PFHBiPM: Czekamy na opanowanie kolegów z Mazowsza
08.02.2023 -
PFHBiPM opublikowała stanowisko w sprawie skreślenia MZHBiPM z listy członków. „Czekamy na swoiste opanowanie kolegów z Mazowsza, ale dla naprawy stosunków musi paść z ich strony słowo przepraszam” – poinformował Leszek Hądzlik. Podkreślił także, że w przypadku poprzednich Walnych Zjazdów Delegatów Federacji MZHBiPM nie miał „żadnych problemów w przekazaniu prawdziwych danych”.
Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka opublikowała stanowisko w sprawie skreślenia Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka z listy członków PFHBiPM.
W wystosowanym piśmie prezydent PFHBiPM Leszek Hądzlik przypomniał, że decyzja zarządu Federacji „została podjęta po przeanalizowaniu sprawy na dwóch posiedzeniach Komisji Rewizyjnej, posiedzeniu Prezydium Zarządu oraz wołanym w trybie pilnym posiedzeniu zarządu Federacji”.
Podkreślił również, że nie wpłynie to w żadnym stopniu na świadczenie usług prowadzenia ksiąg hodowlanych i oceny wartości użytkowej bydła mlecznego dla hodowców na Mazowszu.
Próba wprowadzenia nieuprawnionych delegatów na Walny Zjazd Federacji
„Bezpośrednią przyczyną skreślenia MZHBiPM z listy członków Federacji była próba wprowadzenia nieuprawnionych delegatów na Walny Zjazd Federacji, co groziło podważeniem wszystkich jego uchwał. Zebrani członkowie zarządu (reprezentujący 16 z 20 związków oraz 111 ze 115 delegatów na zwołany Walny Zjazd) uznali to za działanie na szkodę Federacji i elementarne nadużycie zaufania” – jak podkreślił Hądzlik.
Prezydent PFHBiPM zaznaczył, że MZHBiPM odmówił współpracy przy wyjaśnieniu sprawy, w tym trzykrotnie, w okresie ostatnich dwóch miesięcy, nie odpowiedział na pismo o podanie ilości członków i faktycznie odmówił przekazania ich listy.
„Deklaracja jednego z obecnych członków zarządu MZHBiPM, że członkami ich Związku mogą być też żony i sąsiadki dodatkowo zaogniła sytuację” – czytamy w piśmie.
Działania nastawione na zniszczenie wewnętrznej jedności Federacji
Hądzlik podkreślił także, że w przypadku poprzednich Walnych Zjazdów Delegatów Federacji MZHBiPM nie miał „żadnych problemów w przekazaniu prawdziwych danych”.
„Niestety, w okresie przedwyborczym, po raz kolejny obserwujemy działania nastawione na zniszczenie wewnętrznej jedności Federacji, w imię własnych prywatnych ambicji. Cztery lata temu było doniesienie do prokuratury na Władze Federacji z zarzutem utworzenia grupy przestępczej. Efektem było umorzenie sprawy ale i obniżenie dotacji dla Hodowców. Dzisiaj jeden z tych, którzy wtedy podpisali doniesienie, próbuje przekonać, że w ciągu kilku miesięcy zeszłego roku przyjął prawie 5 000 nowych członków. Dzięki temu miał zwiększyć o ponad 150 % liczbę delegatów na Walnym Zjeździe” – stwierdził Hądzlik.
PFHBiPM oczekuje przeprosin od MZHBiPM
Prezydent PFHBiPM podkreślił także, że zachowanie osób usiłujących oszukać pozostałych hodowców musi zostać ocenione negatywnie. Zaznaczył również, że Federacja oczekuje od Mazowieckiego Związku przeprosin.
„Czekamy na swoiste opanowanie kolegów z Mazowsza, ale dla naprawy stosunków musi paść z ich strony słowo przepraszam” – poinformował Hądzlik.
Wciągnięcie wiceministra rolnictwa w te rozgrywki to krok z złym kierunku
„Próba wciągania wiceministra rolnictwa w te rozgrywki, straszącego Federację zarządem komisarycznym i odebraniem uprawnień do prowadzenia oceny wartości użytkowej nie jest krokiem we właściwym kierunku” – czytamy w opublikowanym stanowisku.
„Panie wiceministrze, Federacja to niemal 1000 pracowników, nowoczesny sprzęt i technologie oraz 28 lat doświadczenia. Rozumiemy że jest rok wyborczy, ale za wykluczeniem MZHBiPM głosowały związki mające siedzibę w tych regionach, które tradycyjnie są uważane za bastion Prawa i Sprawiedliwości. Czy i tych Hodowców chce Pan pozbawić usług świadczonych przez Federację? Ciekawe co na to Pana Koledzy ubiegający się o mandat” – zaznaczył Hądzlik w oświadczeniu. „Federacja mając w swoich władzach przedstawicieli różnych środowisk politycznych (w tym aktywnych parlamentarzystów) pozostaje wolna w swojej działalności od tego typu wpływów i nacisków. Przeciwnie, ludzie różnych opcji politycznych wspólnie pracują na rzecz rozwoju polskiej hodowli. Mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu” – dodał.
W odpowiedzi na powyższe stanowisko Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa, który już wcześniej komentował skomentował tę sprawę w mediach, zaprosił prezydenta Hądzlika na Walny Zjazd Mazowieckiego związku, który ma się odbyć za tydzień.
(08.02.2023 za farmer.pl)