NBP: inflacja w 2022 r. wyniesie 10,8%. Koniec tarczy antyinflacyjnej w lipcu

11.03.2022 -

Inflacja w 2022 r. bez przedłużenia działania tarczy antyinflacyjnej wyniesie 10,8% – wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacji, opublikowanej w piątek przez NBP.

Inflacja w 2022 r. wyniesie 10,8% - wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacji, opublikowanej w piątek przez Narodowy Bank Polski. W 2023 roku inflacja obniży się do 9%, a w 2024 r. spadnie do 4,2%.

Przy czym - jak wskazano na konferencji prasowej, na której prezentowany był raport o inflacji - dużo zależy od tego, jak długo będzie utrzymywana tarcza antyinflacyjna, która ma obowiązywać do końca lipca.

-Gdyby tarcza miała być utrzymana do końca roku, to efekt wynosi 1,6-1,7 pkt,. o tyle byśmy mieli niższą inflację w tym roku, więc w takim wypadku, inflacja wyniosłaby ok. 9,1% w tym roku, ale wtedy pik inflacji mielibyśmy w 2023 roku - powiedział wicedyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP Jacek Kotłowski na konferencji prasowej.

PKB Polski przystopuje

Ekonomiści NBP spodziewają się także niższego niż wcześniej tempa wzrostu PKB w Polsce. Wzrost PKB w 2022 r. wyniesie 4,4% - wynika z centralnej ścieżki marcowej projekcji NBP. W poprzedniej projekcji, z listopada, ten wzrost prognozowany był na 4,9%. Jeszcze mocniejsza zmiana prognoz wzrostu PKB widoczna jest dla roku 2023. W poprzednim raporcie o inflacji, z listopada 2021 r., prognozowano wzrost PKB w 2023 r. na 4,9%, zaś w obecnym mówi się o wzroście na poziomie 3%. Z kolei w roku 2024 wzrost PKB ma wynieść 2,7%.

Jednak widoczny w Polsce, jak i na całym świecie spadek tempa wzrostu PKB ma być jednym z powodów, dla którego można oczekiwać spadku inflacji. Dodatkowym czynnikiem będzie stabilizacja cen surowców, co będzie wynikać z jednej strony ze zwiększenia podaży (dyrektor Szpunar wskazywał m.in. na oczekiwany wzrost wydobycia ropy z łupków w USA), a z drugiej ze zmniejszonego zapotrzebowania ze względu na niższy wzrost PKB. Jednak nie oznacza to powrotu cen surowców do poziomów sprzed rosyjskiej napaści na Ukrainę.

- Sieci dostaw przerwanych w wyniku agresji Rosji na Ukrainę zostaną odbudowane, ale nastąpi to później i będzie trwało dłużej niż można się było wcześniej spodziewać, poza tym, do poziomu cen sprzed pandemii nie dobijemy - powiedział Piotr Szpunar.

W przypadku Polski dodatkowym czynnikiem ograniczającym inflację powinno być umocnienie złotego.

- Ograniczeniu inflacji będzie sprzyjać polityka pieniężna i umocnienie złotego, poziom kursu nie ma uzasadnienia w fundamentach polskiej gospodarki i nie jest spójny z prowadzoną przez NBP polityką pieniężną, więc należy oczekiwać, że poziom kursu będzie powracać do fundamentów - dodał Szpunar.

Wojna na Ukrainie to wzrost wydatków

W czasie prezentacji raportu o inflacji Piotr Szpunar odniósł się do napływu uchodźców z Ukrainy, których wygnały rosyjskie bombardowania.

- Silny napływ imigrantów wpłynie bardzo mocno na polską gospodarkę. Przede wszystkim będzie się wiązać ze wzrostem wydatków - zarówno prywatnych, bo wiele z tych osób przyjeżdża tutaj z jakimiś zasobami, poza tym wydatki zwiększają osoby fizyczne i organizacje, zajmujące się pomocą, wzrosną także wydatki rządowe na edukację i służbę zdrowia. Wzrosną także inwestycje prywatne, a w dalszym terminie wzrosną także inwestycje publiczne - stwierdził Piotr Szpunar.

(11.03.2022 za portalspozywczy.pl)


Współpraca