ProVeg: Nie rozumiemy decyzji PE w sprawie zamienników sera

23.10.2020 -

- Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy wynik głosowania w Parlamencie Europejskim przeciwko wprowadzeniu ograniczeń w nazywaniu roślinnych alternatyw dla mięsa, to jednocześnie żałujemy, że europosłowie głosowali za tak daleko idącymi i szkodliwymi ograniczeniami dla roślinnych alternatyw dla produktów mlecznych - mówi Patricia Homa, prezes Fundacji ProVeg.

Europosłowie głosowali nad poprawkami, które media określiły w skrócie „zakazem dla wege burgerów” (veggie burger ban). Propozycja, która została odrzucona, miała na celu ograniczenie używania nazw produktów pochodzenia roślinnego, zwykle kojarzonych z produktami mięsnymi, takich jak „burger” czy „kiełbasa”. Celem innej poprawki, która została przyjęta, jest rozszerzenie istniejących ograniczeń dotyczących terminów mleczarskich. Unijne prawo już zakazuje stosowania określeń „mleko”, „ser” lub „masło” w przypadku produktów wegańskich, które nie powstały z mleka zwierzęcego. Nowa poprawka rozszerza to ograniczenie do bardziej opisowych określeń, takich jak „serowy” lub „jogurtowy”.

Patricia Homa, prezes Fundacji ProVeg zwróciła uwagę, że przyjęte ograniczenia są sprzeczne z dążeniami Unii Europejskiej określonymi w strategii „Europejski Zielony Ład” i strategii „Od pola do stołu”.

- Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy wynik głosowania w Parlamencie Europejskim przeciwko wprowadzeniu ograniczeń w nazywaniu roślinnych alternatyw dla mięsa, to jednocześnie żałujemy, że europosłowie głosowali za tak daleko idącymi i szkodliwymi ograniczeniami dla roślinnych alternatyw dla produktów mlecznych. Nie możemy zrozumieć, dlaczego Parlament Europejski mógł zająć dobre stanowisko w jednej kwestii i zupełnie inne w drugiej – powiedziała Patricia Homa.

Dwa głosowania podlegają jednak ostatecznemu zatwierdzeniu w ramach szerszego głosowania w Parlamencie Europejskim nad reformą Wspólnej Polityki Rolnej.

(23.10.2020 za portalspozywczy.pl)


Współpraca