Satelity wyręczą komisje w szacowaniu strat

29.04.2020 -

Jeszcze w tym roku satelitarne dane ocenią straty spowodowane suszą w rolnictwie, co pozwoli wyręczyć społeczne komisje. Minister Jan Krzysztof Ardanowski wspomniał, że rolnicy będą mogli zgłaszać zniszczenia w uprawach dzięki specjalnej aplikacji.

"Nasz Dziennik" ustalił, że w resorcie rolnictwa prowadzone są prace mające na celu wdrożenie nowoczesnych technologii do szacowania szkód wyrządzonych przez suszę w rolnictwie. Jedną ze składowych nowego systemu będzie analiza danych dostarczanych m.in. przez satelity.

– Już w tym roku chcemy prowadzić dużo prostszy system oceny skutków suszy. Dotychczasowy sprawiał problemy. Ciężko było m.in. znaleźć chętnych do komisji, bo była to działalność pro publico bono. Idziemy w kierunku aplikacji. Rolnik za ich pomocą będzie zgłaszał konieczność przeprowadzenia analizy zniszczeń na jego polu – powiedział gazecie szef resortu.

– Po tym rozpocznie się przetwarzanie danych satelitarnych z georadarów i meteorologicznych. Informacje pobierane będą ze wszystkich możliwych baz danych i na ich podstawie oceniane będzie, jak wielkie są straty – dodał.

Komisje społeczne w dotychczasowej formule służyłyby wyłącznie przy składaniu ewentualnych odwołań lub – w drodze losowania – do weryfikacji oceny wystawionej przez system elektroniczny.

– Wprowadzenie tych rozwiązań jest bardzo ambitnym zadaniem. Należy podkreślić, że nikt w Europie jeszcze nie wprowadził tego systemu. Przecieramy więc nowe ścieżki dla całego rolnictwa – zaznaczył Ardanowski.

Na wprowadzanie takich rozwiązań z wielkim entuzjazmem patrzy Krajowa Rada Izb Rolniczych. – Sytuacja jest bardzo trudna. Część rolników już zgłasza ogromne straty spowodowane suszą. Inni wkrótce to uczynią – mówi dziennikowi Wiktor Szmulewicz, szef KRIR.

Zaznaczył, że świat znacznie się zmienia i należy rolnictwo opierać na nowych technologiach. Tym bardziej że obecnie przyszło nam się mierzyć z epidemią COVID-19.

Gazeta zauważyła, że teledetekcja jest narzędziem umożliwiającym wnikliwą obserwację stanu i procesów zachodzących w rolnictwie.

"Zdaniem ministerstwa rolnictwa, rozwój technologii obserwowany w ostatnich latach wskazuje, że niebawem metody zdalnej obserwacji będą głównymi metodami analitycznymi. Co więcej, mają także – w dużym stopniu – wyeliminować bezpośrednie obserwacje prowadzone przez człowieka" – czytamy.

– W najbliższych latach technologie zdalnej obserwacji ziemi nie wyeliminują w pełni innych metod. Powodem są ograniczone możliwości prowadzenia obserwacji w zakresie widzialnym i w podczerwieni – głównie ze względu na zachmurzenie – oraz wciąż prowadzone prace naukowo-badawcze nad interpretacją danych radarowych – wyjaśniła dziennikowi Małgorzata Książyk, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji MRiRW.

(29.04.2020 za agropolska.pl)


Współpraca