Prezes OSM Kosów Lacki na Internetowym FRSiH: 30 proc. sprzedaży trafiało do HoReCa

06.11.2020 -

Problemy które dopadły branżę mleczarską są jednakowe dla wszystkich – i tych większych i tych mniejszych. Nie podzielam jednak optymizmu części moich kolegów. Niestety jest nam cieżko na rynku – powiedział Andrzej Minarczuk, prezes OSM Kosów Lacki podczas debaty "Mleczarstwo – branża, która nie może się „zatrzymać”, która odbyła się w ramach Internetowego Forum Rynku Spożywczego i Handlu 2020.

Na wiosnę, w tym pierwszym ograniczeniu spadek sprzedaż odczuliśmy zasadniczo, obecnie nadal choć w mniejszym stopniu. Głównie dlatego, że mieliśmy przez lato czas przygotować się do tego. Natomiast, nie ukrywam tego, że HoReCa dla której dedykowaliśmy 30% naszych serów jest dla nas istotnym obciążeniem, gdyż nie ma normalnej sprzedaży – mówił Andrzej Minarczuk.

Zaznacza, że zagraniczny kontrahenci z Czech, Słowacji , którzy w tym trudnym wiosennym okresie byli z nami, w tej chwili robią zakupy również w ograniczonym zakresie. - Nie chcę fatalizować, ale musimy sobie radzić. Gdybym powiedział, że czas obecny jest trudny, to tak jakbym nic nie powiedział. On jest wyjątkowo trudny, dla takich średnich producentów jak OSM Kosów. Produkujemy blisko pięć tysięcy ton sera rocznie. Pomijam zwiększone wydatki na dezynfekandy, maseczki itp. które są niezwykle istotne, aby reżym sanitarny utrzymać – mówił.

Zapytany o lokalny rynek pracy, powiedział, że choć Kosów Lacki jest malutką dwutysięczną miejscowością, to obok naszej spółdzielni funkcjonuje kilka dużych zakładów jak zakłady mięsne, czy tłocznia oleju, więc od kilku lat mamy zerowe bezrobocie. Trudno w to uwierzyć, ale pracownik który z rożnych powodów straci pracę w mleczarni, natychmiast znajduje zatrudnienie w innej firmie.

- Trzeba w sposób wyważony z pracownikami rozmawiać, aby nie narazić się na masowe odejścia. Jak na razie udaje się nam pilnować, aby zaraza omijała łukiem spółdzielnię. Zważały się epizody związane z kwarantanną wśród rolników, natomiast większych problemów nie ma. Mam nadzieję, że poziom zakażeń zacznie się zmniejszać – mówił prezes OSM Kosów Lacki.

- Uczciwie powiem, że spółdzielnia nie jest przygotowana na wielomiesięczną sytuację, gdy będzie wielkie natężenie zachorowań i trudno przewidzieć jakby to się dalej potoczyło, gdyby w zakładzie pojawił się Covid. Pracownicy wymiennie wykonują wiele funkcji, gdyż nie jesteśmy tak dużym zakładem. Ci sami pracownicy pracują i na twarożkarni i na serowni, jak i na konfekcjonowaniu. Mam nadzieję, że wprowadzony reżim sanitarny uda się nam utrzymać i nic przykrego się nie wydarzy – dodał.

(06.11.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca