań statystycznych obrazujących zmieniające się postawy zakupowe Polaków. Nie może dziwić fakt, że coraz częściej o wyborze danego towaru decyduje cena. Jednocześnie jesteśmy, przynajmniej w deklaracjach, przywiązani do wysokiej jakości produktów. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że nie zawsze udaje się łączyć wysoką jakość z odpowiednio niską ceną. Dyskusja o jakości produktów spożywczych w Polsce nie może dotyczyć, jak to się często dzieje, jedynie producentów, ale w równym stopniu sieci handlowych.

– W mojej ocenie mamy do czynienia z dwoma światami – mówi Agnieszka Jamiołkowska, dyrektor zarządzająca Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. – Jednym z nich są informacje i przewidywania trendów konsumenckich, a drugim to co widzimy na sklepowych półkach. Bardzo często słyszymy zrzuty, że mięso oferowane w sieciach handlowych jest niskiej jakości. Niestety zarzuty te skupiają się na producentach i przetwórcach i jest to bardzo dalekie od prawdy. O obecności danego produkty na półce decyduje jego cena, którą manipulują właśnie sieci handlowe, a nie producenci. Zresztą taka sytuacja dotyczy nie tylko produktów mięsnych, ale również owoców czy warzyw. Jeśli polski producent nie spełni wymagań sieci odnośnie do ceny, sieć kupi danych produkt od innego dostawcy, lub nawet z zagranicy. Efektem zaś są zdjęcia lub informacje, bardzo często fałszywe dotyczące tego, że polskie produkty są niskiej jakości. Kluczem są tu wysokie marże funkcjonujących w Polsce sieci handlowych – zaznacza.

Marże działających w Polsce sieci handlowych były opisywane już wielokrotnie. Wystarczy wspomnieć, że w zdecydowanej większości przypadków są one wyższe niż w krajach, z których pochodzi dana sieć.

Rynek niskiej ceny

Przedstawiciele UPEMI twierdzą, że przy tak skonstruowanych zasadach nie można mówić o rynku jakości, ale o rynku niskiej ceny. Są również zdecydowanymi przeciwnikami obwiniania polskich producentów o niską jakość produktów.

– W Polsce funkcjonuje pięć uznanych przez Ministerstwo Rolnictwa systemów jakości – wyjaśnia Jolanta Ciechomska, kierownik ds. Systemu QAFP. – Jednym z nich jest opracowany w 2009 roku system QAFP. Obecnie wykorzystuje go ponad setka przetwórców i hodowców. Dzięki niemu mamy pewność, że w procesie produkcyjnym obowiązuje zakaz stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu oraz hormonów. Mięso wolne jest od nastrzykiwania oraz wprowadzania dodatkowych substancji. Wędliny charakteryzują się obniżoną zawartością soli i tłuszczu. Każdy z uczestników systemu musi zwracać szczególną uwagę na dobrostan zwierząt czy zapewnienie stałego nadzoru weterynaryjnego. Są to niewątpliwie bardzo ważne i istotne dla konsumentów informacje. Staramy się je promować, między innymi przy wykorzystaniu środków z Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego i Wieprzowego, realizując szereg projektu promujących zalety płynące z systemu QAFP, takie jak najnowszy „Wyzwanie QAFP” – dodaje.

Eksperci UPEMI twierdzą, że aby działania promocyjne były bardziej skuteczne i efektywne większą rolę muszą odgrywać sieci handlowe. Dodają, że dotyczy to każdego z funkcjonujących w Polsce systemów jakości. W rzeczywistości jednak sieci handlowe zdecydowanie wolą opatrywać produkty własnymi oznaczeniami dotyczącymi jakości, które nie są systemami jakości żywności, a funkcjonują jedynie w zakresie narzuconym przez daną sieć handlową. Tworzy to duże zamieszanie na rynku, a dodatkowo oznaczenia jakości posiada wiele marek własnych tworzonych przez sieci handlowe. W tym momencie interesy producentów i sieci handlowych zaczynają się rozmijać. W oficjalnych komunikatach widzimy, że jedna i druga strona stara się przekonać do tego, że oferowane przez nią produkty spełniają wszystkie wymagania konsumentów. W rzeczywistości jednak producenci inwestują w dostosowanie się do wymogów systemów jakości, a sieci handlowe poszukują najtańszych produktów lub inwestują w rozwój marek własnych, które jak wskazują badania zyskały uznanie dużej liczby konsumentów. Z takiego obrotu sprawy ani jedna, ani druga strona nie może być zadowolona.

– W mojej ocenie argument dotyczący zdecydowanie wyższych kosztów produktów premium nie jest prawdziwy – wyjaśnia Jolanta Ciechomska. – Najlepiej widać to na przykładzie sieci sklepów własnych zrzeszonych w naszej organizacji przedsiębiorstw. Tam różnica pomiędzy produktami z systemem QAFP i bez niego nie przekracza kilku złotych w przeliczeniu na kilogram. Nie można więc powiedzieć, że takie produkty nie sprzedawałyby się masowo w polskich sieciach handlowych. Ich obecność zależy przede wszystkim od unormowania stosunków pomiędzy sieciami handlowymi i producentami – zaznacza.

(30.01.2023 za farmer.pl)


Współpraca