Kolejne mleczarnie zabierają głos ws. listy importerów mleka

24.04.2020 -

Opublikowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi lista zakładów mleczarskich sprowadzających surowiec z zagranicy wywołała niemałe poruszenie. Firmy, które znalazły się na liście postanowiły zabrać głos.

Komentarze przedstawiane są za pośrednictwem portalspozywczy.pl i farmer.pl:

Jarosław Marciniak, prezes zarządu OSM Cuiavia w Inowrocławiu, a więc zakładu również znajdującego się na liście MRiRW, zwraca uwagę na łamach Farmer.pl, że zaimportowany surowiec jedynie stanowił 0,135% ogółu przerobionego w tym okresie mleka.

– Nasza Spółdzielnia w pierwszym kwartale tego roku skupiła od członków Spółdzielni blisko 6 mln litrów mleka. Ponadto zakupiliśmy od firm handlowych 1 650 000 litrów, z czego faktycznie 23 900 litrów mleka odtłuszczonego zostało dostarczone z Czech przez polską firmę handlową, co stanowi 0,135% ogólnie przerobionego mleka w tym okresie. W pierwszym kwartale skupowaliśmy bez ograniczeń całość surowca od naszych dostawców – członków Spółdzielni, oraz dokupowaliśmy surowiec z zewnątrz. Obecnie w miesiącu kwietniu skupimy blisko 6 mln litrów od naszych członków, oraz około 2,5 mln litrów mleka z poza Spółdzielni od polskich producentów. Jak widać był to przypadek incydentalny, jednorazowy wynikający z błędu firmy handlowej. Wszyscy nasi dostawcy otrzymali informację, że surowiec do naszej produkcji musi pochodzić od rodzimych producentów – informuje prezes zarządu OSM Cuiavia.

Ciekawym przykładem zbytniej lakoniczności wspominanej informacji do pełnego zrozumienia sytuacji jest wymienienie w zestawieniu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej WART – MILK w Sieradzu. Prezes zarządu, Irena Miedzińska informuje, że mleko, przez które spółdzielnia znalazła się na liście, nie zostało zakupione a jedynie przetworzone. Lista, jak sam jej tytuł wskazuje jest kwartalnym zestawieniem zgłoszeń o przybyciu mleka do przedsiębiorstw spożywczych. Przybyciu, a nie zakupie.

– Nastąpiło pewne przekłamanie. Zgłosiliśmy przybycie mleka do przedsiębiorstw, natomiast nie kupiliśmy tego mleka tylko usługowo przerobiliśmy, po czym usługodawcy zabrali produkt w postaci mleka w proszku, nie byliśmy więc importerami. To były trzy samochody w pierwszej dekadzie stycznia. Mleko przywieziono z Niemiec, nasz zakład je przerobił, po czym pojechało dalej, a nam zapłacono za wykonanie usługi. To jest zostawienie zgłoszeń o przybyciu mleka do przedsiębiorstw spożywczych, a nie zgłoszeń o zakupie. My tylko wykonaliśmy usługę – podkreśla prezes zarządu OSM WART – MILK.

(24.04.2020 za farmer.pl/portalspozywczy.pl)


Współpraca