Wielkanoc mocno uderzyła po kieszeniach. Droższa niż się spodziewano

25.04.2022 -

Niemal 30% więcej niż rok temu trzeba było zapłacić za wielkanocny koszyk produktów w ostatnim dniach przed świętami.

Z badania M/platform zrealizowanego na podstawie danych z paragonów z ponad 7,5 tys. sklepów (które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza) wynika, że wielkanocny koszyk był droższy o niemal 27% niż rok temu. Najmocniej, bo o 64%, zdrożało masło. Olej zdrożał o 62% Wiele innych produktów było droższych o ponad 20% niż przed świętami rok temu.

– Porównując tygodnie przedświąteczne w 2022 i 2021, obserwujemy znaczący wzrost obrotów, bo o 16%, przy średnim tygodniowym wzroście wartości koszyka o 10% Dodatkowo obroty zwiększone są liczbą samych wizyt o 5% – mówi Ewa Rybołowicz, dyrektor ds. analiz rynkowych w M/analytics. – Aby lepiej zrozumieć wagę wzrostu, warto dodać, że przy liczbie 7,5 tys. sklepów taki wzrost to prawie 790 tys. więcej wizyt. Tutaj wpływ może mieć zwiększona liczba kupujących w Polsce, związana z ponad 2 mln. obecnością mieszkańców Ukrainy, ale także sam charakter zakupów, często uzupełniających – dodaje.

Choć obserwowane wzrosty cen mocno uderzają po kieszeniach, to niestety nic nie wskazuje, by szybko się skończyły. – Mimo że te wzrosty są mocno odczuwalne, to w obliczu rosnących cen paliw i surowców na obecny – wysoki poziom cen – niestety możemy za kilka miesięcy patrzeć z sentymentem – dodaje Ewa Rybołowicz.

Efekt zawirowań na rynku spożywczym w efekcie wojny w Ukrainie dopiero będzie widoczny w cenach detalicznych za jakiś czas. Sieci handlowe na maj już szykują ogromne, kilkudziesięcioprocentowe wzrosty cen, choćby olejów roślinnych. W przypadku mięsa czy mąki sytuacja może być podobna.

Negatywne zjawiska widać było już w 2021 r., co spowodowało zmiany zachowań zakupowych. W kolejnych miesiącach będziemy świadkami podobnego trendu. – W 2021 r. zakupy dóbr FMCG wzrosły o 3,2% r./r., ale mówiąc o efekcie kosztowym, 3% tego wzrostu pochodzi niestety ze wzrostu cen, a nie ze wzrostu popytu. Konsumowaliśmy zatem nie więcej, ale drożej – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia. – Po roku 2020, kiedy na dłużej lub krócej zamykano usługi, gastronomię i centra handlowe, a popyt na dobra spożywcze był realizowany bardzo szeroko, zapewniając wzrost zakupów w praktycznie każdym kanale dystrybucji, rok 2021 pokazał, że ten czas najlepiej wykorzystały sieci dyskontowe oraz supermarkety lokalne – dodaje.

Według badania UCE Research na podstawie analizy ponad 32 tys. cen detalicznych w marcu w sklepach było drożej o 15,6% W lutym wzrost wyniósł 10%, a w styczniu aż 18%. Obecnie wśród 12 kategorii zdrożały wszystkie, a najmocniej produkty tłuszczowe o 53,8%, w tym oleje aż 68,6%.

(25.04.2022 za Rzeczpospolita)

 


Współpraca