Niedziele dzielą sklepy. Kto jest za pozostawieniem zakazu handlu?
30.01.2024 - Firmy latami mocno krytykowały zakaz handlu w niedziele, ale teraz ich ocena się zmieniła. Wiele sieci, np. spożywczych, twierdzi, że jego znoszenie im się nie opłaca. Chcą tego za to centra handlowe.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. prawo to nie obowiązuje tylko w siedem niedziel w roku. Temat pojawia się w każdej kampanii wyborczej i budzi ogromne emocje.
Sklepy zmieniły podejście do zakazu handlu
Choć firmy mówiły o utraconych obrotach, teraz to się zmieniło. – Nie cieszymy się z niedziel, otwarcie powiem, my do nich dokładamy – mówi Marcin Grabara, prezes Rossmann SDP. – Nikt nie chce pracować w niedzielę, bez względu na to, czy mu się płaci podwójnie czy nie – dodaje.
Nieoficjalnie sieci spożywcze mówią to samo, podkreślając, że zwyczaje zakupowe z biegiem lat się zmieniły i otwieranie sklepów w niedziele się nie opłaca. – Ludzie nauczyli się promocji w soboty i wtedy robią zakupy. Dla sektora to sprawa przegrana – mówi jeden z prezesów.
Badania pokazują, że Polacy chcą niedziel w sklepach, mówi tak w zależności od badania 50–60% ankietowanych. Przeciwnego zdania jest 30% Coraz więcej zwolenników ma też opcja, by sklepy były otwarte, ale by pracownicy mieli zagwarantowane prawo do co najmniej dwóch wolnych niedziel w miesiącu. – Rozumiem, że obecnie przedstawia się to jako kwestię wolności wyboru. Kiedy sklepy w niedziele zostały zamknięte, to odczuliśmy stratę dnia obrotowego, ale w dłuższej perspektywie ten obrót wrócił – mówi Marcin Grabara.
Oficjalny głos największych sieci, czyli Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, jest ostrożny w deklaracjach.
– Przywrócenie handlu w niedziele wymaga analizy rynku. Trzeba wziąć pod uwagę takie czynniki, jak interes konsumentów i pracowników, zmiana nawyków zakupowych, sytuacja na rynku pracy, inflacja, wysokie koszty działalności – mówi prezes Renata Juszkiewicz. – Szczegółowe stanowisko branży uzależniamy od konkretnych zapisów w projekcie ustawy i wyrażamy gotowość do konsultacji – dodaje Renata Juszkiewicz.
Galerie chcą niedziel handlowych
Centra handlowe widzą to inaczej i apelują o zniesienie zakazu. – Niedziele handlowe, nawet występujące sporadycznie, są zaraz po sobotach najmocniejszymi frekwencyjnie dniami w tygodniu, a to oznacza silną potrzebę wśród konsumentów – mówi Magdalena Chachulska, dyrektor operacyjna Neinver w Polsce, operatora sieci outletów Factory. – Powrót do handlu w każdą niedzielę byłby rozwiązaniem najbardziej klarownym dla wszystkich – dodaje.
– Jesteśmy otwarci na wszelkie formy złagodzenia zakazu. Przed jego wprowadzeniem zakupy w ten dzień robiło aż 75% Polaków. To były dni, w których notowano największe obroty – mówi z kolei Jakub Jarczewski, rzecznik Metro Properties, zarządcy centrów handlowych M1. – Przywrócenie niedziel handlowych skutkowałoby wzrostem zatrudnienia w branży, zwłaszcza wśród studentów, którzy przez zakaz stracili możliwość pracy – dodaje.
Wzrost zatrudnienia, większe obroty
Według Polskiej Rady Centrów Handlowych powrót do handlu w niedziele pozwoliłby na wzrost zatrudnienia nawet o 40 tys. osób, zwiększył obroty handlu o około 4% i przyniósł państwu dodatkowe wpływy podatkowe.
Partie tworzące rząd w kampanii zapowiadały prace nad ustawą cofającą zakaz, choć różne były pomysły, jak to zrobić. Ministerstwo Pracy nie odpowiedziało nam, czy pracuje nad stosownym projektem lub przynajmniej prowadzi konsultacje w tej sprawie.
– Zakaz handlu w niedziele bez wątpienia jest jedną z przyczyn obniżenia liczby klientów w galeriach handlowych. To jednak złożone zjawisko i rozciągnięte w czasie, silnie naznaczone skutkami pandemii i lockdownami – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Ale nie ma wątpliwości, iż zakaz wpłynął negatywnie na gospodarkę – dodaje.
(30.01.2024 za Rzeczpospolita)