Małe sklepy bankrutują. To koniec handlu, jaki znamy?
21.07.2023 -
Małe sklepy bankrutują i znikają tysiącami. Przegrywają nie tylko z wielkimi sieciami handlowymi, ale też zmieniającymi się nawykami klientów.
Mały osiedlowy i wiejski handel zwija się w oczach
Mały osiedlowy i wiejski handel zwija się w oczach, a jego miejsce zajmują sieci, które otwierają kolejne sklepy. — Według danych Pekao SA z grudnia 2022 r. dyskonty i supermarkety rozwijają się w takim tempie, że łącznie mają 47% udziału w sprzedaży. Nastąpiła więc zamiana pozycji, bo 11 lat temu taki wynik należał do małych sklepów. Dziś jest o połowę mniejszy – zauważa Anna Schabikowska, doradca zarządu w firmie Exorigo-Upos, specjalizującej się w obsłudze IT sprzedawców detalicznych.
Niedziela nie przyciąga już klientów
— Handel, do którego przyzwyczailiśmy się przed laty, właśnie znika. To stała tendencja, która niebywale przyspieszyła z powodu wysokiej inflacji i pandemii. I wiele wskazuje na to, że będzie się dalej pogłębiać – ocenia Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny w Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ).
Czynnik, który miał pomóc niewielkim sprzedawcom, czyli zakaz handlu w niedzielę, nie zachęcił do zakupów w małych sklepach, tak jak przewidywano na początku. – Okazało się, że duże sieci są w stanie wprowadzić na tyle kuszące promocje w piątek i sobotę, że niedziela nie przyciąga już klientów – opowiada ekspert.
(21.07.2023 za portalspozywczy.pl)