Ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności generuje koszty dla sklepów

03.03.2020 -

Od 1 marca 2020 r. zaczęły obowiązywać przepisy ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Sklepy, zamiast wyrzucać jedzenie, muszą oddawać je nieodpłatnie organizacjom pożytku publicznego. Jeśli tego nie zrobią, czeka je kara. Pytamy Macieja Ptaszyńskiego, Dyrektora Generalnego Polskiej Izby Handlu, co ta ustawa oznacza dla branży handlowej oraz jaki wpływ może mieć na funkcjonowanie sklepów.

– Problem marnowania żywności jest sprawą ważną i tego nikt nie neguje. Jednak rozwiązaniem tego problemu na pewno nie będzie samodzielna ustawa. Aby ten problem rozwiązać, potrzebna jest zmiana podejścia również konsumentów – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Maciej Ptaszyński, Dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu.

– Wiele placówek handlowych już współpracuje z organizacjami odbierającymi od nich niesprzedaną żywność. Z punktu widzenia branży handlu, ustawa wprowadza dodatkowe obciążenia administracyjne i kosztowe dla przedsiębiorców – co gorsza również dla małych i średnich – dodaje.

– Wymaganie obowiązkowego podpisywania umów z organizacjami odbierającymi żywność przez sklepy o powierzchni od 250 m2 (dzięki wysiłkom Polskiej Izby Handlu przez pierwsze dwa lata będą to sklepy od 400 m2) jest dodatkowym i nadmiernym obciążeniem tak organizacyjnym – takimi jak obowiązek składania sprawozdań jak i finansowym – zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie może nie być odbiorców dla przyjętej od sklepu żywności – tłumaczy.

Dyrektor PIH podkreśla, że dostarczenie tej żywności będzie rodziło koszty, które częściowo spadną na małych i średnich przedsiębiorców, zmniejszając ich i tak małą rentowność. – W szczególnie trudnej sytuacji mogą znaleźć się sklepy niezrzeszone – w przypadku tych działających w systemach franczyzowych czy w ramach innych form integracji na pewno franczyzodawca czy integrator będzie z pewnością mógł wesprzeć działające w ramach systemu sklepy i pomóc im w znalezieniu odbiorców żywności – wyjaśnia.

– Należy także wziąć pod uwagę fakt, że nie cała nie sprzedana żywność będzie podlegała dystrybucji przez organizacje pożytku publicznego, więc tak czy inaczej małe sklepy będą zmuszone przynajmniej jej część utylizować na własny koszt. Będziemy mieli zatem opłatę wynikającą z ustawy za marnowaną żywność, opłaty związane z jej przekazaniem dla organizacji pożytku publicznego oraz opłaty za utylizację. Należy podkreślić także, że ustawa w sposób bardzo mało czytelny definiuje, która żywność powinna podlegać utylizacji – podsumowuje Maciej Ptaszyński.

(03.03.2020 za portalspożywczy.pl)


Współpraca