Opłacalność produkcji mleka spada. Paszy jest mało, ceny mleka dołują

20.07.2023 -

Powtarzające się problemy z deficytem wody nie pozwalają zgromadzić dostatecznych ilości paszy, a spadające ceny mleka dodatkowo pogarszają rentowność produkcji.

W bieżącym sezonie producenci mleka odczuwają w największym stopniu dwa problemy. Pierwszym z nich jest spadek przychodów wynikający z postępujących obniżek cen mleka, przy jednocześnie wysokich kosztach produkcji. Spadające od początku bieżącego roku ceny skupu mleka przyprawiają hodowców o ból głowy. W niektórych przypadkach stawki spadły już o 1 zł w porównaniu do szczytowych stawek z ubiegłego roku.

Niestety koszty produkcji nie podążają tym samym trendem, na skutek czego w dość szybkim tempie spada rentowność produkcji mleka. Dodatkowo w okresie letnim, w wyniku występowania stresu cieplnego, obserwuje się wyraźne spadki produkcji mleka, których trudno uniknąć. Upały wpływają również niekorzystnie na wskaźniki rozrodu bydła i zwiększenie częstotliwości występowania schorzeń układu oddechowego, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami na opiekę weterynaryjną.

Spadki również w przypadku bydła rzeźnego

Na domiar złego w ostatnich tygodniach odnotowano wyraźne spadki cen skupu bydła rzeźnego, które w gospodarstwach mleczarskich często stanowią ważne źródło dodatkowego dochodu. W skrajnych przypadkach stawki za bydło w ciągu zaledwie miesiąca spadły o 2-3 zł/ kg WBC, co oznacza stratę przychodu na jednej sztuce na poziomie nawet 1 tys. zł.

Spadek opłacalności produkcji mleka i żywca wołowego, sprawiają, że proces likwidacji produkcji zwierzęcej w gospodarstwach może wyraźnie przyspieszyć. W efekcie zwiększeniu może ulec podaż bydła na rynek, co będzie wywoływało dodatkową presję na ceny oferowane przez ubojnie.

Może brakować pasz objętościowych

Drugim ważnym problemem jest uboga baza paszowa. Zbiory pasz objętościowych były skąpe od początku sezonu, pierwszy pokos był słabszy niż oczekiwano ze względu na utrzymujące się przez długi czas niskie temperatury. Z kolei na kolejne pokosy w wielu regionach kraju zabrakł wody, aby uzyskać satysfakcjonujące plony.

W wielu gospodarstwach nie było wystarczających zapasów pasz z ubiegłego sezonu, bądź zostały strawione w wyniku słabszych plonów. W efekcie może być trudno uzyskać bezpieczny zapas pasz objętościowych na okres zimowy. W niektórych przypadkach zdecydowano się na zbiór na zielono zbóż ozimych, aby zwiększyć ilość dostępnych pasz objętościowych. Biorąc pod uwagę niskie ceny skupu zbóż, może okazać się, że nie było to złe rozwiązanie.

Pewne możliwości zwiększenia bazy paszowej daje wykorzystanie na cele paszowe międzyplonów. Zasiew mieszanki roślin pastewnych po wcześnie schodzących z pól uprawach, takich jak jęczmień ozimy, przy sprzyjających warunkach wilgotnościowych daje szansę na uzyskanie sporej ilości zielonej masy do wykorzystania na paszę dla bydła.

W wyniku niższych zbiorów pasz gospodarskich większym zainteresowaniem z pewnością będą się cieszyły pasze uboczne z przemysłu rolno-spożywczego. Przy odpowiednim zbilansowaniu dawki pokarmowej mogą one z powodzeniem zastąpić część pasz objętościowych. Jedyną trudnością może być tu kwestia dostępności w okolicy, bądź koszty transportu związane z przywozem z większych odległości.

W efekcie występujących trudności widać wyraźne pogorszenie nastrojów w sektorze mleczarskim, co przekłada się jednocześnie na spadek zainteresowania nowymi inwestycjami w gospodarstwach.

(20.07.2023 za farmer.pl)


Współpraca