Rynek mleka – czego spodziewać się w najbliższej dekadzie?

29.12.2020 -

W najbliższej dekadzie dostawy mleka będą rosły o 0,6% rocznie, jak podaje KE. Udział mleka z gospodarstw ekologicznych wzrośnie z 3,5 do 10%. Z kolei wzrost eksportu produktów mleczarskich będzie spowolniony ze względu na rosnącą samowystarczalność na świecie.

Zgodnie z prognozą przedstawioną w tym miesiącu przez Komisję Europejską nacisk na zrównoważony rozwój może przełożyć się na bardziej umiarkowany roczny wzrost produkcji mleka w UE (0,6% rocznie) w najbliższej dekadzie.

Do 2030 r. średnia wydajność krów w UE utrzyma trend wzrostowy choć tempo wzrostu będzie niższe niż w przeszłości (1,4% rocznie). Zgodnie z raportem średnia wydajność krów w 2030 r. powinna osiągnąć 8 300 kg mleka/krowę, co wynikać będzie m.in. z mniejszych różnic w wydajności między państwami członkowskimi.

Niekonwencjonalne systemy produkcyjne będą się nadal rozwijać. Udział ekologicznej produkcji mleka w 2030 r. osiągnąć ma 10% (w 2018 r. wynosił 3,5%). Pozytywne prognozy dotyczą również innych systemów alternatywnych (np. produkcji mleka siennego, pastwiskowego, bez GMO), w czym KE upatruje czynnika hamującego znaczne zmniejszanie się pogłowia bydła mlecznego. Niemniej szacowana redukcja pogłowia w najbliższej dekadzie wynosi 7% w stosunku do 2020 r. (spadek do 19,2 mln sztuk).

Oczekiwana jest również poprawa dobrostanu zwierząt, dzięki lepszej profilaktyce chorób na poziomie gospodarstw. Z kolei wzrost długowieczności i wydajności krów, wraz z większą sekwestracją dwutlenku węgla i lepszym zarządzaniem odchodami powinny doprowadzić do redukcji emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na kg mleka.

Zgodnie z prognozą KE, w Nowej Zelandii wzrost produkcji mleka będzie wynosił ok 0,4% rocznie, zaś w Stanach Zjednoczonych o 0,8% rocznie. Oczekuje się, że światowa produkcja mleczarska będzie wzrastać o ponad 15 mln ton rocznie, głównie w krajach rozwijających się. Afryka, Chiny, Rosja, Brazylia i Argentyna mogą wyprzedzić wcześniejsze wskaźniki wzrostu, podczas gdy Australia i Ukraina prawdopodobnie nie odwrócą tendencji spadkowych, jak podaje prognoza.

Na poziomie światowym wzrost populacji i dochodów oraz postępująca urbanizacja mogą sprzyjać wzrostowi popytu importowego na produkty mleczarskie, choć będzie on mniejszy niż wcześniej, ze względu na rosnącą samowystarczalność na świecie. Przewiduje się, że UE pozostanie największym światowym eksporterem przetworów mlecznych.

(29.12.2020 za farmer.pl)


Współpraca