Koronawirus: Polacy robią zapasy żywności na wypadek epidemii
03.03.2020 -
Polacy chcą być gotowi, gdyby koronawirus dotarł do naszego kraju i przebywanie w miejscach publicznych było niewskazane – podaje Gazeta Prawna.
– Wolę zrobić zapasy teraz, gdy jeszcze półki w sklepach są pełne. Obawiam się też, że gdy wirus pojawi się w Polsce, ceny poszybują do góry. Nie chcę więc potem przepłacać, a żyję z emerytury – mówi mieszkanka Warszawy.
Nie jest jedyna. W pracy, na ulicy, w gronie rodzinnym temat zrobienia zapasu żywności przewija się coraz częściej. W największym stopniu dotyczy osób starszych, które mają świadomość, że wirus właśnie dla nich stanowi największe zagrożenie. Zdaniem sprzedawców to właśnie najliczniejsza obecnie grupa wśród robiących zapasy. Znaczący odsetek stanowią też młode mamy.
Wzmożony ruch obserwują zarówno sklepy tradycyjne, jak i internetowe. Te pierwsze, jak E.Leclerc, deklarują na razie tylko większą sprzedaż. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że wzrosty są najwyżej kilkuprocentowe. W tych drugich przyrosty transakcji są znacznie większe: dochodzą do nawet kilkudziesięciu procent.
Więcej w Gazecie Prawnej.
(03.03.2020 za portalspożywczy.pl/Gazeta Prawna)