Zielony Ład to wielka szansa dla polskich rolników

27.11.2020 -

Położenie nacisku na ekologię, może być szansą dla gospodarstw rolnych. W Polsce stosuje się mniej nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, łatwiej będzie dostosować się do wymogów tzw. Zielonego Ładu - uważa Janusz Wojciechowski.

Odbyło się spotkanie online unijnego komisarza do spraw rolnictwa z posłami z sejmowej komisji rolnictwa. Jak mówił Wojciechowski, reforma WPR będzie polegała na wprowadzeniu planów strategicznych, które będę przygotowywane przez poszczególne państwa.

A więc każdy kraj określi swój sposób wykorzystania funduszy rolnych w zakresie dopłat bezpośrednich jak i rozwoju obszarów wiejskich. W tej chwili rozsyłane są rekomendacje do krajów członkowskich.

- Kontrowersyjną kwestią budzącą dyskusje w całej Europie jest tzw. zielona architektura, czyli ekoprogramy, pewne zmiany dotyczące warunkowości, proekologiczny charakter rolnictwa. Ten kierunek zmian jest wyjątkowo korzystny dla krajów takich jak Polska, które mają strukturę rolnictwa rozdrobnioną (...), system produkcji oparty na małych i średnich gospodarstwach rodzinnych - przekonuj polityk.

Wojciechowski zauważył, że propozycje, które zawiera Zielony Ład są mocno adresowane w kierunku małych i średnich gospodarstw i im będzie łatwiej skorzystać z programów.

Zwrócił też uwagę na bardzo różny punkt wyjścia, jeżeli chodzi o główne wskaźniki dotyczące Zielonego Ładu, jak poziom nawożenia, zużycia pestycydów i emisji gazów cieplarnianych, użycia antybiotyków.

- We wszystkich tych wskaźnikach Polska jest raczej poniżej średniej europejskiej - zauważył. Np. zużycie środków ochrony roślin w Polsce - to 2 kg na hektar, a w innych sięga 6-7 kg, a nawet 9 kg/ha. Wskaźnik emisji u nas jest poniżej tony z hektara, a są kraje, gdzie jest powyżej nawet 4 ton/ha.

Zdaniem Wojciechowskiego, nie ma powodów do obaw, że osiągnięcie tych celów związanych z Zielonym Ładem będzie dramatem, jeżeli chodzi o rolnictwo polskie. Według niego Zielony Ład jest wielką szansą i trzeba ją mądrze wykorzystać.

Wiele pytań ze strony posłów dotyczyło produkcji ekologicznej. Jak zauważyła poseł Dorota Niedziela (PO) liczba gospodarstw ekologicznych w kraju spadła.

Komisarz zapowiedział zachęty dla takiego rolnictwa. Poinformował, że w przyszłym roku KE przedstawi plan rozwoju rolnictwa ekologicznego.

Dodał, że w tej chwili wskaźnik objęcia gruntów w UE takimi gospodarstwami jest na poziomie 8%a KE ma ambitny cel - 25%obszarów ekologicznych za 10 lat. W Polsce powierzchnia ekologiczna wynosi zaledwie 3%.

Zdaniem Wojciechowskiego, w Polsce jest duża dysproporcja między liczbą gospodarstw rolnych a liczbą zakładów przetwórczych. Gospodarstwa są mniejsze niż średnia w UE, a zakłady dwukrotnie większe niż średnia w UE.

Małe gospodarstwa nie mają gdzie zbyć swoich produktów. Dlatego, jak mówił, w planie strategicznym mszą być programy, które będą wspierać rolnictwo ale i lokalne przetwórstwo.

Jednym priorytetów w nowej polityce rolnej ma być skrócenie drogi produktu od pola do stołu. Obecnie produkty są wożone po całej Europie i świecie, średnio droga od produktu rolnika do konsumenta wynosi 170 km.

Pytany o wysokość dopłat bezpośrednich dla polskich rolników komisarz odpowiedział, że nie wie, ile ostatecznie wyniosą, ale podkreślił, że budżet na rolnictwo został zwiększony i Polska dostanie więcej, niż w obecnej perspektywie finansowej. Dopłaty dla rolników biorących udział w ekoprogramach mogą być nawet wyższe niż średnia unijna.

(27.11.2020 za agropolska.pl)


Współpraca