Na WKG o szansach rozwoju Polski Wschodniej
W dniach 27-28 września br. w Białymstoku trwał Wschodni Kongres Gospodarczy. To już czwarta edycja tej imprezy. W tym roku skupiono się na szansach rozwoju całego regionu. Warto poświęcić temu wydarzeniu chwilę uwagi, gdyż województwo podlaskie jest niekwestionowaną stolicą polskiego mleczarstwa.
Zaciera się podział na tzw. Polskę A i B. Wschodnie rejony naszego kraju bardzo szybko nadrabiają zaległości. W wielu dziedzinach są one wręcz przodujące. Edward Bajko, prezes Spomleku, przyznał, że dziś nie budzi już wątpliwości teza, że Polska Wschodnia jest liderem polskiego mleczarstwa. – 41% produkcji mleka jest skupowane przez mleczarnie z Polski Wschodniej. Mleczarstwo to siła, która przenosi się na wschód, a więc odwrotnie niż w innych kategoriach spożywczych. Powodujemy też, że w pozostałych częściach Polski mleko się rozwija. Od lat podlaskie mleczarnie płacą ok 20 gr więcej niż w innych województwach. Wynika to z naszej efektywności. To kwestia istotna, bo gdy ceny są bardzo niskie, od tego zależy, czy rolnik jest pod kreską, a jeśli ceny są wyższe, czy rolnik ma na rozwój – dodał szef Spomleku.
Znaczenie mleczarstwa we wschodnich rejonach docenia także Stefan Krajewski, członek zarządu województwa podlaskiego. – Podlaskie gospodarstwa nastawione na produkcję mleka odpowiadają za 20% całej produkcji mleka w Polsce. W dodatku możemy mówić o wartości dodanej. Nasze zakłady na miejscu przetwarzają mleko i w efekcie wyjeżdża od nas gotowy produkt. Ale Podlasie to nie tylko mleczarstwo. Coraz głośniej jest o produktach i firmach niszowych, rozwija się np. największe w Polsce gospodarstwo zajmujące się uprawą borówki amerykańskiej, przetwórstwo łososia, a także przetwórstwo ziół, zarówno dziko rosnących, jak i z upraw. Warto pamiętać, że zachwianie w rolnictwie powoduje duże straty w wielu gałęziach gospodarki, gdyż wszystko jest ze sobą mocno powiązanie – mówił Stefan Krajewski.
Mimo swoich atutów, wschodnie województwa nadal potrzebują inwestycji, bez których ich rozwój się zatrzyma, albo wyraźnie spowolni. Zauważył to Andrzej Duda, Prezydent RP, który przysłał list do uczestników Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Podkreślił w nim, iż zrównoważony rozwój wymaga nadrobienia dystansu przez wschodnie województwa Polski, co oznacza konieczność inwestycji, zwłaszcza w infrastrukturę.
Potrzebę inwestycji dostrzegają również lokalni włodarze. – Bez rozwoju infrastruktury nie będziemy mogli pełnić roli bramy na Wschód – mówił Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego podczas sesji otwierającej Wschodni Kongres Gospodarczy w Białymstoku. Rzeczywiście, jeszcze do niedawna kiepski stan infrastruktury komunikacyjnej był jedną z barier rozwoju dla terenów Polski Wschodniej. Kiepskie połączenia z resztą kraju zniechęcały potencjalnych inwestorów. Cały czas zachodzą jednak zmiany. – Widzimy ogromny postęp w Polsce Wschodniej, także jeśli chodzi o infrastrukturę – mówił Wolfgang Munch, zastępca dyrektora wydziału ds. Polski, Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej Komisji Europejskiej, podczas sesji otwierającej Wschodni Kongres Gospodarczy. – Ustanowiono łączność tej części Polski z resztą kraju, ale i z całą UE – komentował ostatnie inwestycje infrastrukturalne w regionie, w tym budowę drogi S8 i przywrócenie po remoncie połączenia kolejowego Warszawa-Białystok. W planach są kolejne działania.
Przed regionem rysują się także perspektywy współpracy międzynarodowej, w wymiarze regionalnym, ale również globalnym. Przyczyniają się do tego takie inwestycje jak korytarze transportowe Via Carpatia, Via Baltica i Nowy Jedwabny Szlak. – Dobrze że Via Carpatia już się zarysowała, ale ten europejski korytarz wciąż jest tylko w naszych marzeniach. Zabiegamy o to, by Unia Europejska wpisała uznała ten korytarz za projekt priorytetowy – dodawał Jerzy Leszczyński, a Jacek Socha, partner w PwC, podkreślał, że oprócz budowy Via Carpatii szalenie istotne będzie powodzenie rządowych planów dotyczących Centralnego Portu Komunikacyjnego. – To by oznaczało, że miasta wschodniej Polski w ciągu dwóch godzin jazdy zyskują dostęp do dużego portu lotniczego, a po następnych dwóch mogą być w niemal każdym zakątku Europy – mówił Jacek Socha, dodając, że powodzenie tego projektu będzie bardzo ważne dla określenia roli Polski Wschodniej jako bramy na Wschód.
W ramach Kongresu odbyła się także sesja „Polska żywność – konsolidacja i ekspansja”. – Rozpoczął się czas, w którym przewaga cenowa spożywczych przedsiębiorstw spada na którąś pozycję jeśli chodzi o priorytety. Myślę, że można mówić, iż nastał koniec prostych przewag cenowo-kosztowych i przyszedł moment na zbudowanie polskich marek – mówił w ramach tej debaty Wojciech Dąbrowski, prezes Edpol Food & Innovation. – Rozpoczął się czas, w którym cena produktów spożywczych jest coraz mniej istotna, nastaje koniec prostych przewag kosztowych. Jednak to dopiero początek tego procesu. Myślę, że istotną rolę może odegrać tutaj polityka imigracyjna, ze względu to, że koszty związane z drożejącymi surowcami wynikają z braku rąk do pracy – mówił Wojciech Dąbrowski. Dodał, że trzeba pamiętać, że obok ceny zawsze jest marka. – Przyszedł moment na zbudowanie polskich spożywczych marek – uważa prezes Edpol Food & Innovation. Wskazał, że w tym zakresie istotną rolą przy ekspansji polskich przedsiębiorstw jest nie kopiowanie światowych brandów a wytwarzanie niszowych marek i zapotrzebowania na nie.
Sporo miejsca w dyskusji poświęcono również współpracy transgranicznej. – Brama na Wschód jest mało używana. Przez ostatnie 10 lat eksport do Rosji, Ukrainy i na Białoruś spadł o połowę. W tym samym czasie produkcja wzrosła dwukrotnie, podobnie jak eksport ogółem – mówił Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego.
Wschodnie województwa mają w sobie ogromny, choć mało jeszcze wykorzystany potencjał. Rozwój mleczarstwa tylko potwierdza te możliwości.