Pochodzenie mleka – ścisłe ograniczenia dotyczące krajowych oznaczeń

02.10.2020 -

Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) uznał, że krajowe przepisy o obowiązkowych oznaczeniach określających pochodzenie mleka są niezgodne z prawem UE. Według stowarzyszenia przemysłu mleczarskiego (MIV) francuski najwyższy sąd administracyjny, który został powołany, musi teraz uchylić dekret krajowy. Wyrok ma fundamentalne znaczenie. Pierwotnie Komisja Europejska zatwierdziła francuskie rozporządzenie tylko w ramach dwuletniej fazy testowej. Jednakże rząd we Francji jednostronnie przedłużył okres ważności bez interwencji Komisji.

Pochodzenie mleka – oznaczenia niezgodne z prawem UE

Państwa członkowskie Unii Europejskiej mogą w zasadzie określić obowiązkową krajową deklarację wskazującą na pochodzenie mleka i przetworów mlecznych. Jest to jednak dozwolone tylko wtedy, gdy istnieje wyraźny związek między jakością żywności a jej pochodzeniem. Tak zadecydowała dziś trzecia izba Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS).

Sąd zasadniczo podążał za rzecznikiem generalnym ETS Gerardem Hoganem. Pod koniec lipca ocenił obowiązkową specyfikację kraju pochodzenia w jego ostatecznym wniosku jako niezgodną z UE. Swoim orzeczeniem luksemburscy sędziowie coraz częściej kładą kres krajowym tendencjom w niektórych państwach członkowskich, jeśli chodzi o etykietowanie żywności i tym samym oznaczone pochodzenie mleka.

W sporze prawnym francuska grupa mleczarska Lactalis pozwała francuską Radę Stanu przeciwko dekretowi własnego rządu. Dekretem ze stycznia 2017 r. rząd nałożył na mleko i produkty mleczne obowiązek oznaczenia określającego pochodzenie mleka. Zamiast kraju informacje mogą również brzmieć „Pochodzenie: UE” lub „Pochodzenie: spoza UE”. Produkty importowane są wyłączone spod regulacji.

Jednak zdaniem Lactalisa to krajowe rozporządzenie jest sprzeczne z unijnym rozporządzeniem w sprawie informacji o żywności (LMIV), ponieważ określa jasne wymagania dotyczące zharmonizowanego etykietowania żywności w UE. Francuska Rada Stanu skierowała skargę do ETS z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.

Pochodzenie mleka musi być wyraźnie związane z jakością

ETS stwierdził obecnie, że harmonizacja dokonana przez LMIV nie uniemożliwia państwom

członkowskim określenia dodatkowych obowiązkowych oznaczeń określających pochodzenie mleka. Istnieją dwa wymagania:

  • musi istnieć możliwy do udowodnienia związek między pewnymi cechami produktu a jego pochodzeniem,
  • większość konsumentów musi przywiązywać dużą wagę do informacji.

Wskazane pochodzenie mleka może być wymagane tylko wtedy, gdy oba warunki zostały sprawdzone i spełnione jeden po drugim. Nie wystarczy polegać wyłącznie na subiektywnych kryteriach. Nie wystarczy też uzasadnić, że żywność łatwo się psuje lub nie nadaje się do transportu.

Według stowarzyszenia przemysłu mleczarskiego (MIV) francuski najwyższy sąd administracyjny, który został powołany, musi teraz uchylić dekret krajowy. Wyrok ma fundamentalne znaczenie. Pierwotnie Komisja Europejska zatwierdziła francuskie rozporządzenie tylko w ramach dwuletniej fazy testowej. Jednakże rząd we Francji jednostronnie przedłużył okres ważności bez interwencji Komisji.

Oprócz Francji siedem innych państw członkowskich, w tym Włochy, Hiszpania i Portugalia, wprowadziło obecnie obowiązkowe krajowe oznaczenia określające pochodzenie mleka. Federalna minister rolnictwa Julia Klöckner ostrzegała na początku września na posiedzeniu Rady Ministrów Rolnictwa UE w Koblencji przed nadmiernym ,,nacjonalizmem konsumenckim”.

(02.10.2020 za swiatrolnika.info)


Współpraca