CBA zatrzymało prezesa Bielmleku i dwóch członków zarządu spółdzielni
20.10.2021 -
Funkcjonariusze Delegatury CBA w Warszawie prowadzą wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Warszawie śledztwo dotyczące między innymi niegospodarności w zarządzaniu Spółdzielnią Mleczarską „Bielmlek”. Postępowanie w tym wątku obejmuje lata 2014-2016.
W związku z tą sprawą agenci CBA zatrzymali dzisiaj na terenie Podlasia trzy osoby, wśród których są Prezes Zarządu „Bielmlek” Spółdzielnia Mleczarska w upadłości oraz dwóch byłych członków zarządu spółki.
„Zatrzymani po zakończeniu przeszukań zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty dotyczące działania na szkodę spółdzielni poprzez podejmowanie niekorzystnych ekonomicznie decyzji” – czytamy w komunikacie CBA.
Tadeusz R. były wiceminister rolnictwa został zatrzymany przez CBA wraz z głównym księgowym Mikołajem R. i członkiem zarządu Piotrem Ż.
– Prokuratura zamierza przedstawić Tadeuszowi R. zarzuty działania na szkodę interesów majątkowych Spółdzielni Mleczarskiej „Bielmlek” w okresie od kwietnia 2014 r. do listopada 2019 r., w tym poprzez nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków – przekazał PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Marcin Saduś.
– Doprowadził do ogłoszenia upadłości spółdzielni i wyrządzenia w jej mieniu szkody majątkowej w wysokości blisko 80 mln zł” – podał PAP prokurator Saduś.
Zatrzymany w środę członek zarządu „Bielmleku” Piotr Ż. usłyszy zarzuty działania na szkodę spółdzielni od kwietnia 2014 r. do lutego 2016 r. „w związku z pełnioną funkcją członka zarządu, zobowiązanego do zajmowania się jej sprawami majątkowymi”.
Głównemu księgowemu spółdzielni, Mikołajowi R., zostaną przedstawione zarzuty „dopuszczenia do sporządzenia, wbrew przepisom ustawy o rachunkowości, nierzetelnych sprawozdań finansowych, poprawiających obraz wyników księgowych”.
Zarzuty wobec księgowego obejmują również ułatwienie m.in. Tadeuszowi R. wyłudzenia wsparcia finansowego z NFOŚiGW oraz kredytów z Banku Ochrony Środowiska.
– Ofiarami działalności podejrzanych stali się rolnicy, którzy nie otrzymali od spółdzielni pieniędzy za dostarczane mleko. Z kolei dla rolników, którzy pozostawali członkami spółdzielni, jej bankructwo oznaczało ryzyko udziału w długach „Bielmleku” – wyjaśnił PAP prokurator Saduś.
(20.10.2021 za www.podlaskie24.pl)