Załamanie rynku HoReCa grozi zachwianiem płynności jej dostawców

26.03.2020 -

W naszej firmie poza serami dojrzewającymi pod marką Sery z Goliszewa produkujemy głównie sery niedojrzewające na potrzeby rynku gastronomii a ten rynek trzeba to powiedzieć wprost, załamał się zupełnie, praktycznie w całej Europie – powiedział w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Dariusz Zieliński, prezes Ceko.

Lokale gastronomiczne zostały zamknięte z dnia na dzień, a akcja zamawiania jedzenia na wynos nie zastąpi ich normalnego funkcjonowania. Problem jest dwojaki bo nie tylko że nie ma żadnych zamówień z tego segmentu to jeszcze grozi nam potężny problem z płynnością finansową, bo hurtownie nie radzą sobie ze ściąganiem należności z zamykanych masowo restauracji i pizzerii.

– Jeżeli chodzi o sklepy detaliczne to tu mamy zachowaną ciągłość obrotu, nie ma na dzień dzisiejszy problemu z dowozem (choć firmy logistyczne zmniejszają częstotliwość dostaw a odbiorcy wprowadzają wiele nowych restrykcji przy odbiorze towaru), natomiast odczuwalny jest spadek obrotów. Po szale zakupowym, który nastąpił w momencie ogłoszenia zawieszenia funkcjonowania szkół, półki sklepowe stopniowo zostały uzupełnione ale ograniczenie swobody poruszania, limity osób mogących przebywać jednorazowo w sklepie, troska o własne życie powoduje że kupujemy szybko i raczej podstawowe produkty – mówi Dariusz Zieliński.

Jego zdaniem konsument nie musi obawiać się braku żywności, o wiele większe obawy dotyczą producentów tejże żywności. – Wydaje się, że bez instytucjonalnego wsparcia czekają nas naprawdę trudne czasy… – dodaje.

(26.03.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl)


Współpraca