Susza może spotęgować problemy mleczarstwa

31.05.2022 -

Polskie mleczarstwo, zarówno na poziomie gospodarstw, jak i zakładów przetwórczych boryka się z dramatycznie rosnącymi cenami pasz, energii czy opakowań. Do tych problemów dochodzi teraz susza, która może wpłynąć na koszty pasz i wielkość produkcji. Kilka deszczowych dni nie rozwiąże problemu.

Rynek produktów mlecznych cechuje się sporą sezonowością ze względu na preferencje konsumenckie mocno połączone z porą roku. Aleksander Paciorkiewicz, CEO Foodcom, właśnie suszę wymienia na pierwszym miejscu czynników, które mogą zaburzyć rynek mleczarski. - Cała Europa zmaga się od dłuższego czasu z suszą. Mimo że jesteśmy po okresie zimowym, jest sucho. To przekłada się na brak surowca i wysokie ceny.

Pierwszym i najważniejszym czynnikiem blokującym rozwój rynku produktów mlecznych jest pogoda. Widzimy coraz bardziej, że pory roku nie są już tak regularne, jak były kiedyś. Zimy nie są już mroźne, wiosny są zimne, a lata deszczowe. To prowadzi do wielu problemów z uprawą roślin i wzrostem trawy, co przekłada się bezpośrednio na podaż mleka. Te czynniki niestety będzie najtrudniej wyeliminować - Aleksander Paciorkiewicz, CEO Foodcom

Ostrzeżenia meteorologów

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już w marcu br. ostrzegał, że po ciepłej i bezśnieżnej zimie obserwujemy pierwsze symptomy nasilającej się suszy, która utrudnia wysiew zbóż jarych i uniemożliwia nawożenie gleby nawozami azotanowymi. Prognozy te w dużej mierze okazały się trafne, gdyż, jak informował Instytut Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, w pierwszym okresie raportowania, tj. od 21 marca do 20 maja 2022 roku, deficyt wody dla roślin uprawnych występował w całym kraju. Największy zasięg suszy rolniczej występował wśród upraw zbóż jarych.

W wyniku występujących warunków wilgotnościowych w pierwszym okresie raportowania, stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na terytorium Polski - napisano w raporcie Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.

Wpływ suszy na zbiory pasz

Największy zasięg suszy rolniczej występował wśród upraw zbóż jarych. Suszę w tych uprawach odnotowano w 1262 gminach (ok. 50% gmin Polski) na obszarze ponad 22% gruntów ornych kraju. Tylko nieco mniejszy zasięg ma susza w przypadku upraw ozimych. Wystąpienie suszy powoduje obniżenie plonów przynajmniej o 20% w skali gminy w stosunku do plonów uzyskanych w średnich wieloletnich warunkach pogodowych.

Zmniejszenie plonów zbóż i roślin paszowych ma bezpośredni wpływ na wielkość i koszty produkcji mleka. Jak mówi Karolina Gaweł, Rzecznik Prasowy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, warunki pogodowe wczesną wiosną charakteryzowały się niską temperaturą powietrza i brakiem opadów, co skutkowało powstaniem deficytu wody w glebie i przesunięciem wegetacji. Jednak odnotowane na początku trzeciej dekady maja opady deszczu mogą spowodować, że deficyt wody w glebie zostanie ograniczony i nie dojdzie do dużych strat w plonie. Na obecnym etapie bardzo trudno prognozować dalszy przebieg warunków pogodowych i ich wpływ na użytki zielone i plony zbóż.

Warto wyjaśnić, że skutki niedoboru wody mają zróżnicowany wpływ na poszczególne gatunki zbóż. Susze występujące wczesną wiosną najczęściej wywołują spadek plonów zbóż ozimych, natomiast występujące susze w pełni okresu wegetacyjnego są szczególnie niekorzystne dla zbóż jarych. Zboża ozime są mniej wrażliwe na suszę, gdyż dobrze wykorzystują wodę z opadów zimowych i wiosennych. Równocześnie zboża jare są bardziej wrażliwe na susze, ponieważ nie potrafią dobrze wykorzystywać zapasów wody pozimowej.

Ponieważ w zbożach ozimych największe zapotrzebowanie na wodę występuje m.in. w mającej miejsce w maju fazie strzelania w źdźbło, to dostępność wody w tym okresie będzie miała duży wpływ na uzyskany plon. Kolejnymi etapami wzrostu zbóż, które charakteryzują się dużym zapotrzebowaniem na wodę będą fazy kłoszenia i wykształcania ziaren i to przebieg warunków wilgotnościowych w tych okresach zadecyduje o ostatecznej wysokości zbiorów i pośrednio o dostępności pasz.

W przypadku kukurydzy na kiszonkę podaż wody będzie miała szczególnie duże znaczenie w lipcu, czyli w okresie wykształcania wiech i początkowego rozwoju kolb. Notowane w ostatnich tygodniach niedobory wody w przypadku kukurydzy na kiszonkę nie będą miały znaczenia z uwagi na termin siewu, a także z uwagi na dobrze rozwinięty system korzeniowy tej rośliny pozwalający pobierać wodę z dużych głębokości.

W odniesieniu do pasz pozyskiwanych z użytków zielonych niedobór opadów, a także stosunkowo niska temperatura powietrza w okresie wczesnowiosennym przyczyniły się do zmniejszenia plonu traw z pierwszego pokosu, które charakteryzują się największą wartością pokarmową (m.in. źródła białka) i mają największe znaczenie dla całkowitego wolumenu paszy pozyskanej z użytków zielonych. Całkowita podaż pasz będzie jednak determinowana wielkością kolejnych pokosów, również uzależnionych od warunków pogodowych – Karolina Gaweł

Susza będzie co roku

Z wieloletnich obserwacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego, wynika, że od 2015 roku susza rolnicza jest ogłaszana co roku. Wcześniej występowała co 5-7 lat. O ile zjawisko suszy pojawiające się co ileś lat, można uznać za normalne, to nie powinno pojawiać się co roku – mówi Grzegorz Walijewski, Zastępca Dyrektora Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju IMGW-PIB. - Oczywiście może zdarzyć się rok bez suszy, ale trend wieloletni nie pozostawia złudzeń, że będziemy z susza mierzyli się co roku – dodaje.

Wśród przyczyn wymienia m.in. działalność człowieka, w tym samych rolników.

- Nadmierna melioracja, prostowanie i betonowanie brzegów rzek – to wszystko zaburza naturalną gospodarkę wodną. Dodatkowo wzrost średnich temperatur powoduje wzrost parowania z gleby. Od kilku lat coraz częściej mamy gwałtowne zjawiska burzowe, które, mimo obfitych opadów deszczu, wcale nie poprawiają bilansu wodnego, gdyż woda ta nie wsiąka w wysuszoną glebę, a tylko powoduje wypłukiwanie wierzchnich warstw i jej jałowienie - Grzegorz Walijewski.

Negatywne konsekwencje suszy i jej wpływ na rynek mleczarski dostrzegają także mleczarze. Jak mówi Wiesław Żebrowski, prezes Ciechanowskiej Spółdzielni Mleczarskiej, susza może przełożyć się na spadek produkcji mleka w Polsce o 2-3 proc. w tym roku.

Spadek produkcji mleka o dwa procent to nie wydaje się duży. Jednak w perspektywie ogromnego wzrostu kosztów produkcji mleka, oraz zapowiadanego kryzysu żywnościowego wywołanego przez wojnę na Ukrainie, to poważny problem. Pamiętajmy, że popyt na mleko rośnie szybciej niż jego produkcja i każdy spadek zwiększa różnice pomiędzy popytem i sprzedażą - Wiesław Żebrowski.

(31.05.2022 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca