Sytuacja w mleczarstwie może poprawić się dopiero na jesieni
06.05.2023 -
Nie widać światełka w tunelu, mino chwilowych drgnięć na światowych rynkach. Są to jednak niewielkie skoki i raczej można spodziewać się jakichkolwiek zwyżek dopiero na jesieni – uważa Agnieszka Maliszewska, pierwsza wiceprzewodnicząca Cogeca i dyrektor biura Polskiej Izby Mleka.
Sytuacja na globalnym rynku produktów mlecznych
Warto spojrzeć na ostatnie informacje FAO. Indeks cen produktów mlecznych FAO wyniósł w kwietniu średnio 124,6 punktu, co oznacza spadek o 2,2 punktu (1,7 procent) w stosunku do marca i 22,1 punktu (15,1 procent) w stosunku do poziomu sprzed roku.
W kwietniu międzynarodowe ceny mleka w proszku spadały dziesiąty miesiąc z rzędu, głównie pod wpływem utrzymującego się słabego globalnego popytu importowego.
Zwiększone zakupy ze strony Chin oraz sezonowo zmniejszające się dostawy z Nowej Zelandii zapobiegły potencjalnie gwałtownemu spadkowi światowych cen pełnego mleka w proszku, natomiast zwiększone bieżące dostawy z Europy Zachodniej wywarły dalszą presję na obniżenie cen OMP - mówi Agnieszka Maliszewska
Kryzys w Polsce większy niż w innych krajach
Ceny sera również spadły, głównie z powodu wysokich możliwości eksportowych w Europie Zachodniej, gdzie w związku z sezonowym wzrostem produkcji mleka więcej mleka przeznacza się na produkcję sera.
Światowe ceny masła pozostały w dużej mierze stabilne, ponieważ zwiększone dostawy były generalnie wystarczające do zaspokojenia zwiększonego popytu importowego na dostawy krótko- i długoterminowe.
Zdaniem Maliszewskiej, kryzys ten w Polsce widoczniejszy jest jeszcze bardziej niż w innych krajach i dość mocno widoczna jest nasza malejąca konkurencyjność na światowych i europejskich rynkach mleka.
Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że mamy bardzo wysokie koszty produkcji, zarówno po stronie producentów mleka jak i przetwórców. Niestety dobijają nas też wysokie koszty inflacji i koszty pracy - zaznacza dyrektor PIM.
(06.05.2023 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)