Polskie mleczarstwo musi patrzeć jak sytuacja zmienia się na Zachodzie

02.04.2020 -

Ważne, abyśmy mogli czerpać z doświadczeń krajów, które są dłużej od nas zaangażowane w walkę z koronawirusem. Każdy z krajów UE ma trochę inne doświadczenia, ale są pewne punkty, które są wspólne. Uważam, że identyfikacja tych zagrożeń da nam szansę na przygotowanie się na ich nadejście w Polsce – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka.

– Z naszych rozmów z organizacjami mleczarskimi z zagranicy wynika, że są wspólne zagrożenia dla branży mleczarskiej, które wkrótce mogą wystąpić także w Polsce. Są nimi przede wszystkim niedobór pracowników, brak opakowań, kłopoty z transportem, także z tym międzynarodowym czy też ograniczenie skupu mleka i związane z tym zawirowania z jego cenami – mówi Hydzik.

Podkreśla, iż dlatego jako branża mleczarska postulujemy wprowadzenie swoistej „Tarczy antykryzysowej + dla mleczarstwa", która miałaby następujące podstawowe elementy: zaliczenie mleczarstwa do infrastruktury krytycznej, pomoc w realizacji planu rozdysponowania mleka w razie zamykania zakładów przetwórczych oraz nacisk rządu RP na KE w sprawie uruchomienia programu dopłat do prywatnego przechowalnictwa. Te elementy trzeba wprowadzić szybko, aby zapewnić bezpieczeństwo funkcjonowania branży. Konieczne jest również opracowanie procedur postępowania na wypadek rozpoznania osoby z koronowirusem w zakładzie, i, co za tym idzie, dostępność do szybkich testów dla pracowników mleczarni – nie może być tak, że ich brak będzie powodował wyłączanie zakładów z produkcji.

– Zaliczenie mleczarstwa, rozumianego bardzo szeroko od produkcji mleka, poprzez jego transport, usługi dla mleczarstwa, a skończywszy na zakładach przetwórczych, do infrastruktury krytycznej państwa pozwoliłoby na utrzymanie produkcji oraz ochronę dostaw ze strony naszych rolników-producentów mleka. Nieprzypadkowo Niemcy zaliczyli cały sektor przetwórstwa mleka do infrastruktury krytycznej, jako mający podstawowe znaczenie dla funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki. To dobry przykład do naśladowania – uważa szef ZPPM.

– Pracujemy w gronie organizacji mleczarskich nad pomysłem takiego rozdysponowania mleka w przypadku zamknięcia zakładu przetwórczego, aby rolnik miał zapewniony zbyt surowca u innego skupującego, ale żeby równocześnie zamknięty zakład nie obawiał się utraty dostawcy już po ponownym wznowieniu produkcji – dodaje.

W jego opinii, konieczny jest też nacisk na Komisję Europejską w sprawie uruchomienia mechanizmu dopłat do prywatnego przechowywania. – Wystąpiliśmy już do Komisarza J. Wojciechowskiego z takim wnioskiem, ale niestety nie mamy jeszcze odpowiedzi. Wiemy, że nasi partnerzy zagraniczni są już nieco zniecierpliwieniu zwlekaniem z podjęciem decyzji o uruchomieniu programu. Mamy nadzieję, że jest to kwestia najbliższych dni – mówi.

Dodaje, że bardzo pozytywnie ocenia współpracę z innymi organizacjami mleczarskimi. – Mam nadzieję, że uda nam się ją nie tylko utrzymać, ale rozwinąć także po pandemii. Sądzę, że nasza branża potrzebuje takiej ścisłej współpracy i do takiej będę dążył – zapowiada prezes Hydzik.

(02.04.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl)


Współpraca