Wrażenia z Food Show 2017
W dniach 16-18 marca br. w Katowicach odbyła się pierwsza edycja wydarzenia kulinarno-gastronomicznego Food Show. W imprezie udział wzięła znacząca liczba mleczarń i firm handlujących produktami mleczarskimi.
Food Show to unikalne wydarzenie kulinarne i biznesowe, które daje możliwość szerokiego zaprezentowania się w branży spożywczej i HoReCa. Impreza trwała trzy dni. Pierwszy dzień skierowany był do biznesu. Obok części targowej odbywały się merytoryczne debaty biznesowe poświęcone polskiemu sektorowi żywnościowemu, branży gastronomicznej i jej dostawcom. „Żywność – najlepsza wizytówka promocyjna Polski”, „Handel wobec nowych trendów konsumenckich”, „Idealny dostawca dla gastronomii – oczekiwania sieci gastronomicznych wobec partnerów i produktów”, „Polak na diecie” – to tylko niektóre tematy debat. Wieczorem odbyła się Wieczorna Gala Kulinarna, podczas której przyznano nagrody m.in. dostawcom i najlepszym produktom dla HoReCa. Swoje triumfy miała branża mleczarska.
Nagrody w kategorii Najlepszy Produkt dla sektora HoReCa, z branży mleczarskiej, otrzymali: Bursztyn Spółdzielczej Mleczarni Spomlek – nagrodę odebrał Dariusz Kozak, dyrektor handlowy, Debic Parfait 1L firmy FrieslandCampina Nederland B.V. – nagrodę odebrał Marian Piórkowski, prezes firmy, ser pleśniowy Lazur Błękitny Spółdzielni Mleczarskiej Lazur – nagrodę odebrała Danuta Pacyna, wiceprezes Spółdzielni Mleczarskiej Lazur, oraz śmietany i jogurty Kuchmistrza firmy Mlekovita, a nagrodę odebrał Grzegorz Giermek, kierownik oddziału Mlekovita w Chrzanowie.
Drugi dzień był równie interesujący. Obok części targowej odbyła się cykliczna impreza Food Fest, gdzie uczestnicy Food Show mogli spróbować i zakupić regionalne i niszowe produkty spożywcze. Atrakcją była liczna obecność Foodtrucków. Równocześnie w części konferencyjnej odbywały się kolejne debaty biznesowe. Dyskutowano m.in. na tematy jak: „Polska gastronomia wobec wyzwań ekonomicznych i prawnych”, „Rynek pracy w gastronomii” czy „Zarządzanie w biznesie restauracyjnym”. Wieczorem odbył się Mega Wieczór Kulinarny z udziałem gości biznesowych, wielbicieli dobrego jedzenia i pasjonatów sztuki kulinarnej, dla których specjalnie wyselekcjonowani kucharze, w formule live cooking, przygotowali swoje popisowe dania. Wieczór poprowadził znany szef kuchni Andrzej Polan – gwiazda Food Show.
Trzeciego dnia Food Show było otwarte dla odwiedzających, na których oprócz licznych stoisk i food trucków czekały warsztaty i spotkania ze znanymi kucharzami i blogerami, porady i wykłady. Można było poznać nowatorskie sposoby wykorzystania produktów spożywczych, których na co dzień najlepsi kucharze używają w kuchni, a także posmakować wielu pysznych dań, przygotowanych przez lokalne i ogólnopolskie restauracje oraz celebrytów kulinarnych.
Ogólnie wrażenia po takiej imprezie są zdecydowanie pozytywne. To pierwsze takie połączenie targów, konferencji i równocześnie otwarcia dla publiczności. Można znaleźć pewne podobieństwa do amerykańskiego FancyFood, które jest jednym największych i najważniejszych wydarzeń spożywczych na świecie. Food Show zebrał bardzo pozytywne opinie w mediach, i to nie tylko tych patronackich. Fakt napisał, że „Impreza okazała się strzałem w dziesiątkę. W Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach w jednym miejscu spotkali się wielbiciele mięsa i weganie, kulinarni tradycjonaliści i poszukiwacze nowinek, fani telewizyjnych programów kulinarnych i najmłodsi smakosze. Każdy znalazł coś dla siebie”. Katowice.wyborcza.pl – „MCK w Katowicach pełne pysznego jedzenia i najlepszych kucharzy”. Haveabite.in – „Podsumowujemy Food Show 2017. Ależ to była impreza!" A Dziennikzachodni.pl napisał: „Gotowanie na zimno, strusina, dziczyzna, kiszone cytryny: oto nowe trendy w kulinarnym menu. Widać je na targach Food Show w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach."
Niestety, trzeba zauważyć pewne niezrozumienie dla współczesnych wyzwań promocyjnych wśród niektórych mniejszych mleczarń. Większość firm biorących udział w Food Show przygotowała znakomite stoiska i poczęstunki, a ich stoiska kipiały kolorami i pozytywną energią. Tymczasem kilka spółdzielni mleczarskich nadal ze swoją ekspozycją pozostało w latach dziewięćdziesiątych – kilka folderów, talerz z garścią koreczków serowych oraz smutny i znudzony pan za ladą. Na szczęście takie podejście do prezentacji firm już należy do mniejszości.
Mimo to warto było być na Food Show i warto tam pojechać za rok.