Z uwagi na pandemię koronawirusa przydałaby się współpraca w branży mleczarskiej

Przeprowadziłem rozmowę z Prezesem Zarządu Tomaszem Badachem z OSM Krasnystaw na temat zabezpieczeń jaki jego zakład poczynił, aby chronić się przed Koronawirusem – na początku śmiano się z procedur wprowadzonych przez OSM Krasnystaw, ale później telefony się urywały.



„Bezpieczeństwo pracowników i ochrona zakładu przed przedostaniem się koronawirusa do zakładu, takie zadanie postawił sobie zarząd firmy ” – od pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce, Firma Krasnystaw wprowadziła nadzwyczajne środki – członkowie zarządu pracują rotacyjnie, każdy pracownik przed wejściem na zakład ma mierzona temperaturę, to samo jest z kierowcami, którzy odbierają mleko od rolników, temperaturę mierzą przed wyjazdem z zakładu i po przyjeździe z mlekiem. Także dla transportu gotowych produktów wdrożono specjalne procedury, oddzielne toaleta, wjazd na zakład jest pojedynczo. Podczas godzinnej rozmowy doszliśmy do wniosku, że jest potrzeba współpracy organizacji branżowych mleczarskich i samych mleczarni, w dzieleniu się dobrymi praktykami zabezpieczeń przed koronawirusem, pomocy w przygotowaniu procedur zabezpieczeń na każdym etapie działań i wspólne wystąpienia, jeżeli będzie potrzeba, do ministerstwa o zmianę rozporządzeń na szczeblu centralnym, które mogą ułatwić w tych ciężkich czasach funkcjonowanie zakładów produkujących żywność, która jest pierwszą i strategiczną potrzebà dla Polek i Polaków ( przykład takiego rozporządzenia, które zostało wdrożone, a wnioskował także Prezes Zarządu Tomasz Badach, chodziło o wydłużenie pracy kierowców samochodów dostawczych, dzięki czemu rozładunek i załadunek w zakładzie może przebiegać spokojnie z zachowaniem procedur). Musimy być też przygotowani, jako branża, co robić w przypadku, kiedy koronawirus przedostanie się do jednego bądź więcej zakładów. Moim zdaniem powinnismy wspólnie opracować procedury postępowania i uzgodnić je z Sanepidem Centralnym i innymi instytucjami, aby instytucje lokalne respektowały uzgodnienia w każdym z zakładów w całej Polsce. W takich przypadkach musimy być gotowi odpowiedzieć sobie na pytanie, co zrobić z mlekiem odebranym od rolników, bo przecież trzeba ja odebrać od rolników na czas przestoju zakładu. Przygotowanie się na taką sytuację znaczy odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie zawieść czasowo surowiec, które z zakładów mają możliwości produkcyjne w Polsce, ustalić procedury finansowe między firmami (cena mleka, koszty usługi itp.), bo w takich sytuacjach trzeba działać z godziny na godzinę. Trzeba wziąć pod uwagę, że zakłady mogą przetrwać przez kilka dni bez produkcji, ale co z rolnikami, dla nich to może oznaczać stratę dorobku całego życia. A przecież rolnik nie wyleje mleka na pole bo szybko znajdzie się w więzieniu. Apeluję do wszystkich organizacji branży mleczarskiej, także do mojej, w której jestem członkiem zarządu o współpracę. Wydaje mi się, że dobrze byłoby zorganizować wspólną videokonferencję, przedstawiciele organizacji oraz prezesi mleczarni (dla chętnych) w celu omówienia sytuacji obecnej, ustalenia planu i strategii działania teraz i na wypadek koronawirusa.

Z poważaniem Piotr Kandyba Polska Izba Mleka Polska Grupa Inżynieryjna Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Tel. 730313511 Mail. piotr.kandyba@pgi-sk.com


Współpraca