Postaramy się zabezpieczyć dostawcom opłacalność produkcji mleka

11.02.2021 -

Jest dużo problemów związanych z obecną rzeczywistością, ale jesteśmy optymistami. Będziemy starali się tak pracować, by ten surowiec zagospodarować i zabezpieczyć jego spieniężenie oraz właściwe ceny dla producentów, jak stwierdził Edmund Borawski, Prezes SM Mlekpol w czasie konferencji podsumowującej ubiegły rok.

Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol podsumowała wyniki finansowe za 2020 rok oraz przedstawiła plany na przyszłość. Podczas spotkania prasowego prezes zarządu Edmund Borawski podkreślił, że SM Mlekpol obchodzi właśnie jubileusz – 40-lecie istnienia na polskim rynku. Jak zaznaczył, w tym czasie nastąpiło wiele zmian. W 1982 roku mleko do spółdzielni dostarczane było przez 6,5 tys. producentów, którzy produkowali 35 mln litrów mleka rocznie. Dziś spółdzielnia zrzesza 9 tys. członków, którzy w zeszłym roku wyprodukowali 2 mld kg mleka.

– Dziś jest to już zupełnie inne mleczarstwo. Do każdego gospodarstwa, z którego kupujemy mleko, przyjeżdża nasz samochód, zapewniona jest właściwa obsługa, odbiór, pobranie prób. Każda dostawa jest badana w naszych laboratoriach. Przy każdym z zakładów funkcjonuje niezależne laboratorium, które bada mleko, a dostawca otrzymuje pełną informację o jego składzie zarówno fizykochemicznym i mikrobiologicznym. Na tej podstawie może podejmować działania w zakresie jego poprawy – zaznaczył prezes Mlekpolu.

Jaka jest więc obecna pozycja polskiego mleczarstwa i perspektywa na przyszłość?

– Po połączeniu z UE nastąpił dynamiczny rozwój produkcji mleka w Polsce, która w 2020 roku osiągnęła 12,2 mld litrów – mówił Borawski. – Polska na mapie świata jest poważnym graczem w zakresie produkcji mleka, w Europie jesteśmy na 5 miejscu, natomiast na świecie na 12. Te pozycje mogą sprawiać satysfakcję naszym producentom i przetwórcom, że obroniliśmy branżę i nadaliśmy dynamikę dalszemu rozwojowi produkcji mleka. Potencjał zakładów przetwórczych się zwiększył, a nasze produkty znajdują nowe rynki zbytu i konsumentów. Polska ma korzystne warunki do hodowli bydła i może w dalszym ciągu zwiększać produkcję mleka. Nasz potencjał, który nie wpływałby negatywnie na środowisko to według mojej oceny ok. 18 mld litrów mleka rocznie – stwierdził.

W kwestii handlu zagranicznego Borawski podkreślił potrzebę dalszej konsolidacji polskiego mleczarstwa.

– Na rynkach światowych spotykamy się z firmami, które pod względem skali przerobu mleka i wartości sprzedaży są 10-15 razy większe niż polskie podmioty, w związku z czym konkurencja cenowa jest bardzo trudna, ponieważ to skala rozstrzyga o kosztach wytworzenia danego produktu, które przekładają się na tę konkurencyjność na rynku – wskazał Borawski.

Jak dodał, na rynku potrzebne są zarówno małe jak i duże podmioty. Niezbędność tych drugich podkreślił czas pandemii, gdy trzeba było wyeksportować duże ilości polskich produktów na rynki zewnętrzne. Mimo swoich zalet małe podmioty nie mają aż takiego potencjału eksportowego jak duże, które mogą zagwarantować np. duże transze produktu.

Pomimo problemów związanych z pandemią hodowcy bydła mlecznego nie zmniejszyli wielkości produkcji. W 2020 roku w Polsce skupiono 12,2 mld litrów mleka, tj. odnotowano wzrost o 2,2% w stosunku do roku wcześniejszego. W Mlekpolu wzrost ten wyniósł 2,6%, jak zaznaczył Borawski.

– Jest dużo problemów związanych z naszą obecną rzeczywistością, ale jesteśmy optymistami. Będziemy starali się tak pracować, by ten surowiec zagospodarować i zabezpieczyć jego spieniężenie oraz właściwe ceny dla producentów – mówił Borawski dodając, że rozwój produkcji mleka wśród dostawców Mlekpolu możliwy jest dzięki temu, że przez cały czas spółdzielnia starała się płacić maksymalną cenę na jaką było ją stać.

– Pandemia wywołała chaos i problemy logistyczne, w związku z tym dopiero druga połowa roku pozwoliła na podniesienie cen. W ubiegłym roku średnia cena płacona za mleko to 1,58 zł/l, natomiast w grudniu było to 1,78 zł/l – informował Borawski.

Prezes Mlekpolu był bardzo ostrożny w prognozowaniu cen skupu mleka w 2021 roku, ponieważ w jego opinii przewidywanie cen jest równie niepewne jak prognozowanie pogody. Zapewnił jednak, że spółdzielnia będzie starała się płacić możliwie najwyższą cenę, która zabezpieczy producentom mleka opłacalność produkcji.

Prezes SM Mlekpol poinformował również, że spółdzielnia wspiera swoich dostawców zaopatrując ich m.in. w folie kiszonkarskie, nawozy, czy nasiona traw. Ponadto prowadzone jest doradztwo w zakresie produkcji bydła oraz wydzielony został Fundusz Inwestycyjny na kredyty dla członków spółdzielni.

(11.02.2021 za farmer.pl)


Współpraca