Nutri-Score - na czyją korzyść system działa w praktyce
25.03.2022 -
Atrakcyjna powierzchowność systemu Nutri-Score nie idzie w parze z interesami polskich producentów, jak podkreśla Nutri-Score Fakty.
W Komisji Europejskiej trwają prace nad wprowadzeniem systemu znakowania wartością odżywczą na froncie opakowania (FOPNL). Jednym z rozważanych rozwiązań jest Nutri-Score, który z założenia miał być prostym systemem znakowania żywności, pomagającym konsumentom w zdrowych wyborach. Tymczasem jego metodologia sprawia, że faworyzowane są kategorie produktów, których skład można łatwo zmienić, a deprecjonowana jest żywność naturalna, ekologiczna, regionalna, tradycyjna wytwarzana m.in. przez polskich producentów rolnych, jak podkreśla Nutri-Score Fakty dodając, że Nutri-Score może też sprawić, że konsumenci, polegając na oznaczeniach systemu, poczują się zwolnieni z odpowiedzialności za swoją dietę i dbanie o dobre nawyki żywieniowe.
Produkcja żywności w Polsce stanowi bardzo istotny obszar gospodarki. Zaangażowanych w nią są setki tysięcy małych i średnich przedsiębiorstw. To regionalni przetwórcy i producenci rolni, dbający o jakość i inwestujący w ekologiczne rozwiązania. Nowy system znakowania produktów żywnościowych Nutri-Score dramatycznie uderzy w ich interesy. A kolejni na liście są konsumenci i ich zdrowie, jak zaznacza Nutri-Score Fakty.
Na czyją korzyść system działa w praktyce?
Zgodnie z przykładami podanymi przez Nutri-Score Fakty, system ten promuje produkty, których skład można łatwo zmieniać (reformulacja). Wyższą ocenę będą miały więc np. napoje bezalkoholowe słodzone słodzikiem, typu light (oznakowane kolorem jasnozielonym z literą B), a niższą naturalne 100% soki, które zawierają cukier pochodzący z owoców lub warzyw, z których zostały wytworzone (otrzymają kolor żółty, pomarańczowy lub czerwony i literę C, D lub E). Podobnie np. z rybami, które mają wysoką zawartość tłuszczu (z tego powodu otrzymają oznakowanie pomarańczowe i literę D lub E), a w znaczącej ilości są to dobre dla zdrowia, nienasycone kwasy tłuszczowe. Problem dotyczy również mleka, olejów, produktów zbożowych, czy np. jakościowych regionalnych serów i wędlin.
Konsument i producenci naturalnej żywności – czyli w kogo Nutri-Score uderza?
Dodatkowo system deprecjonuje produkty, których skład nie podlega reformulacji z uwagi na obowiązujące przepisy, np. soki, oleje czy ryby, co oznacza, że produkty te już od samego początku są „na straconej pozycji” w systemie Nutri-Score. Dlatego system godzi w interesy polskich producentów naturalnych produktów rolno-spożywczych i ich przetwórców – produktów, będących źródłem utrzymania setek tysięcy przedsiębiorców, szczególnie z grupy MŚP, bo to ich działalność jest filarem lokalnych gospodarek.
Głosy zaniepokojenia płyną też ze środowiska dietetyków, którzy wspierają holistyczne podejście do człowieka i jego indywidualnych potrzeb, a nie skupianie się na wybranych składnikach, które powinny być ograniczane lub eliminowane. Dr hab. inż. lek med. Dariusz Włodarek, prof. SGGW zwraca uwagę, „że system Nutri-Score nie informuje konsumentów o bezwzględnej wartości odżywczej produktów spożywczych, a jedynie o ich względnej wartości w porównaniu z innymi podobnymi produktami w ramach tej samej kategorii”.
Jednym z przykładów do jak kuriozalnych sytuacji prowadzi system Nutri-Score, jest porównanie nektaru z czarnych porzeczek ze 100% sokiem jabłkowym oraz z napojem typu light. Zgodnie z błędną logiką systemu Nutri-Score, to napój light zalecany jest do częstszego spożycia, niż 100 sok czy naturalny nektar bogaty w związki bioaktywne.
Porównanie nektaru z czarnych porzeczek, soku jabłkowego oraz napoju typu light według Nutri-Score, źródło: mat. pras.
WHO – dobre rozwiązania „tak”, system Nutri-Score „nie”
Mając na uwadze powyższe, poważne wątpliwości budzą widoczne na polskim rynku oddolne inicjatywy promocji systemu Nutri-Score z wykorzystaniem informacji sugerującej poparcie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Często wskazuje się w nich szeroką międzynarodową aprobatę dla tej inicjatywy, powołując się na uznane organizacje. Tak dzieje się m.in. w przypadku Światowej Organizacji Zdrowia, która nie poparła systemu Nutri-Score jako lepszego od innych obowiązujących w różnych częściach świata. WHO we wrześniu 2021 opublikowała oświadczenie, w którym zachęcała do prac nad dobrym narzędziem, promującym zdrowe odżywianie poprzez ułatwianie konsumentom zrozumienia wartości odżywczych żywności i dokonywanie zdrowszych wyborów żywieniowych.
Kluczowe konkluzje
- W systemie Nutri-Score wysokie oceny często otrzymują produkty, które ze względów żywieniowych uznawane są za niezdrowe. Równocześnie produkty naturalne, o krótkiej liście składników, których skład trudno zmienić, jak np. ser żółty czy soki otrzymują niskie oceny.
- Stosowanie systemu Nutri-Score wpłynie negatywnie na postrzeganie i sprzedaż produktów naturalnych, regionalnych, tradycyjnych czy ekologicznych, pociągając szereg negatywnych konsekwencji – zarówno gospodarczych (szczególnie dla rolników i przetwórców - małych, rodzinnych, lokalnych firm), jak i społeczno-zdrowotnych (obniżając jakość diety społeczeństwa).
- System Nutri-Score jest narzędziem marketingowym poprawiającym wyniki sprzedażowe, a nie narzędziem poprawiającym nawyki żywieniowe.
- Każde, również dobrowolne umieszczanie oznakowań (liter i kolorów) na opakowaniach żywności może prowadzić do dezorientacji konsumentów. Dlatego działania takie muszą być zgodne z obowiązującymi krajowymi i unijnymi wytycznymi i przepisami prawnymi. Promowanie tylko wybranych produktów jako lepszych, stoi w sprzeczności z tymi założeniami.
- W związku z licznymi wątpliwościami i uwagami, w opinii polskiej branży rolno-przetwórczej, wprowadzenie systemu Nutri-Score powinno być wstrzymane.
(25.03.2022 za farmer.pl)