Polmlek na drodze rewolucji proekologicznej

12.02.2020 -

Miliony litrów dziennie odzyskiwanej i ponownie wykorzystywanej wody. Znaczna redukcja zużycia energii potwierdzona białymi certyfikatami. Zasada Zero Waste – czyli nie produkujemy zbędnych odpadów. Biodegradowalne, przyjazne środowisku opakowania. To nie hasła przyszłości, a realne zmiany wprowadzane od miesięcy w zakładach Grupy Polmlek.

EKO opakowania – co to oznacza?

Grupa Polmlek w swojej ofercie ma szeroką gamę produktów mleczarskich, oraz asortyment sokowy. Na obu rynkach chcemy wprowadzić rozwiązania przyjazne dla środowiska i ułatwiające recykling opakowań.

– Nasze soki Fortuna będą nalewane w kartony produkowane z materiałów odnawialnych. Papier używany do produkcji opakowania pochodzi z lasów certyfikowanych FSC, czyli nasz klient wie, że nie został on wyprodukowany kosztem lasu, zwierząt, roślin ani ludzi, których byt od niego zależy. Plastik będący składową kartonu, w tym zakrętka, także jest pochodzenia roślinnego. Standardowy plastik jest produkowany z paliw kopalnych, czyli z ropy naftowej, który już na etapie wydobycia powoduje degradację środowiska. Tymczasem w naszych opakowaniach używany jest tylko plastik z trzciny cukrowej, która rosnąc przyczynia się do redukcji dwutlenku węgla. Aż 83% kartonu jest pochodzenia roślinnego. Taki karton to 2,5 krotnie mniej plastiku, niż w opakowaniu tradycyjnym. Poza tym zadbamy, aby karton po zużyciu trafił do odpowiedniego pojemnika, dzięki czytelnej komunikacji na każdym opakowaniu – tłumaczy Joanna Kołodyńska dyrektor marketingu Grupy Polmlek.

– Karton w 100% nadaje się do recyklingu. Bio opakowanie nie oznacza krótszej trwałości produktu, ma takie same właściwości ochronne jak tradycyjny karton. W przypadku produktów nabiałowych redukujemy ilość plastiku potrzebną do wyprodukowania opakowania. Kubeczki do jogurtów, serków, deserów będą na pewno cieńsze. Aby chronić produkt przed zgnieceniem dodamy owijkę z tektury. Taką owijkę łatwo oddzielić od plastikowego kubeczka, co ułatwia segregowanie odpadów – dodaje Joanna Kołodyńska.

Eko filozofia Polmleku dotyczy także opakowań zbiorczych. Zamiast nabłyszczanego, powlekanego folią, lub laminatem kolorowego kartonu, zbiorcze opakowanie będzie z klasycznej szarej tektury, z nadrukiem w jednym kolorze. Wszystko po to, by ograniczać ilość potrzebnych do wyprodukowania opakowania zbiorczego procesów, materiałów, farb drukarskich, lakierów.

Podobna filozofia obowiązuje w należącym do Grupy Polmlek Hotelu Zamek Gniew. W myśl idei, że od drobnych zmian zaczyna się pozytywna rewolucja, już teraz zastąpiono plastikowe słomki jadalnymi słomkami z tłoków jabłkowych, które, jeśli nie zostaną zjedzone, ulegną biodegradacji w ciągu 2 tygodni. Na imprezach plenerowych jedzenie serwowane jest na talerzykach z łuski gryki a sztućce wykonane są z drewna. Podobnie kawa na wynos jest nalewana w tekturowe kubeczki, a śniadania hotelowe serwowane są na stołach przykrytych papierowymi matami, co pozwala na oszczędność wody. Współpraca z lokalnymi dostawcami ogranicza ślad węglowy i emisję CO2. Innowacyjnym rozwiązaniem jest zakup prasy do odpadów. Dzięki niej redukowana jest objętość odpadów nawet o 70%. Jak w większości hoteli standardem jest wymiana ręczników na życzenie, oświetlenie LED, czujniki ruchu i dostępność prądu w pokojach jedynie z kartą-kluczem.

Montowane są ładowarki do samochodów elektrycznych, w tym ładowarka do samochodów Tesla. A to tylko niewielka część proekologicznych działań.

Zmiany w Polmleku dotyczą nie tylko opakowań i dbałości o środowisko, ale przede wszystkim produktów, technologii i surowców – głównie mleka, które z racji swojego naturalnego pochodzenia jest jednym z najcenniejszych surowców. W największym zakładzie Grupy Polmlek, w Lidzbarku Warmińskim trwają badania nad wykorzystaniem i przetwarzaniem mleka w całości. Modna obecnie filozofia Zero Waste (zero marnowania) – ma znaleźć odzwierciedlenie w technologii przetwarzania mleka – w taki sposób by przetwórstwo mleka nie wiązało się z powstawaniem odpadów, które trzeba utylizować.

W Centrum Badawczym Lidzbarskiego Polmleku trwają prace nad tym, w jaki sposób wykorzystać to, co pozostaje po produkcji białka i laktozy, czyli odpady pochodzenia serwatkowego. Marcin Witulski, prezes Lidzbarskiego Polmleku tłumaczy, na czym polegają badania. Melasa serwatkowa będzie poddana obróbce w filtermacie. To nowa amerykańska technologia, pozwalająca na suszenie produktów nieosiągalnych dla wież rozpyłowych. Dzięki temu będziemy mogli wytwarzać proszki o wysokiej zawartości tłuszczu, lub o wysokiej lepkości, z tego, czego dotąd nie mogliśmy użyć, ponieważ nie było technologicznych możliwości dalszej obróbki. W niedalekiej przyszłości będziemy w ten sposób produkować m.in. wartościowe pasze dla zwierząt. Sproszkowane permeat serwatkowy i melasa serwatkowa z pewnością znajdą także inne zastosowania na rynku, przede wszystkim ze względu na ich wartości odżywcze, zawartość fosforanów i wapnia pochodzenia zwierzęcego. Obecnie trwają nad tym intensywne badania. Warto przy tym pamiętać, że jeszcze kilka lat temu serwatka była odpadem.

Mniej odpadów wpływa na czystsze środowisko wokół zakładów Grupy Polmlek, co jest ważną częścią strategii rozwoju Grupy. W zakładach Polmleku, od kilkunastu miesięcy działają systemy znacznie zmniejszające zużycie wody a co istotne spada ilość ścieków odprowadzanych do oczyszczalni. Nowa proszkownia WPC i laktozy w Lidzbarku Warmińskim działa niemal, jak wodne perpetuum mobile wyjaśnia Marcin Witulski. Całość odzyskiwanej wody z instalacji membranowych jest oczyszczana metodą odwróconej osmozy i wykorzystywana ponownie. Odzyskiwana w Polmleku woda mogłaby codziennie zapełniać kilka basenów olimpijskich. W Lidzbarku jakość ścieków, znacznie się w ciągu dwóch lat poprawiła, a w związku z wdrażanymi nowymi technologiami przetwarzania pozostałości poprodukcyjnych, ilość osadów biologicznych odprowadzanych do oczyszczalni jeszcze spadnie.

Wytwarzanie chłodu i ciepła w procesach technologicznych jest bardzo energochłonne, to kolejne pole zmian w zakładach Polmleku. Oszczędzamy energię przez systemy kogeneracji, dodaje prezes Adam Grabowski, zarządzający mleczarnią w Gościnie. Chłód odzyskujemy już na etapie rozładunku mleka, podobnie jest z ciepłem, którego straty są minimalizowane, przez tworzenie systemów jego efektywnego odzysku. Już dziś możemy pochwalić się znaczącą redukcją zużycia energii we wszystkich zakładach, potwierdzoną tzw. białymi certyfikatami (świadectwa efektywności energetycznej). W sumie w Grupie złożono wnioski o białe certyfikaty na kwotę ok 4 mln złotych, dodaje Adam Grabowski. Kolejny krok to wytwarzanie zielonej energii. Znacząco zwiększany jest udział odnawialnych źródeł energii, która będzie niebawem wytwarzana we własnych instalacjach Polmleku.

Działania proekologiczne, jak podkreślają szefowie Grupy Kapitałowej Polmlek, nie tylko są potrzebne ze względów środowiskowych, ale eko zwyczajnie się opłaca. Nowe, mniej energochłonne technologie, oszczędność wody i lepsze wykorzystanie surowca, to zyski dla wszystkich. Wymierne w skali biznesu a bezcenne dla przyszłych pokoleń.

(12.02.2020 za portalspozywczy.pl)


Współpraca