Czechy chcą zaostrzyć zasady znakowania produktów. Uderzy to w polskie firmy?

10.02.2016 -

Czechy są zainteresowane zaostrzeniem zasad znakowania produktów. Jak podaje Rzeczpospolita, polscy przedsiębiorcy obawiają się skutków nasilającego się protekcjonizmu.

Już jutro mija termin, do którego komisja rolnictwa czeskiego parlamentu powinna zaopiniować proponowany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o artykułach żywnościowych oraz tytoniowych.

Jak informuje Rzeczpospolita, zgodnie z projektowanymi regulacjami mleko, wino, mięso, warzywa czy owoce sprzedawcy będą mogli oznaczyć jako czeskie wyłącznie wtedy, gdy zostały wytworzone w tym kraju, wyłącznie z czeskich surowców. W wyrobach złożonych, takich jak np. kiełbasy, z Czech musi pochodzić co najmniej 75% surowców.

Cytowany przez Rzeczpospolitą Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, zauważa, iż projekt czeskiego rządu świadczy o tym, iż w Unii Europejskiej zaczyna się nakręcać spirala protekcjonizmu.

Rzeczpospolita przypomina, że nagonka na polską żywność, której kulminacja przypadła na przełom 2012-2013 roku, w najsilniejszy sposób dała o sobie znać właśnie w Czechach.

(10.02.2016 za Rzeczpospolita)


Współpraca