Widmo blackoutu coraz bliżej. Fale upałów i susza pogłębiają kryzys energetyczny
Bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i całej Europy w ostatnich miesiącach wystawiane jest na próbę – do tego stopnia, że w swoim raporcie „Future Shocks 2022” UE wskazało ryzyko wysokich cen energii jako największe zagrożenie ekonomiczne na najbliższe lata. Ograniczony handel gazem ziemnym i rosnące ceny węgla to ogromne wyzwania. Sprostanie im jeszcze bardziej utrudniają tropikalne upały, permanentna susza i niedobory wody. W jaki sposób niedobory wody potęgują ryzyko blackoutu?
Blackout to gwałtowna, często długotrwała i niekontrolowana awaria w dostawie energii elektrycznej. Ma zwykle miejsce na sporym obszarze i sięga już nie tylko poza miasta i aglomeracje, ale również poza kraje. O możliwości wystąpienia blackoutu od kilku miesięcy mówi się już w takich europejskich państwach jak Niemcy, Austria czy Wielka Brytania. Blackout znany jest również mieszkańcom Afryki. Czy grozi także nam? Polscy eksperci ostrzegają: w najbliższym czasie ryzyko nagłego odcięcia od dostaw energii elektrycznej jest realne także w naszym kraju.
– Długotrwałe przerwy w dostawach energii w pierwszej kolejności są wywołane wstrzymaniem pracy elektrowni, które następują w wyniku niedoborów surowców, w tym węgla. Aby elektrownie mogły skutecznie pracować, niezbędna jest jednak także woda. Cytując The International Energy Agency: „Zaopatrzenie w energię zależy od wody. A zaopatrzenie w wodę zależy od energii”. Niedostatek wody w rzekach, potrzebnej do schładzania bloków, uniemożliwia efektywną pracę elektrowni, co w dalszej perspektywie niesie za sobą ograniczenia w wykorzystaniu energii elektrycznej, a w najgorszym scenariuszu – długotrwałe przerwy w dostawach prądu – mówi Rafał Bonter, Prezes Xylem Water Solutions Polska.
Kryzys klimatyczny idzie w parze z blackoutem
Jak wskazują eksperci – zmiany klimatyczne postępują w coraz szybszym tempie. Tegoroczna susza, której doświadczamy w Polsce, jest najgorszą od pięciu lat, rokrocznie w polskich miastach rośnie także liczba upalnych dni, czyli takich, podczas których temperatura przekroczyła 30 st. C. W czasie ryzyka destabilizacji energetycznej, na konsekwencje zmian klimatycznych powinniśmy zwrócić jeszcze większą uwagę.
– Upalna aura jest coraz większym problemem, również w kontekście energetycznym. Wysokie temperatury za oknem to przyczyna wyższego zużycia prądu – elektrownie są zmuszone do zwiększonej pracy nad ochładzaniem bloków energetycznych, a jako konsumenci włączamy klimatyzatory czy wentylatory. To wpływa na zużycie i przeciążenie sieci a tym samym podwyższa ryzyko chwilowych przerw w dostawie energii, przyczyniając się do potencjalnego wystąpienia blackoutów. To nierozerwalna zależność – dodaje Rafał Bonter, Prezes Xylem Water Solutions Polska.
Szansa w OZE
W obliczu odsuniętych tymczasowo na bok planów dekarbonizacyjnych i pogłębiającej się luki energetycznej, potrzebujemy efektywnych, ale i nieszkodliwych dla środowiska rozwiązań. Oba te warunki spełniają odnawialne źródła energii. Niestety, w miksie wytwarzania energii elektrycznej – tak w Polsce, jak i w UE – udział OZE jest nadal niewielki i wynosi mniej niż 1/5. I choć z roku na rok udział ten rośnie, jest nadal zbyt mały, by realnie wesprzeć energetykę, szczególnie w tak krytycznym czasie.
– Obecnie największy udział w światowej produkcji energii elektrycznej ma energia wodna (ok. 22%) – i jest też ona najbardziej rozpowszechnionym źródłem energii odnawialnej. Bardzo dużo mówi się również o energii produkowanej ze słońca i wiatru. W Polsce mamy także wciąż niewykorzystany, duży potencjał biogazowy, który znacząco może uzupełnić nasze „portfolio” zielonej energii. Idąc śladem naszych zachodnich sąsiadów, warto inwestować w tego typu instalacje, gdyż przynoszą podwójne korzyści: przyczyniają się one nie tylko do produkcji niezbędnej energii, ale także pozwalają zagospodarować bioodpady – dodaje Rafał Bonter, Prezes Xylem Water Solutions Polska.
(Informacja firmy XYLEM)