Żabka obiecuje sklepom 20 tys. zł przychodu. Ale to nie przychód. Co to oznacza?
03.07.2022 -
„Osiągnij 20 tys. zł przychodu miesięcznie” – zachęca Żabka przyszłych franczyzobiorców. Jak to możliwe, że komukolwiek opłacałoby się prowadzić sklep osiągając takie przychody? Okazuje się, że wcale nie chodzi o przychód.
Jaki przychód musi mieć Żabka, aby działalność się opłacała?
W nowej kampanii promującej franczyzę sieć Żabka kusi nowych franczyzobiorców „20 tysiącami zł przychodu”. Jak tłumaczy reklamodawca, „ponad 76% franczyzobiorców osiągnęło 20 tys. zł lub więcej przychodu miesięcznie w okresie od stycznia do marca 2022 roku”.
– Żeby w ogóle opłacało się prowadzić sklep, miesięczny przychód na 100 mkw. powierzchni powinien wynosić minimum 100 tys. zł – tłumaczy pan Zbigniew, którego rodzina prowadzi własne sklepy od lat. O co więc chodzi w nowej kampanii Żabki i co oznacza owo 20 tys. zł?
Co Żabka nazywa przychodem?
Jak tłumaczy Żabka w korespondencji z naszą redakcją, w kampanii reklamującej przychód… wcale nie chodzi o przychód. Określenie to zostało użyte niezgodnie z jego ekonomicznym znaczeniem, zapewne aby ułatwić komunikację.
„Należy wyjaśnić, jak rozumieć przychód komunikowany w ramach przywołanej kampanii. Ten przychód nie oznacza wartości sprzedaży realizowanej przez sklep franczyzobiorcy. Stanowi on marżę wypracowaną przez franczyzobiorcę i to marżę liczoną już po poniesieniu takich kosztów jak opłata franczyzowa, czynsz, a nawet opłaty za media” – tłumaczy sieć.
I dodaje, że „określanie wartości wypracowanej marży przychodem ma swoje uzasadnienie i wynika z powszechnego rozumienia przychodu przez franczyzobiorców w relacji z franczyzodawcą”.
Za co franczyzobiorca Żabki musi płacić sam?
Za co więc franczyzobiorca będzie musiał z owych 20 tys. zł zapłacić samodzielnie? „Z perspektywy franczyzobiorcy wskazany przychód jest przez niego rozdysponowany na jego dochód z działalności i koszty pracownicze czy księgowe. Oczywiście do niego należy decyzja o innych wydatkach, jak na przykład leasing, ale nie są to wydatki niezbędne do prowadzenia sklepu” – tłumaczy Żabka.
„Należy zwrócić uwagę, że przywołana kwota to wartość, jaką osiągnęły nawet najmniej obrotowe sklepy w ramach grupy, którą zinwentaryzowano na potrzeby kampanii i zarówno maksymalny, jak i średni poziom uzyskanej marży nazywanej tu przychodem franczyzobiorcy, są znacznie wyższe. Co ważne, podawane w ofercie dane nie uwzględniają dodatkowego przychodu, który franczyzobiorca generuje poprzez sprzedaż towarów regionalnych oraz premii z realizacji usług (lotto, przesyłki) oraz specjalnej, cyklicznej premii lojalnościowej” – kontynuuje biur prasowe Żabki.
Co czwarta Żabka zarobiła mniej niż 20 tys. zł
Jednak skoro 76% Żabek uzyskało „przychód” na poziomie 20 tys. zł lub większy, oznacza to, że 24% sklepów zarobiło w tym czasie mniej niż 20 tys. zł. Co na to Żabka?
„Warto podkreślić, że jako jedyna sieć franczyzowa w ubiegłym roku wprowadziliśmy ubezpieczenie zbiorowe „Polisa na biznes” we współpracy z TUW PZUW, które zwiększa bezpieczeństwo prowadzenia działalności gospodarczej przez kompensatę części ewentualnego zadłużenia. Polisa stanowi element zmniejszenia ryzyka w porównaniu ze sklepami funkcjonującymi poza siecią, jednak trzeba zaznaczyć, że ryzyko jest wpisane w prowadzenie każdej działalności handlowej” – komentuje sieć.
(03.07.2022 za portalspozywczy.pl)