Wzrosła liczba kontroli celno-skarbowych. W ub.r. fiskus stwierdził też nieprawidłowości na blisko 6,3 mld zł
Według danych resortu finansów, w ubiegłym roku wszczęto o ponad 28% więcej kontroli celno-skarbowych niż w 2021 roku. Z kolei liczba zakończonych takich działań wzrosła o 36% rdr. Spośród kontroli doprowadzonych do końca w 2022 roku, nieprawidłowości wykazano w 91,5% z nich. To nieznacznie więcej w porównaniu ze statystykami za rok wcześniejszy. Ostatnio ustalenia wyniosły blisko 6,3 mld złotych, czyli o około 620 mln złotych więcej niż w 2021 roku.
Dwucyfrowy wzrost kontroli
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w 2022 roku zostały rozpoczęte 4163 kontrole celno-skarbowe. To o 28,3% więcej niż w 2021 roku, kiedy było ich 3244. Ostatnio najwięcej takich działań zainicjowały urzędy celno-skarbowe w woj. małopolskim – 616 (rok wcześniej – 241), mazowieckim – 534 (457), a także lubelskim – 378 (378). Natomiast na końcu zestawienia widzimy świętokrzyskie – 76 (w 2021 roku – 55), opolskie – 125 (137), podlaskie – 127 (104) oraz lubuskie – również 127 (wcześniej był to 134).
– Na ubiegłoroczne statystyki z pewnością miał wpływ powrót urzędów do normalnego funkcjonowania, które były czasowo zawieszone w związku z sytuacją covidową. W mojej ocenie, nie jest to jednak bardzo duży wzrost i nie powinien on budzić większego niepokoju, szczególnie u uczciwie działających podatników – komentuje doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika z Kancelarii NSM LEGAL & TAX.
Według dr Anny Wojciechowskiej, byłej naczelnik wydziału kontroli w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Gdańsku, obecnie Partnera w Solveo, Ministerstwo Finansów dostrzega, że budżet nie jest z gumy. Przy szybko narastających wydatkach publicznych wymagane są coraz większe wpływy. Jak przekonuje ekspertka, wzrost liczby kontroli o prawie 1/3 faktycznie może niepokoić przedsiębiorców. Oczywiście uczciwi podatnicy nie mają się czego bać. Jednak w obecnym gąszczu legislacyjnym i niejednokrotnie przy braku jednolitych interpretacji łatwo jest zrobić nieumyślnie błąd. Ponadto, zdarza się, że urzędnicy podczas kontroli prezentują stosunkowo swobodne podejście, co do interpretacji faktów i okoliczności. Jednak z tak postawioną tezą nie wszyscy eksperci się zgadzają.
– Skala wzrostu liczby kontroli celno-skarbowych niekoniecznie musi być niepokojąca. Może ona bowiem wynikać z pozytywnych działań UCS-ów, które skuteczniej wykrywają więcej nieprawidłowości. Oczywiście na działania kontrolne bardziej narażone są firmy dokonujące międzynarodowych transakcji, a także podmioty importujące lub eksportujące towary o wyższej wartości – dodaje doradca podatkowy Ewa Flor z Kancelarii ATL Accounting & Payroll.
Fiskus coraz skuteczniej typuje
W ubiegłym roku zakończono 4033 kontrole celno-skarbowe. To o 36% więcej niż rok wcześniej, kiedy było ich 2966. Jak podkreśla doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika, kontrola celno-skarbowa powinna być zakończona bez zbędnej zwłoki, ale nie później niż w terminie trzech miesięcy od dnia jej wszczęcia. Ekspertka jednak zaznacza, że w praktyce organy podatkowe szybko doszukują się nieprawidłowości. Najczęściej przychodzą bowiem na sprawdzenie poszczególnych transakcji, np. dostaw łańcuchowych czy zakupu usług niematerialnych od konkretnego kontrahenta.
– Tego typu kontrole niestety, ale w Polsce mogą trwać od kilku godzin do kilku tygodni, a często nawet miesięcy, w zależności od złożoności sprawy. Te krótsze dotyczą np. przeglądu dokumentów i przesyłek w celu stwierdzenia zgodności z przepisami. Z kolei dłuższe obejmują dogłębne przeglądy ksiąg rachunkowych, dokumentów związanych z importem lub eksportem towarów, a także przeprowadzenie szczegółowych badań laboratoryjnych w celu sprawdzenia zgodności towarów z wymaganiami norm i standardów – zaznacza Ewa Flor.
Spośród kontroli celno-skarbowych zakończonych w 2022 roku, 3689 wykazało nieprawidłowości (91,5%). W 2021 roku było to 2709 (91,3%). Jak stwierdza dr Wojciechowska, wysokie wskaźniki to konsekwencja coraz lepszego typowania do kontroli. Odbywa się ono w oparciu o specjalne algorytmy, odchylenia od normy czy plany kontroli. Według ekspertki, rosnącej skuteczności kontroli celno-skarbowych należy także upatrywać w coraz to bardziej rozbudowanym wachlarzu narzędzi analitycznych fiskusa.
– Nieprawidłowości mogą wynikać z różnych przyczyn, w tym z braku znajomości czy błędnej interpretacji przepisów celno-skarbowych, a także nieświadomości lub celowej próby uniknięcia opłat celnych i podatkowych. Wśród najczęściej wykrywanych nieprawidłowości można wskazać te dotyczące deklarowania wartości towarów. Obejmuje to sytuacje, w których importer specjalnie nieprawidłowo określa wartość towaru. Robi to w celu uniknięcia płacenia wyższych opłat celnych i podatkowych – dodaje ekspertka z ATL Accounting & Payroll.
Miliardy pod lupą fiskusa
Z danych resortu finansów również wynika, że ustalenia kontroli celno-skarbowych zakończonych w 2022 roku wyniosły 6,283 mld zł. To o 10,9% więcej niż w 2021 roku, kiedy była mowa o 5,664 mld zł. Ostatnio największe ustalenia zostały stwierdzone w woj. mazowieckim – 1,347 mld zł (rok wcześniej – 1,030 mld zł), podlaskim – 841,6 mln zł (174 mln zł), a także kujawsko-pomorskim – 592,7 mln zł (341,5 mln zł). Na końcu zestawienia widać świętokrzyskie – 30,6 mln zł (w 2021 roku – 123,5 mln zł), warmińsko-mazurskie – 100,7 mln zł (397,6 mln zł), jak również podkarpackie – 151 mln zł (281 mln zł).
– Na pierwszy rzut oka łączna kwota ustaleń imponuje. Jednak podatnikowi, który nie zgadza się z ustaleniami zawartymi w decyzji, przysługuje jeszcze droga sądowa. Finalnie więc kwoty te mogą ulec zmniejszeniu. Ponadto zaprezentowane dane są niejednokrotnie tylko papierowymi ustaleniami, a sama egzekucja należności podatkowych przez fiskusa raczej nadal nie imponuje – komentuje dr Wojciechowska.
Natomiast Natalia Stoch-Mika przewiduje, że 2023 rok przyniesie stabilizację w zakresie przeprowadzanych tego typu kontroli. Sytuacja wróciła do normy po czasowym zamknięciu w szczycie epidemii, a urzędy skarbowe nadrobiły już swoje zaległości z tego okresu. Ekspertka podkreśla również, że uczciwi podatnicy nie mają żadnych powodów do obaw. Urzędy skarbowe, przy wykorzystaniu bardzo zaawanasowanych narzędzi analitycznych, będą prowadzić kontrole w obszarach najbardziej zagrożonych. Jednak nie wszyscy doradcy podatkowi są takimi optymistami.
– Mimo wszystko można przypuszczać, że liczba kontroli celno-skarbowych będzie rosła. Urzędnicy starają się o to, aby wpływy do budżetu były coraz większe, zwłaszcza że w trudnej sytuacji gospodarczej, przede wszystkim związanej w wysoką inflacją, większa jest skłonność przedsiębiorców do nielegalnych i ryzykownych działań. W ten sposób chcą poprawić swoją sytuację finansową. Ale naruszanie prawa podatkowego może pociągać za sobą bardzo negatywne konsekwencje dla firmy, nie tylko ekonomiczne, ale i wizerunkowe – podsumowuje doradca podatkowy Ewa Flor.
(Informacja MondayNews)