Od 1 stycznia 2021 r. każde gospodarstwo może liczyć się ze znacznym wzrostem cen prądu

17.12.2020 -

Od 1 stycznia 2021 r., średnio każde polskie gospodarstwo może liczyć się ze wzrostem cen za prąd o pięćdziesiąt kilka złotych - podkreślili w czwartek posłowie PSL. Zaapelowali do marszałek Sejmu, by nie "mrozić" ich projektu noweli ustawy, który przesuwa o rok wejście w życie opłaty mocowej.

Krzysztof Paszyk odniósł się na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie do „bulwersujących" podwyżek cen prądu, które „serwuje nam wicepremier Jacek Sasin". - Od pierwszego stycznia 2021 roku średnio każde polskie gospodarstwo może liczyć się ze wzrostem cen za prąd o pięćdziesiąt kilka złotych - mówił poseł PSL.

Zaapelował do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, aby nie mrozić dalej projektu ustawy, który przed miesiącem zgłosił klub Koalicji Polskiej. Projekt noweli ustawy o rynku mocy przesuwa wejście w życie opłaty mocowej o rok do 1 stycznia 2022, z możliwością odroczenia.

Zdaniem Stefana Krajewskiego "Prawo i Sprawiedliwość przed wyborami jest w stanie obiecać wszystko wszystkim". - Natomiast po wyborach już zapomina o składanych obietnicach - zaznaczył poseł PSL.

- Na początku słyszeliśmy od ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, że podwyżek za energię elektryczną nie będzie, później, że podwyżki będą, ale minimalne. Kolejny komunikat mówił o tym, że podwyżki będą wyższe, ale będzie rekompensata - zauważył Krajewski. - Dzisiaj dowiadujemy się, że rekompensaty może będą, ale nie wiadomo dla kogo, że to dla najuboższych i nie wiadomo, kiedy wejdą, bo prace nad projektem legislacyjnym zostały wstrzymane - powiedział poseł.

W ubiegłym tygodniu Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że gospodarstwa domowe, korzystające z taryf Enei, PGE Obrót oraz Taurona zapłacą od 1 stycznia 2021 r. średnio o 3,5% więcej za energię elektryczną. Głównym powodem podwyżek był nieznacznie wyższy, niż uznany przez regulatora za uzasadniony w taryfach obowiązujących w 2020 r., poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby odbiorców z grup G - wskazał Urząd.

Drugi czynnik to wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej oraz efektywności energetycznej. Urząd Regulacji Energetyki przypomniał też o innych składnikach rachunku za energię elektryczną, które zmienią się lub pojawią od 1 stycznia 2021 r. Stawka opłaty OZE wzrośnie do 2,20 zł/MWh, stawka opłaty kogeneracyjnej spadnie do zera, bez zmian pozostaną stawki opłaty przejściowej. Na rachunku pojawi się natomiast opłata mocowa, z której finansowany będzie rynek mocy.

Jak informował we wrześniu szef MAP Jacek Sasin, jego resort przygotował projekt ustawy wprowadzający rekompensaty za podwyżki prądu; zastrzegł, że rekompensaty będą wtedy, kiedy zdecyduje o tym rząd.

Odbiorcy końcowi energii elektrycznej w gospodarstwach domowych mogliby liczyć na rekompensaty za wyższe w 2020 r. ceny energii. W tym celu odbiorcy, będący stroną umowy na dostawę energii mieliby składać deklaracje, że nie przekroczyli w 2019 r. tzw. II progu podatkowego, czyli 85 528 zł.

Odpowiednią rekompensatę mają wyliczyć sprzedawcy i dystrybutorzy energii i zwrócić w pierwszym rachunku w 2021 r. Pieniądze miałyby pochodzić z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, zasilonego częścią przychodów państwa ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. W ramach uzgodnień międzyresortowych projektu Ministerstwo Finansów oszacowało, że Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny jest częścią sektora finansów publicznych i dlatego jego wynik ma wpływ na wynik całego sektora, zatem ustawa spowoduje pogorszenie go o 2,4 mld zł w 2021 r.

(17.12.2020 za portalspozywczy.pl/PAP)


Współpraca