Nie mów fałszywego świadectwa o mleku

31.03.2021 -

Niewiele produktów spożywczych musi mierzyć się tak czarnym PR jak mleko. Poglądy o jego szkodliwości zarówno dla zdrowia, jak i dla środowiska naturalnego słychać praktycznie wszędzie. Co może zrobić branża mleczna, aby w czasach gdy Internet i influencerzy kształtują opinie młodego pokolenia, obronić mleko?

Dotychczasowe formy promocji mleka nie wystarczają, aby walczyć z czarnym PR mleka

  • Nie można lekceważyć czarnego PR mleka i jego możliwych skutków
  • O wizerunek mleka trzeba walczyć systemowo i w nowoczesny sposób

Czarna legenda mleka rośnie. Niestworzone rzeczy o straszliwych konsekwencjach picia mleka, o gwałconych krowach i cierpieniu planety, można usłyszeć od nieraz wydawałoby się poważnych ludzi. Wiele organizacji tzw. ekologicznych podaje ładnie opakowany, ale mocno stronniczy przekaz, który ma skłonić głównie młodych ludzi do rezygnacji z docenianego przez tysiące lat pożywienia, jakim jest mleko.

Dotrzeć do młodego konsumenta

Branża mleczarska musi zawalczyć o dusze młodego pokolenia Polaków i zmienić oraz unowocześniać swój przekaz. W przeciwnym razie za kilka, kilkanaście lat jego spożycie zacznie trwale spadać. Rodzi się zatem pytanie, jak dotrzeć do młodych ludzi, bo to o nich trzeba głównie zawalczyć. Pomysłów i spojrzeń na to jest wiele.

Zdaniem Waldemara Brosia, Prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, aby przeciwdziałać czarnemu PR musimy dużo więcej mówić o walorach zdrowotnych mleka i produktów mleczarskich. Powinny być to profesjonalne prowadzone kampanie począwszy od gospodarstw rolników po produkt końcowy. - Polscy rolnicy i przetwórcy spełniają wszelkie surowe normy unijne w tym zakresie tylko musimy dotrzeć z tym przekazem do jak największego grona społeczeństwa - mówi prezes Broś. Przypomina, że w 2020 r. KZSM Zw. Rew. prowadził ogólnopolską kampanię promocyjno-edukacyjną mleka i jego przetworów pn. „Mleko na zdrowie!”, w ramach której zrealizował szereg działań w telewizji i w Internecie – m.in. kąciki kulinarne w „Pytaniu na śniadanie” w TVP 2 i programy autorskie pn. ,,Nasze Najpyszniejsze” w których pokazywane były różne regiony Polski i ich mleczne dziedzictwo - były emitowane we wszystkich regionalnych ośrodkach TVP. Poza kampanią, KZSM podejmował w 2020 r. szereg innych działań marketingowych – wymienić należy promocję filmu „Wybieram produkty mleczarskie” na antenach regionalnych Telewizji Polskiej czy kampanie promocyjne produktów mleczarskich w różnych miastach Polski - w hipermarketach i na autobusach komunikacji miejskiej. - Chcę zwrócić uwagę na bardzo ważna rolę Targów w promocji i ukształtowaniu właściwego wizerunku produkowanej żywności, w tym oczywiście i produktów mleczarskich. Targi są żywym medium bezpośredniego zderzenia przedstawionej oferty z konsumentem. To właśnie na Targach producenci mają szansę zaprezentowania wszelkich nowości oraz ukierunkowania swojej produkcji zgodnie z sugestiami konsumentów. Targi mają ogromną historię i są niezmienne na całym świecie - mówi Waldemar Broś.

Czarny PR należy zwalczać uśmiechem

Z kolei Edward Bajko, prezes Polskiej Izby Mleka i SM Spomlek, zwraca uwagę, że kłopot z czarnym PR jest taki, że trudno jest mu się skutecznie przeciwstawić w białych rękawiczkach. - Odpłacanie pięknym za nadobne skutkuje natomiast narastającą agresją i polaryzacją stanowisk prowadzącą do podziałów na zwalczające się obozy, a wtedy rozum śpi i liczą się wyłącznie emocje. Tak działają politycy i propozycja zakazu reklamowania produktów mleczarskich zgłoszona przez panią europosłankę w tę logikę politycznego działania doskonale się wpisuje. Są na świecie tysiące ludzi, którzy wierzą, że ziemia jest płaska, więc należy oczekiwać, że znajdą się miliony, które uwierzą, że nabiał szkodzi - mówi prezes PIM. Odnosząc się do niedawnej propozycji zakazu reklamowania nabiału i mięsa, mówi, iż trudno mu sobie wyobrazić, że racjonalny polityk na serio wierzy, że rządy państw europejskich zakażą reklamy nabiału, bo uznają, że spożywanie go jest tak samo szkodliwe dla zdrowia jak palenie papierosów albo picie wódki. - Jeżeli w to wierzy, to nie nadaje się do realnej polityki, a jeżeli nie wierzy i zachęca, to cynicznie oszukuje potencjalnych wyborców. Tak, czy siak, powinna się zająć czymś innym - dodaje. W jego opinii, w czarnym PR skierowanym przeciwko hodowli krów wykorzystuje się efektowne chwyty retoryczne licząc na to, że odbiorcy nie będą się nadmiernie doszukiwać w tych wywodach logiki. - Czarny PR należy zwalczać uśmiechem, bo to, co staje się śmieszne przestaje być groźne - dodaje.

Przed lekceważeniem tej kwestii przestrzega natomiast Paweł Kowalski, ekspert sektora rolno-spożywczego w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A. - Sądzę, że najgorszym rozwiązaniem byłoby ignorowanie tej kwestii lub traktowanie jej z lekceważeniem. Popularność postaw ekologicznych w Europie i w Polsce rośnie od dawna, w związku z czym tego rodzaju retoryka zyskuje coraz większy posłuch w społeczeństwie. To z kolei skutkować będzie rosnącą skłonnością instytucji unijnych, a z czasem być może także krajowych, do wprowadzania niekorzystnych dla branży regulacji - mówi ekspert. Uważa, że zagrożeniem nie musi być przy tym jedynie kwestia otoczenia regulacyjnego, lecz również możliwe zmiany preferencji konsumentów np. pod wpływem wysokiej intensywności komunikatów opisujących szkodliwe aspekty produkcji mlecznej. Nawet jeżeli dzisiaj podobne postulaty wydają się często dość egzotyczne, to w horyzoncie kilku – kilkunastu lat mogą okazać się całkiem realnym zagrożeniem.

(31.03.2021 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca