W kwestii handlu w niedzielę stoimy na straży zdrowego rozsądku

04.12.2020 -

W kwestii handlu w niedzielę stoimy na straży zdrowego rozsądku - powiedział w piątek minister w KPRM Łukasz Schreiber. Dodał, że wprowadzenie możliwości handlu w niedzielę 6 grudnia jest jednostkowe, a system wprowadzony wcześniej w tym zakresie nie będzie zmieniany.

- Część środowisk biznesowych bardzo by chciała, by handel był dozwolony w każdą niedzielę. Z kolei związki zawodowe chciałyby najlepiej całkowitego zakazu w ten dzień. My stoimy na straży zdrowego rozsądku w tym względzie - powiedział Schreiber w TVP3 Bydgoszcz.

Zaznaczył, że "niedziel handlowych i tak było w tym roku najmniej w ostatnich latach". - Do tego mamy okres pandemii i czas przedświąteczny. Grudzień dla handlu jest najważniejszym miesiącem w roku, z czego także zdajemy sobie sprawę. Dlatego do dwóch niedziel przed świętami dodajemy w tym roku trzecią - 6 grudnia - dodał.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył, że jednocześnie kierowany jest apel o odpowiedzialność do Polaków, którzy mogą zrobić zakupy w inne dni, aby z tego korzystali. W jego ocenie nie ma być to także zachęta do tego, by każda osoba spędziła w galerii handlowej po 8 godzin we wszystkie trzy przedświąteczne niedziele - intencja jest taka, aby w dobie pandemii rozrzedzić ruch w tych miejscach przez dodanie dodatkowego dnia handlowego.

Pytany o oczekiwania niektórych grup, aby niedziele handlowe występowały w kolejnym roku częściej, Schreiber podkreślił, że rozwiązanie w tej sprawie jest systemowe i nie ma planów zmian w tym zakresie - handlowe niedziele mają w założeniu poprzedzać tylko okres świąt.

Odpowiadając na pytanie o efekty tzw. tarcz antykryzysowych, Schreiber zauważył, że trzeba uczciwie ocenić obecną sytuację, jako bardzo trudną dla wielu branż.

- To, co rząd może robić, to próbować pewne skutki minimalizować, biorąc oczywiście także pod uwagę zdrowie i życie obywateli. Zdaję sobie sprawę, że część z podjętych przez nas decyzji jest trudna. O skuteczności naszych tarcz świadczą jednak obiektywne wskaźniki. Bezrobocie w Polsce - i to są dane UE - jest na drugim miejscu, jeżeli chodzi o najniższy poziom. Spójrzmy na kwestię produkcji przemysłowej, która wzrosła w tym roku o ponad 20%. W tym względzie jesteśmy na pierwszym miejscu w Europie. Oczywiście, wszystkie państwa UE zanotowały spadek PKB, ale Polska po Litwie najmniejszy. To chyba pokazuje, że pakiet pomocowy ze strony rządu był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszy w Europie - ocenił minister w KPRM.

(04.12.2020 za portalspozywczy.pl/PAP)


Współpraca