Światowe zwyżki notowań cen kakao szybko nie wyhamują. Mogą przekroczyć 7 tys. USD za tonę, co Polacy odczują w swoich portfelach.  I to nie tylko na słodyczach

Autorzy raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH” przewidują, że rekordowo wysokie ceny kakao na światowych giełdach nadal będą rosły i mogą nawet przekroczyć wartość 7 tys. dolarów za tonę. Problemy z podażą i przewidywane znaczne spadki zbiorów oznaczają trzeci rok z rzędu globalnego deficytu surowca. Kluczowy okres zbierania ziaren skończy się w marcu, a następny zacznie się dopiero we wrześniu. Natomiast już w styczniu br. słodycze i desery zdrożały najbardziej ze wszystkich analizowanych kategorii produktów. Eksperci zapowiadają, że podwyżki w następnej kolejności obejmą kosmetyki, leki i suplementy bazujące na kakao. I dodają, że skok cen odczują producenci art. spożywczych, zakłady przetwórcze, cukiernie i restauracje. W następnej kolejności straty te zostaną przerzucone na konsumentów. Taki scenariusz może się wydarzyć już przed Wielkanocą. A jeśli sytuacja dalej będzie się pogarszała, to może nasilić się również zjawisko shrinkflacji.

 
Ceny kakao na globalnych rynkach osiągnęły, niespotykany od wielu lat, wysoki poziom. To stanowi poważny problem dla producentów, sprzedawców i konsumentów na całym świecie. Na amerykańskich giełdach towarowych tona tego surowca obecnie kosztuje już ok. 6 tys. dolarów. Trochę bardziej nerwowo sytuacja wygląda na europejskich giełdach, np. w Wielkiej Brytanii cena tony kakao przekroczyła już poziom 5 tys. funtów.
– Te niespotykane wzrosty cen są głównie wynikiem problemów z podażą kakao z Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany, dwóch największych producentów na świecie. Prognozy na sezon 2023/24 przewidują znaczne spadki zbiorów w tych krajach, co oznacza trzeci rok z rzędu deficytu surowca na skalę globalną. Według mnie, ceny nadal będą rosły i mogą się zatrzymać w okolicach 7 tys. dolarów za tonę. Sytuacja jest mocno dynamiczna – wyjaśnia dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito Wrocław.
Do tego eksperci z Centrum Analiz Rynkowych UCE RESEARCH uważają, że sytuacja jest na tyle dynamiczna, iż na 7 tys. dolarów ta wartość może się nie zatrzymać. Zbyt wiele problemów się spiętrzyło, żeby ceny zaczęły hamować. A jeśli już, to będą spadać bardzo wolno. Kakao drożeje przecież od dwóch lat. Trudno sobie też wyobrazić, że w prosty sposób zastąpi się dostawy z Afryki. A tutaj trzeba wskazać, że za prawie 75% światowych zbiorów ziaren kakaowych odpowiadają w sumie cztery kraje – Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Kamerun i Nigeria, gdzie właśnie te problemy najbardziej się piętrzą. – Kakaowiec jest rośliną wymagającą, podatną na zmiany klimatyczne, zatem trudną w uprawie. Tymczasem tamtejszym plantacjom zagraża obecnie upał i susza, które w dużym stopniu są skutkiem zjawiska pogodowego nazywanego El Niño – mówi dr Wieprow.
Okres największych zbiorów kakowca przypada od września do marca. – Ostatnio towarzyszyły mu bardzo niesprzyjające warunki pogodowe. Ważne jest jednak to, że ta roślina jest całoroczna, a nie sezonowa. Dlatego jeśli warunki pogodowe i klimatyczne ulegną poprawie i pozwolą plantatorom na pozyskanie więcej ziaren od kwietnia, to kilka miesięcy później wzrost cen tego surowca wyhamuje, jednak to nie jest pewny scenariusz – komentuje dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito Gdynia.
Problem niedoboru surowca na globalnych rynkach pogłębiają choroby drzew kakaowych w Nigerii i Kamerunie. – Światowa Organizacja Kakao prognozuje większe zbiory w kolejnych latach. Jednak stale rosnący popyt na kakao, zwłaszcza w Chinach, sugeruje, że dalszy wzrost cen czekolady i innych słodyczy, ale nie tylko, jest nieunikniony – alarmuje dr Joanna Wieprow.
Według raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito, w styczniu br. słodycze i desery rok do roku zdrożały najbardziej ze wszystkich 17 badanych kategorii, tj. o ponad 14%. Ale np. ceny batonów w czekoladzie rdr. poszły w górę o blisko 22%, a wafelki – o przeszło 16%.
– Wzrost cen kakao może prowadzić do dalszych podwyżek cen czekolady i innych wyrobów cukierniczych, co będzie stanowiło wyzwanie dla konsumentów. Oczekuje się, że zwiększenie popytu i trudności w produkcji, spowodowane zmianami klimatycznymi, utrzymają rosnący trend podwyżek cen kakao – ostrzega ekspertka z Uniwersytetu WSB Merito Wrocław.
Z kolei dr Justyna Rybacka uważa, że silny wzrost cen ww. surowca odczują producenci artykułów spożywczych, zakłady przetwórcze, a także cukiernie i restauracje. – W konsekwencji te wszystkie podmioty przeniosą wyższe koszty produktów na końcowego odbiorcę, czyli zwykłego konsumenta. Innej możliwości nie będzie. Pierwsze takie symptomy odczujemy już przed Wielkanocą. Do tego może dojść jeszcze drugie zjawisko – potocznie zwane shrinkflacją. Opakowania będą się zmniejszać dosłownie na naszych oczach lub będą stosowane tańsze zamienniki w procesie produkcji – dodają analitycy z UCE RESEARCH.
Autorzy raportu przewidują jednocześnie, że wysokie ceny kakao mogą również wpłynąć na inne kategorie produktowe. – Surowiec ten szeroko wykorzystuje się w kosmetyce. Kakao znane jest ze swoich wartości odżywczych. To z niego powstaje m.in. masło kakaowe do ciała. W związku z tym możemy odczuć wzrosty cen również w takich kategoriach produktów, jak kosmetyki, leki czy suplementy bazujące na kakao – podsumowuje dr Justyna Rybacka.
 

Współpraca