Rosnąca drożyzna zapowiada spowolnienie gospodarcze
Nie trzeba być ekspertem czy analitykiem, aby dostrzec drastyczny wzrost cen. Dla młodych ludzi poziom inflacji jest największy w ich życiu. W kwietniu według danych GUS wskaźnik wzrostu cen wyniósł 12,4% i już po raz drugi z rzędu okazał się wyższy od prognoz rynkowych. Inflacja w Polsce złamała kolejną barierę i nie zamierza się zatrzymać.
Jak wynika z najnowszego Badania i Raportu Koszyk Zakupowy autorstwa ASM Sales Force Agency, średnie ceny podstawowych produktów spożywczych wzrosły w kwietniu o 6,2% w porównaniu do ubiegłego roku. Największe wzrosty w ujęciu rocznym wciąż notują produkty tłuszczowe (51%). Znacząco podrożał również nabiał (10%), mięso, wędliny i ryby (6%) oraz używki i piwo (15%). Tempo wzrostu cen w Polsce ponownie zaskoczyło wszystkich, w tym ekonomistów. Z danych GUS wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 roku wzrosły o 12,4% w skali roku, a w ujęciu miesięcznym o 2%. Choć ceny w Polsce rosną najszybciej od 1998 r. to według prognoz ekspertów w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się szczytu inflacyjnej fali.
Badanie i Raport Koszyk Zakupowy wykazało średnią cenę koszyka na poziomie 241,42 zł. To wzrost o 1,49 zł, czyli 0,62% w porównaniu do marca br. Ponadto między kwietniem a marcem 2022 r. odnotowano wzrosty średnich cen koszyków w 9 na 13 analizowanych sieci sprzedaży. Największe podwyżki miały miejsce w sieci Biedronka (4,16%). Natomiast w ujęciu rocznym wzrost cen zaobserwowano w dziewięciu sieciach. Były to min.: Carrefour (7,57%), Biedronka (11,34%) czy E.Leclerc (13,01%). Największy wzrost cen koszyka odnotowano w innej sieci Cash&Carry, w której średnia cena koszyka w kwietniu 2022 r. była wyższa o 51,26 zł niż przed rokiem, tj. o ponad 22%. – Najnowsza analiza w Badaniu i Raporcie Koszyk Zakupowy wyraźnie potwierdzają dane GUS – z miesiąca na miesiąc jest coraz drożej. Inflacja w Polsce złamała kolejną barierę, w kwietniu ten wskaźnik wyniósł aż 12,4 procent. Według naszych prognoz to właśnie ceny żywności w kolejnych miesiącach będą w dużym stopniu decydować o poziomie inflacji, która niestety nadal będzie rosnąć. Sieci handlowe starają się konkurować cenami, walczą o ich maksymalną obniżkę, prowadząc bardzo aktywną politykę w zakresie negocjacji z producentami. Często im się to udaje, pamiętajmy bowiem, że duże sieci handlowe mają w tym zakresie większe możliwości, niż małe sklepy czy handlowcy na targowiskach – komentuje wyniki najnowszego raportu Patryk Górczyński, Dyrektor Zarządzający ASM Sales Force Agency.
Zestawienie cen kategorii produktowych rok do roku pokazuje, że w kwietniu 2022 r. względem 2021 r. podrożało 7 kategorii produktów: produkty tłuszczowe, chemia domowa i kosmetyki, mięso, wędliny i ryby, mrożonki, dodatki, nabiał oraz używki i piwo. Największy wzrost cen w skali roku (51%) odnotowano ponownie w kategorii produktów tłuszczowych. Z wyliczeń ekspertów ASM Sales Force Agency wynika, że nabiał podrożał o ponad 10%, mięso wędliny i ryby oraz dodatki o ponad 6%, a piwo i używki o ponad 15%. W każdej z analizowanych grup produktów odnotowano zmiany cen, jednak najmniejszą różnicę stwierdzono w przypadku kategorii słodycze (w kwietniu 2022 r. taniej o 2,34%).
Wzrost cen potwierdza również GUS, który w przeciwieństwie do powyższego badania pokazuje ceny skupu podstawowych produktów rolnych. Ceny skupu podstawowych produktów rolnych, tj. pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego wzrosły w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku o 45,1%, po wzroście o 35,9% w marcu – informuje Główny Urząd Statystyczny. Według Głównego Urzędu Statystycznego cena skupu mleka w marcu 2022 r. wyniosła 213,47 zł /1 hl i była wyższa o 40,2% niż w kwietniu 2021 r. Cena skupu mleka w odniesieniu do marca 2022 r. była o 8,6% wyższa.
Wzrost cen przekłada się na spowolnienie gospodarcze. Zgodnie z danymi GUS produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w kwietniu o 13,0% r/r wobec wzrostu o 17,3% w marcu, kształtując się znacząco poniżej naszej prognozy (17,8%) i konsensusu rynkowego (16,2%) – mówi Krystian Jaworski, Starszy Ekonomista, Credit Agricole Bank Polska S.A. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zmniejszyła się w kwietniu o 0,4% m/m (pierwszy spadek produkcji w ujęciu miesięcznym od grudnia 2021 r.) – Głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku spowolnienia wzrostu produkcji ogółem pomiędzy marcem i kwietniem (o 3,4 pkt.%) był zaskakujący spadek dynamiki w kategorii „Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, wodę” z 77,4% r/r w marcu do 29,5% w kwietniu. Naszym zdaniem, silne wahania dynamiki w tej kategorii mogą być związane z trudnościami GUS w oszacowaniu deflatora (tj. zmiany cen) w warunkach obserwowanego obecnie szybkiego wzrostu cen nośników energii. Przy utrzymaniu dynamiki produkcji w energetyce na niezmienionym poziomie, tempo wzrostu produkcji przemysłowej ukształtowałaby się w kwietniu na poziomie zbliżonym do tego obserwowanego w marcu – ocenia – Krystian Jaworski, Starszy Ekonomista, Credit Agricole Bank Polska S.A.
Bank wskazuje, że po wyłączeniu branży motoryzacyjnej, dynamika produkcji w kategoriach eksportowych odnotowałaby jednak wyraźny spadek pomiędzy marcem i kwietniem. – Taka tendencja byłaby spójna z kwietniowymi wynikami badań koniunktury (PMI), które sygnalizowały, że popyt zagraniczny osłabł w wyniku niestabilnych warunków rynkowych oraz wzrostu cen. Firmy sugerowały również, że wojna w Ukrainie osłabiła popyt i zaostrzyła problemy w łańcuchach dostaw oraz wahania cenowe. Oczekujemy, że eksport w Polsce będzie spowalniał w kolejnych kwartałach wraz z oczekiwanym przez nas osłabieniem wzrostu gospodarczego w strefie euro – mówi Krystian Jaworski.
Zdaniem eksperta, dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej są pierwszym sygnałem oczekiwanego przez Bank silnego spowolnienia wzrostu PKB w Polsce w II kw. (do 3,1% r/r z 8,5% w I kw.). – Dokładniejsza ocena tendencji aktywności gospodarczej w II kw. będzie możliwa po zapoznaniu się z poniedziałkowymi danymi o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej w kwietniu – mówi.
Do podobnych wniosków doszli eksperci Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Ich zdaniem, od kilku miesięcy coraz wyraźniej rysuje się tendencja do spowolnienia gospodarczego. Jego przyczyny znacznie poprzedzają jednak inwazję Rosji na Ukrainę i wynikają z polityki gospodarczej i monetarnej ostatnich lat – ocenia. Jak wskazało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, spadł w kwietniu o 2,5 punktu wobec wartości sprzed miesiąca. – Niewielka poprawa wskaźnika z ubiegłego miesiąca okazała się bez znaczenia dla dominującej od kilku miesięcy tendencji do coraz wyraźniej rysującego się spowolnienia gospodarczego – wskazali eksperci.
Dodano, że przyczyny spowolnienia znacznie poprzedzają inwazję Rosji na Ukrainę. – Mają swe korzenie w prowadzonej w ostatnich latach polityce gospodarczej i monetarnej, a w szczególności w nadmiernej stymulacji popytu krajowego, opóźnionej reakcji NBP na wzrost inflacji, wprowadzeniu bez przygotowania zmian w systemie podatkowym, w tym również zmian dodatkowo obciążających przedsiębiorców i podnoszących koszty ich funkcjonowania – stwierdzono.
Cześć ekonomistów mami wysokimi prognozami wzrostu gospodarczego, ale fakty są takie, że inflacja osłabia siłę zakupową konsumentów, co spowoduje spadek popytu, co z kolei uderzy w przedsiębiorstwa. Wszystko wskazuje, że Polskę i Polaków czeka chudy okres. Oby tylko to były miesiące, a nie lata.