Od stycznia cła na produkty mleczne wysyłane do Wielkiej Brytanii

02.12.2020 -

Z końcem grudnia kończy się okres przejściowy na handel do Wielkiej Brytanii. W związku z Brexitem, zostaną wprowadzone bariery celne. Jak to wpłynie na nasze mleczarstwo i na sprzedaż do Wielkiej Brytanii?

Od 1 stycznia 2021 r., po zakończeniu okresu przejściowego dotyczącego Brexit'u, Zjednoczone Królestwo będzie miało pełną granicę zewnętrzną. Oznacza to, że wprowadzone zostaną kontrole przepływu towarów między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Koniec okresu przejściowego oznacza, że wymiana handlowa będzie się odbywała na zasadach dotyczących krajów trzecich. Rząd Zjednoczonego Królestwa podjął decyzję o wprowadzeniu nowych kontroli granicznych w trzech etapach do dnia 1 lipca 2021 r.

Zgodnie z danymi publikowanymi przez MRiRW wartość całego polskiego eksportu mleczarskiego w okresie od stycznia do września 2020r. wyniosła nieco ponad 7 miliardów złotych. W tym samym czasie eksport do Wielkiej Brytanii to ok. 318 milionów złotych, co stanowi ok. 4,5% wartości całego eksportu. Dla porównania, w tym samym okresie 2019 r. wartościowy udział eksportu mleczarskich do Wielkiej Brytanii w eksporcie ogółem wynosił ok. 4,2%. Zatem rynek Zjednoczonego Królestwa jest istotny dla polskich przetwórców mleka, ale z pewnością nie jest najważniejszy i nawet jego całkowite zamknięcie nie powinno drastycznie wpłynąć na polską branżę mleczarską.

Zdaniem Marcina Hydzika, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka, istotne jest to, że Wielka Brytania jest najważniejszym rynkiem eksportowym dla produktów fermentowanych. - Należy od razu zauważyć, że ogólna wartość eksportu tego typu produktów w pierwszych trzech kwartałach 2020 r. stanowiła niecałe 6% całego polskiego eksportu mleczarskiego, a eksport produktów fermentowanych na rynek brytyjski stanowił zaledwie ok. 1% wartości polskiego eksportu mleczarskiego ogółem. Jednakże, trzeba również stwierdzić, że na rynek brytyjski trafia ok. 3,4% polskiej produkcji produktów fermentowanych. Skierowanie tej masy towarowej na inne rynki może być wymagające – zwłaszcza, że nie są to produkty o długim terminie przydatności do spożycia, więc ich transport poza Europę byłby kosztowny. Zatem produkty te najprawdopodobniej musiałby trafić do państw europejskich, a w przypadku produktów o wyższej wartości dodanej np. jogurtów jest to bardzo wymagający i konkurencyjny rynek – mówi prezes Hydzik.

Agnieszka Maliszewska, dyrektor biura Polskiej Izby Mleka oraz Pierwsza Vice Przewodnicząca Cogeca, zwraca uwagę, że patrząc na kwestie bezumownego wyjścia Królestwa z Unii Europejskiej należy mieć świadomość, że znacząco ograniczony zostanie handel, wzrosną koszty wymiany handlowej, co w efekcie zmusza europejskich producentów do szukania nowych rynków zbytu. - Rynek Wielkiej Brytanii jest dla nas w dalszym ciągu interesujący, gdyż trafia tak duża część naszych finalnych produktów, pod markami polskich producentów. Nie możemy zapominać o ogromnej rzeszy lojalnych konsumentów na Wyspach. Zatem każdy element zakłócający ten dobrze funkcjonujący model sprzedaży odbije się na naszych producentach. Ponadto jestem przekonana, że początkowy okres związany ze spedycją, nowymi dokumentami celnymi, transportem morskim itd wywoływać będzie spoko chaosu, a tym samym wydłuży czas dostawy towaru na tamten rynek. Nikt nie jest do tego przygotowany, nawet Brytyjczycy. Świadczyć o tym może fakt publikacji wielu dokumentów na ostatnią chwilę – mówi Maliszewska.

(02.12.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca