Nie lekceważę trendu roślinnych zamienników dla produktów mlecznych

17.12.2020 -

Trudno mi sobie wyobrazić, aby roślinne zamienniki wyparły na dużą skalę nabiał czy mięso przede wszystkim z powodów tradycji, walorów odżywczych, chociaż tutaj zdania są podzielone, oraz ze względu na smak. Myślę, że nie uda się dokładnie podrobić smaku produktów nabiałowych. Smak ma przecież niebagatelne znaczenie – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Edward Bajko, prezes Spomleku i Polskiej Izby Mleka.

- Oczywiście nie lekceważę tego trendu w sensie zagrożeń dla mleczarstwa. Nie lekceważę, ponieważ coraz mocniejsze są głosy, szczególnie w mediach społecznościowych, które sugerują, że w ogóle hodowla zwierząt to jest barbarzyństwo czy nawet całe rolnictwo. Niewiele w tym jest obiektywnej prawdy. Natomiast prawda okazuje się nie najważniejsza dla wyborów konsumenckich czy postrzegania świata – zauważa prezes Bajko.

Jak dodaje, w tej chwili myśli się jak stawić czoła takim opiniom, niesprawiedliwym i nieprawdziwym, jeśli chodzi o hodowlę zwierząt, produkcję mleka i całe rolnictwo. - Myślę, że jeśli uda się nam dotrzeć do konsumentów, z przekazem jak to naprawdę wygląda, to spokojnie patrzę w przyszłość – mówi Edward Bajko.

Uważa, że branża mleczna nie jest zagrożona pod tym względem, że drastycznie spadnie popyt z powodu roślinnych zamienników. - Oczywiście jeśli konsumenci będą mieli większy wybór – to dobrze. Jeśli będą świadomie wybierali, to wszystko będzie dobrze i nie będzie rewolucji – dodaje.

(17.12.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca