Mamy do czynienia z prototypem

Nową maszynę do wyciągania sera z form zaprojektowała i zainstalowała w Lazurze kaliska firma FB-mont.

Spółdzielczy Związek Grup Producentów Rolnych Lazur w Nowych Skalmierzycach i przedsiębiorstwo FB-mont łączy wieloletnia współpraca, polegająca na serwisie urządzeń znajdujących się w zakładzie, takich jak m.in. wirówki, pasteryzatory, stanowiących wyposażenie aparatowni.

‒ Poszukujemy rozwiązań, które pozwolą zautomatyzować najcięższe, najbardziej monotonne zadania. Próbujemy zastąpić pracę człowieka tam, gdzie czynności są żmudne i powtarzalne, rozwiązaniami technologicznymi ‒ mówi Jerzy Krzak, prezes zarządu Lazura.

Podkreśla też, że oprócz bezpieczeństwa, fizycznego odciążenia pracownika, wzrostu wydajności pracy, niezwykle istotnym argumentem jest oszczędność czasu oraz pieniędzy.

‒ Z powyższych powodów doposażamy zakład w dodatkowe urządzenia. W momencie, kiedy zaświtała w nas myśl automatyzacji, rozwoju poprzez wstawienie nowych maszyn, a tym samym wyeliminowanie pracy ręcznej, nasunął się pomysł wykonania konkretnego urządzenia do wyciągania sera z form ‒ opowiada Jerzy Krzak.

Gęstwa serowa jest rozlewana do specjalnych form serowarskich, które nadają mu kształt okrągły lub prostokątny. Następnie, uformowane serowe bloki są wyciągane z niecek form. Do tej pory pracownicy ręcznie obracali formy, a sery wypadały z nich pod wpływem uderzeń i grawitacji. Teraz, cały proces wykonuje maszyna.

‒ Produkcja spółdzielni Lazur jest specyficzna, są tu wytwarzane szlachetne sery pleśniowe, dlatego nie zawsze można skorzystać z gotowych rozwiązań. Nasz produkt jest twardszy od twarogu, ale dużo bardziej miękki niż ser żółty. Wymaga to specjalnego obchodzenia się z wyrobem gotowym ‒ podkreśla szef przedsiębiorstwa.

W tym kontekście warto dodać, że Lazur ma wielu partnerów biznesowych zarówno w kraju, jak i zagranicą, współpracuje z najlepszymi specjalistami branży. Stosuje innowacyjne rozwiązania. Firma posiada m.in. koagulator taśmowy, najnowocześniejsze rozwiązanie, stosowane przy produkcji sera, pozwalające na zwiększenie jej wydajności. Dzięki temu koagulacja mleka, wytrącenie z niego tzw. skrzepu, niezbędnego do wytwarzania masy serowej, odbywa się w sposób ciągły na taśmie, odmiennie od znanej i powszechnie stosowanej metody ‐ w kotłach serowarskich.

‒ Jednak, jeśli chodzi o automatyczne wyciąganie sera z form, to muszę uczciwie przyznać, że analiza rynku światowej sprzedaży takich urządzeń, nawet czołowych przedstawicieli dziedziny, nie przyniosła rozwiązania. Maszyny nie były spójne z naszymi urządzeniami. Szukaliśmy dalej, a wykonawca znalazł się blisko, również w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo z ulicy Wrocławskiej w Kaliszu, gdzie znajduje się siedziba FB-mont, samochodem do Lazura w Nowych Skalmierzycach, jedzie się kilka minut ‒ kontynuuje Jerzy Krzak.

Z uwagi na wieloletnią współpracę, kaliska firma podjęła wyzwanie. Wspólnymi siłami powstało urządzenie uszyte na miarę potrzeb Lazura.

‒ Tak naprawdę, mamy do czynienia z prototypem, czyli nie ma takiej maszyny w seryjnym rozwiązaniu. Zaczęło się od niewinnej próby wyciągania sera przy pomocy ssawek, zakupionych od jednego z liderów światowego rynku pneumatyki. Wyniki były bardzo obiecujące, co spowodowało rozpoczęcie prac nad projektem ‒ przekonuje Andrzej Fułek, właściciel FB-mont.

Zespół inżynierów z kaliskiej firmy, we współpracy z pracownikami Lazura, opracował całą koncepcję linii, która okazała się bardzo skuteczna. Największym wyzwaniem były ssawki, bo przy seryjnym wyciąganiu produktu nie osiągały zakładanej skuteczności.

‒ Właśnie w tym momencie ujawniła się cała siła firmy, kreatywność i inwencja wszystkich pracowników w kwestii rozwiązania problemu. Jeden z naszych konstruktorów, który w swoim życiu budował modele samolotów opracował formę, a także technologię do samodzielnego wykonywania ssawek. Rozwiązanie okazało się bardzo skuteczne, maszyna jest niemal w stu procentach sprawna. Tym samym ciężką pracę trzech osób zamieniliśmy na aktywność jednej osoby, zajmującej się prostą obsługą maszyny ‒ podsumowuje Andrzej Fułek.

Cała strategia, od konceptu do realizacji, zajęła dwa lata. Zaletą współpracy jest, po pierwsze, bliskość obu przedsiębiorstw, a po drugie ‐ ścisłe współdziałanie działu projektowego FB-mont z technologami Lazura, osobami, które uczestniczą w procesie produkcyjnym. Chodzi przecież o stworzenie urządzenia, które będzie idealnie dopasowane do potrzeb produkcji. Trzeba było zatem opracować kilka koncepcji, pojawiały się drobne problemy. Pracownicy serwisu i działu projektowego nie siedzieli za biurkami, tylko podczas prób produkcyjnych w zakładzie walczyli z przeciwnościami.

Szefowie współpracujących firm podkreślają, że właśnie ta znakomita współpraca, zgranie obu zespołów pracowników było jednym z ważniejszych elementów sukcesu. Urządzenie niczym nie odbiega od technicznych standardów światowych marek. Jednak zakup maszyny jest pierwszym stopniem pokonywania trudności, dopiero dalsze doskonalenie, dostosowywanie do konkretnych warunków stanowi zamknięcie projektu. Jednocześnie trzeba dodać, że gwarancja jakości maszyny jest niezależna od całego procesu jej uruchamiania, w który trzeba włożyć ogrom pracy, wiele czynności wymaga bieżącego monitorowania, a w razie potrzeb i zmian. Wszystko musi odbywać się w błyskawicznym tempie.

‒ FB-mont reaguje w sposób profesjonalny na każdy problem związany z maszyną. Dzięki bezpośredniej bliskości siedzib, w momencie czynności produkcyjnej, jeżeli pojawia się konieczność, w ciągu zaledwie pół godziny przybywa specjalista i pomaga w rozwiązaniu problemów technicznych czy innych, co zapewnia ciągłość produkcji – podkreśla Jerzy Krzak.

‒ To marka godna polecenia. Dodam jeszcze, że w Lazurze jest zamontowana pierwsza część urządzenia, w kolejnym etapie współpracy chcemy dobudować maszynę, która pozwoli w sposób automatyczny sztaplować formy do produkcji sera. Niewiele firm podjęłoby się takiego wyzwania. Krótko mówiąc, FB-mont, obok produkcji własnej, serwisowania, itd., zyskuje kolejną specjalizację, jaką jest projektowanie urządzeń, dedykowanych takim zakładom jak Lazur, takiej wielkości czy takiego charakteru ‒ kończy swoją wypowiedź prezes spółdzielni Lazur.

(Informacja FB-mont)


Współpraca