W mleczarstwie musi zmienić się model zarządzania (wywiad)
13.09.2023 -
Z Agnieszką Maliszewską, Dyrektor Polskiej Izby Mleka, Vice-president COGECA oraz organizatorem Międzynarodowego Forum Spółdzielczości Mleczarskiej w Białymstoku rozmawiamy o przyszłości sektora mleczarskiego.
Mniejsze mleczarnie potrzebują zmiany myślenia
Czy przyszłość mleczarstwa to już tylko duże firmy, czy też będzie jeszcze miejsce dla małych, lokalnych przetwórców?
Agnieszka Maliszewska: Moim zdaniem proces konsolidacji będzie postępował. Widać, po ostatnich dwóch latach, jak kryzys bardzo zweryfikował myślenie niektórych. Ekonomia, gospodarka, nowe technologie to wszystko pokazała bardzo szybki, że archaiczny model zarządzania nie sprawdza się i Ci, którzy nie dostrzegli, że świat poszedł do przodu zlikwidowali zakłady lub zostali przejęci. Nie oznacza to wcale, że nie ma na rynku miejsca na mniejsze, nawet małe spółdzielnie. Jest, ale musi być inny model zarządzania. Niestety bardziej korporacyjne myślenie, analizy, strategie, wiedza to dziś pozwala na podejmowanie sprawnych decyzji. Widać to po wymianie kadr na młodszych, dobrze wykształconych managerów w spółdzielniach, którzy mają już podejście bardziej probiznesowe i są zorientowani na sukces. Dlatego zmiana prawa spółdzielczego, jego modyfikacja i dostosowanie do nowych wymagań jest konieczna. Ale trzeba zacząć od zmiany myślenia.
Konsumenci też się zmieniają
Gdzie w czasie kryzysu i nadchodzących zmian należy szukać przewag i szans rozwojowych?
Agnieszka Maliszewska: Znowu wrócę do tej zrównoważonosci, która obejmuje wiele aspektów zarządzania, oszczędności na poziomie produkcji i przetwórstwa. Są dostępne nowe technologie, które pomagają wyłapać punkty krytyczne, inteligentne zarządzanie produkcją, zakładem i itd. Wykorzystanie sztucznej inteligencji na wielu płaszczyznach to jest szansa. Im szybciej w to wejdziemy, tym większe szanse na to, że będziemy konkurencyjni. Nie wygrywamy już ceną na światowych rynkach. A będzie z tym coraz gorzej,. Ponieważ systemowo nie jesteśmy przygotowani jako kraj do tego, by czerpać z taniej energii czy zupełnej bezemisyjności. Daleko nam do tego. Tylko nieliczne firmy mają już przygotowane systemy odzyskiwania energii ze środowiska czy wody. To wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych i wiedzy. Wiedzę dajemy - tylko trzeba z tego korzystać. Ci którzy korzystają - będą zwycięzcami w tych zawodach, pozostali niestety nie.
Oczywiście ciągle mówimy o wysokiej jakości produktów, tradycji itd, Ale konsument się zmienia. Trendy też. Przykładem jest produkt Eco. Spada w całej Europie ilość spożywanych produktów ekologicznych, z bardzo prostego powodu. Dlatego, że w czasie kryzysu wyborów dokonujemy przez pryzmat portfela. Tylko niewielka grupa konsumentów pozwolić sobie może na produkty Eco lub premium. Dlatego cała Europa mówi o tym, że koszty producji Eco przewyższają zyski.
Nie mieszać polityki do biznesu
Polskie rolnictwo czuje się zagrożone importem produktów rolnych z Ukrainy takich jak zboże, miód czy owoce miękkie. Tymczasem nasze mleczarstwo nadal ma bilans dodatni. Czy będzie możliwe utrzymanie go w dłuższej perspektywie?
Agnieszka Maliszewska: Mamy wybory i wiadomo, że festiwal obietnic i pomysłów trwa i będzie trwał do 15 października. I widzę, jak politycy różnych opcji prześcigają się z pomysłach na to, jak się pięknie pokazać na wsi. Tylko smutne jest to, że znacząca część z nich nie ma zielonego pojęcia o tym, jak wygląda rzeczywistość. Czytam o tym, jakie to wielkie ilości ukraińskiego mleka wpływa do Polski i że należy wobec tego to ograniczyć. Niestety nikt z tych polityków nie pomyli się nad faktami i liczbami. A one mówią same za siebie.My zarabiamy na tej wymianie handlowej z Ukrainą. My sprzedajemy tam nasze sery, mała, twarogi itd. Ukraina nie ma wystarczającej mocy przerobowej, ani mleka, aby zaspokoić potrzeby konsumentów ukraińskich. Dlatego bardzo apeluję do polityków, ale przez swoje pomysły nie doprowadzili do tego, że Ukraina zamknie nam rynek.Jeśli ktoś z kandydatów chce odpowiedzialnie podejść do tematu, niech się skontaktuje ze mną lub inna organizacją i niech nie miesza zboża z mlekiem !
Na tegoroczne 20 Międzynarodowe Forum Spółdzielczości Mleczarskiej przyjedzie wiele ukraińskich firm i stowarzyszenia branżowe z Ukrainy. Chcemy pokazać, że my jako biznes i organizacje mamy dobre intencje. My chcemy współpracować, robić biznesy, pracować na rzecz konsumentów po obu stronach granicy. Nie chcemy, alby polityka mieszała nam w mleku.
Ekolodzy nie mają elementarnej wiedzy o rolnictwie
W debacie publicznej coraz głośniejsze są głosy tzw. ekologów czy obrońców praw zwierząt wzywające do rezygnacji z mleka i innych produktów odzwierzęcych. Czy mogą oni faktycznie zaszkodzić branży mleczarskiej i wpłynąć na zmniejszenie konsumpcji mleka i jego przetworów?
Agnieszka Maliszewska: Dodałabym też, ze coraz więcej takich, którzy w życiu na wsi nie byli, a chcą decydować o rolnictwie. Niestety, mówię to z przykrością, coraz więcej osób czerpie swoją wiedzę tylko z internetu nie poddające tego żadnej weryfikacji. Więc jak słyszę, że zwierzęta trzeba zlikwidować, żeby ograniczyć ślad węglowy to nie wiem czy śmiać się czy płakać. To smutna rzeczywistość braku elementarnej wiedzy. Dlatego bardziej przeraża mnie głupota tych ludzi niż myśl o tym, że będziemy jeść tylko analogi mięsa czy mleka. Właśnie na przykładzie analogów mięsa widać, jak chybiony był to pomysł i jak wiele firm, które w to zainwestowało, dziś wycofuje się z tych pomysłów lub zbankrutowało.
Moim zdaniem doskonałym rozwiązaniem dla tych, którzy twierdzą, że mleko ich uczula (skrót myślowy) jest mleko A2. Coraz więcej krajów zachęca do przekształcania gospodarstw mlecznych w specjalizację produkcji mleka A2 uważanego przez wielu za lek. Mleko o unikalnych wartościach jest fajnym kierunkiem przyszłości. Oczywiście to wymaga dużych nakładów finansowych w gospodarstwie i uważam, ze warto poważnie się nad tym zastanowić, bo to kierunek przyszłości. Inne mody i trendy mają to do siebie, że przemijają.
Działać razem, znaczy działać skutecznie
Od kilku lat funkcjonuje Porozumienie dla mleczarstwa. Obecnie przewodzi mu prezes PIM. Czy Porozumienie spełnia swoje zadanie i jeden głos mleczarki jest rzeczywiście słyszany i skuteczny?
Agnieszka Maliszewska: Działa aktywnie, choć chyba już bez KZSM. Jeśli dobrze pamiętam KZSM nie uczestniczy w procesie. Pozostałe organizacje współpracują ze sobą aktywnie na wielu płaszczyznach. Przykładem jest temat relacje Polska - Ukraina. Właśnie podczas Forum odbędzie się okrągły stół PL UA, gdzie z mojej inicjatywy Porozumienie dla mleczarstwa zaprosiło do rozmów ukraińskie organizacje. To świetny przykład naszej dobrej współpracy. Jeśli jakaś organizacja chce pozostać na marginesie, to jest tylko i wyłącznie jej decyzja, która należy uszanować. My chcemy łączyć, nie dzielić. I znacznie lepiej wychodzi nam praca razem. Dlatego jako PIM zaproponujemy też Porozumieniu rozpoczęcie prac nad długoletnią strategią polskiego mleka.
Ceny mleka spadają już od roku. Równocześnie rosną koszty jego produkcji. Czy może zdąży się sytuacja, w której przetwórcom zabraknie surowca?
Agnieszka Maliszewska: Nie ma takiej obawy, mamy nadprodukcje.
(13.09.2023 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)