Rosnący popyt na mleko generuje wzrost cen

22.04.2022 -

Granicę dla wzrostu cen mleka w naturalny sposób wyznaczą możliwości przerzucania kosztów działalności przetwórców na finalnych odbiorców - mówi Paweł Kowalski, ekspert sektora rolno-spożywczego w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A

Ekspert zwraca uwagę, że kwestia ta podnosiła ożywioną dyskusję już pod koniec ubiegłego roku, po tym jak w 4 kwartale 2021 średnie ceny skupu wzrosły o 20% w porównaniu z końcem 3 kwartału, ustanawiając w kolejnych tygodniach coraz wyższe historyczne rekordy. Już wówczas pojawiały się głosy, że dzieje się to kosztem marż. - Tymczasem z dostępnych informacji wynika, że po krótkiej przerwie w trendzie wzrostowym, jaka przypadła na styczeń i luty tego roku, marzec przyniósł kolejny wzrost średniej ceny skupu o ponad 6% m/m, do blisko 2 złotych za litr - zauważa ekonomista.

Wzrosty cen mleka w całej Unii

Jego zdaniem, sytuacja podażowo-popytowa wydaje się wskazywać na ryzyko dalszych wzrostów. Silny popyt na mleko przy ograniczonej dostępności, w warunkach rosnących kosztów hodowców, przekłada się na ich dość silną pozycję negocjacyjną, dzięki której mogą oni oczekiwać coraz wyższej ceny w skupach. - Wzrosty cen krajowych wpisują się przy tym w ogólny trend unijny (średnie ceny skupu mleka krowiego w UE-27 rosną nieprzerwanie od stycznia 2021 r., w marcu 2022 r. osiągając poziom o 22% wyższy niż rok wcześniej) i globalny (wskaźnik globalnych cen FAO w marcu 2022 r. zwyżkował o blisko 3% m/m, a w ujęciu r/r odnotował wzrost o 24%), które również są napędzane przez sztywności podażowe - uważa ekspert.

- Wysokie ceny międzynarodowe sprawiają, że wiodący polscy przetwórcy o znaczących udziałach sprzedaży zagranicznej w portfelach są w stanie rekompensować rosnące koszty działalności. Widać to m.in. w statystykach finansowych firm po 4 kwartale ubiegłego roku - dodaje.

Minimalna rentowność branży mleczarskiej

W branży mleczarskiej (PKD 10.51) w grupie największych podmiotów (250 i więcej zatrudnionych) rentowność sprzedaży na koniec 2021 r. wyniosła średnio 2,2% wobec 1,7% na koniec 3 kwartału. - Oznacza to, że w samym czwartym kwartale - pomimo wzrostu cen surowca i ogólnej presji kosztowej – grupa ta w ujęciu zagregowanym była w stanie poprawić relację zysku uzyskiwanego ze sprzedaży do wartości obrotów. Wydaje się zatem, że wiodące mleczarnie mogą być w stanie zaakceptować jeszcze wyższe ceny skupu - ocenia Paweł Kowalski.

Czy cena dojdzie do 2,5 zł za litr?

Zaznacza, iż organizacje branżowe jako możliwe do osiągnięcia poziomy wskazują nawet okolice 2,5 złotego za litr. - Jednocześnie jednak towarzyszą temu ostrzeżenia, że wobec wysokiej inflacji i rosnących kosztów życia konsumenci mogą być coraz mniej skłonni do akceptowania podwyżek cen produktów mleczarskich, zwracając się w kierunku substytutów. Nasilają się w związku z powyższym obawy, że mniejsze mleczarnie nie zdołają udźwignąć takiej sytuacji, co może pociągnąć za sobą falę upadłości - ostrzega analityk Banku Pekao SA.

(22.04.2022 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca