Spółdzielnie mleczarskie zabierają głos w sprawie listy MRiRW

23.04.2020 -

Mleko ekologiczne, usługa przetworzenia mleka, czy import niewielkich ilości w stosunku do ogólnego przerobu, tych informacji nie znajdziemy w opublikowanej wiadomości, a jednak są istotne dla zrozumienia sytuacji. Mleczarnie z listy zabierają głos w tej sprawie.

Opublikowana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi lista zakładów mleczarskich sprowadzających surowiec z zagranicy wywołała niemałe poruszenie. Jednak tak lakoniczna informacja nie jest w stanie oddać pełnego obrazu sytuacji. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy podmioty z listy oraz Agnieszkę Maliszewską, dyrektor Polskiej Izby Mleka.

Pierwszą niepewnością, na którą zwrócono uwagę po opublikowaniu materiału, był rodzaj importowanego mleka. Czy było to mleko konwencjonalne czy też ekologiczne, którego jak wiadomo na polskim rynku brakuje w stosunku do potrzeb produkcyjnych. Wypowiedź Zbigniewa Kalinowskiego, prezesa OSM Piątnica, jasno informuje, że, niewielki w stosunku do ogółu skupowanego mleka, import obejmuje jedynie mleko ekologiczne.

– 97,3 procent mleka wykorzystywanego do produkcji wyrobów z Piątnicy pochodzi od polskich rolników zrzeszonych w Spółdzielni. Chcąc oferować konsumentom żywność ekologiczną, Spółdzielnia w 2012 roku uruchomiła program pozyskiwania tego surowca, który obejmuje kompleksowe wsparcie dla rolników decydujących się na przejście na rolnictwo ekologiczne. Mimo tych działań rozwój produkcji mleka ekologicznego u naszych dostawców nie nadąża za popytem na ekologiczne produkty. Surowca ekologicznego nie ma też w kraju, stąd decyzja o jego sprowadzaniu z ekologicznych gospodarstw zlokalizowanych na Litwie. Skup mleka ekologicznego z Litwy wynosi niecałe 2,7% całego skupowanego mleka. OSM Piątnica od lat aktywnie wspiera lokalnych rolników w zakresie produkcji mleka i od blisko 20 lat płaci im najwyższą cenę w Polsce. W pierwszym kwartale 2020 roku Spółdzielnia płaciła swoim rolnikom 1,66 zł netto za 1 litr mleka, podczas gdy średnia cena w kraju wyniosła 1,37 zł netto za litr. Mimo trwającej epidemii koronawirusa, Spółdzielnia nie obniżyła i nie planuje obniżać ceny płaconej za mleko swoim rolnikom – zaznacza prezes OSM Piątnica.

Jarosław Marciniak, prezes zarządu OSM Cuiavia w Inowrocławiu, a więc zakładu również znajdującego się na liście MRiRW, zwraca uwagę, że zaimportowany surowiec jedynie stanowił 0,135 procent ogółu przerobionego w tym okresie mleka.

– Nasza Spółdzielnia w pierwszym kwartale tego roku skupiła od członków Spółdzielni blisko 6 mln litrów mleka. Ponadto zakupiliśmy od firm handlowych 1 650 000 litrów, z czego faktycznie 23 900 litrów mleka odtłuszczonego zostało dostarczone z Czech przez polską firmę handlową, co stanowi 0,135% ogólnie przerobionego mleka w tym okresie. W pierwszym kwartale skupowaliśmy bez ograniczeń całość surowca od naszych dostawców – członków Spółdzielni, oraz dokupowaliśmy surowiec z zewnątrz. Obecnie w miesiącu kwietniu skupimy blisko 6 mln litrów od naszych członków, oraz około 2,5 mln litrów mleka z poza Spółdzielni od polskich producentów. Jak widać był to przypadek incydentalny, jednorazowy wynikający z błędu firmy handlowej. Wszyscy nasi dostawcy otrzymali informację, że surowiec do naszej produkcji musi pochodzić od rodzimych producentów – informuje prezes zarządu OSM Cuiavia.

Ciekawym przykładem zbytniej lakoniczności wspominanej informacji do pełnego zrozumienia sytuacji jest wymienienie w zestawieniu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej WART – MILK w Sieradzu. Prezes zarządu, Irena Miedzińska informuje, że mleko, przez które spółdzielnia znalazła się na liście, nie zostało zakupione a jedynie przetworzone. Lista, jak sam jej tytuł wskazuje jest kwartalnym zestawieniem zgłoszeń o przybyciu mleka do przedsiębiorstw spożywczych. Przybyciu, a nie zakupie.

– Nastąpiło pewne przekłamanie. Zgłosiliśmy przybycie mleka do przedsiębiorstw, natomiast nie kupiliśmy tego mleka tylko usługowo przerobiliśmy, po czym usługodawcy zabrali produkt w postaci mleka w proszku, nie byliśmy więc importerami. To były trzy samochody w pierwszej dekadzie stycznia. Mleko przywieziono z Niemiec, nasz zakład je przerobił, po czym pojechało dalej, a nam zapłacono za wykonanie usługi. To jest zostawienie zgłoszeń o przybyciu mleka do przedsiębiorstw spożywczych, a nie zgłoszeń o zakupie. My tylko wykonaliśmy usługę – podkreśla prezes zarządu OSM WART – MILK.

O komentarz poprosiliśmy również Agnieszkę Maliszewską, dyrektor Polskiej Izby Mleka oraz wiceprzewodniczącą COGECA. Podkreśla ona, że lista powinna być uzupełniona o informacje pozwalające na prawidłową ocenę sytuacji.

– Z informacji udzielonych mi przez firmy wynika, że w dużej części importowano mleko ekologiczne. W Polsce mamy rosnące zapotrzebowanie na ekologiczne produkty mleczarskie przy jednoczesnym deficycie tego mleka u producentów, w związku z tym niektóre firmy decydują się na sprowadzenie surowca spoza granic kraju, tak jak Piątnica, czy Mlekovita. Wydaje się mi, że jeżeli ministerstwo decyduje się na publikację tego typu to powinna znaleźć się w nim informacja, że jest to mleko ekologiczne, którego na polskim mleku po prostu brakuje – zaznacza dyrektor Polskiej Izby Mleka.

(23.04.2020 za farmer.pl)


Współpraca