Czy niefortunny zapis w potrzebnej i ważnej ustawie złamie polską koksownię? Pracownicy, związki zawodowe, Zarząd i Właściciel mówią „NIE!” zapisom nakładającym niesprawiedliwy podatek

Dziś pod budynkiem parlamentu odbywa się protest pracowników Koksowni Częstochowa Nowa, którzy nie zgadzają się z wprowadzeniem w obecnym brzmieniu zapisu o daninie solidarnościowej wynikającej z „Projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej oraz o zmianie niektórych innych ustaw”.

Przyjęte przez sejm zmiany w ustawie są krzywdzące dla zakładu, który nie jest i nigdy nie był beneficjentem wzrostów cen węgla. W wyniku niefortunnych zapisów prężnie rozwijająca się polska firma może popaść w finansowe kłopoty ze szkodą dla setek rodzin pracowników.

Zarząd oraz pracownicy Koksowni Częstochowa Nowa z niepokojem przyjęli wiadomość o włączeniu ich zakładu do listy podmiotów zobligowanych do zapłaty składki solidarnościowej od nadmiarowych zysków za rok 2022. W myśl proponowanych zapisów ustawy, 33% daniną zostanie objęta koksownia, która nie posiada własnych złóż węgla, nie zajmuje się jego wydobyciem i obrotem ani wytwarzaniem i obrotem energią elektryczną. A zatem nie była beneficjentem rosnących cen surowców, a skutki podwyżek odczuła boleśnie na własnej skórze.

Zdaniem zarządu zaproponowane brzmienie niektórych zapisów ustawy chronią duże, silne, bogate, chwalące się swoimi zyskami przedsiębiorstwa branży paliwowej, wydobywczej, chemicznej, energetycznej i gazowej. Chroni również silne podmioty zagraniczne oraz firmy obrotu węglem. Żadna z wymienionych nie zostanie objęta podatkiem. A zapłacą go relatywnie małe, słabe i zadłużone firmy z polskim kapitałem niepowiązane przecież z kopalniami.

Do tej pory podatkiem od nadzwyczajnych zysków obejmowane były głównie duże podmioty, które czerpały korzyści z eksploatacji naturalnych złóż surowców energetycznych. Nasz zakład, będący konsumentem ponoszącym wysokie koszty zakupu surowca oraz energii elektrycznej, został włączony do listy beneficjentów windowanych cen węgla. Weszliśmy na listę tych zakładów z powodu błędnie sformułowanych zapisów projektu ustawy – mówi Marek Podstawa, wiceprezes zarządu Koksowni Częstochowa Nowa Od początku pandemii nie notowaliśmy dużych zysków, w 2021 r. rentowność sprzedaży wynosiła ok 7%, w 2022 r. były to ponad 4%, zaś w tym roku firma boryka się z kryzysem na rynku stali, który powoduje brak zysków w pierwszym półroczu 2023 r. Wzrost sprzedaży, który faktycznie zanotowaliśmy, wynika z poczynionych inwestycji, dzięki którym możliwe było podniesienie produkcji o 50%. Więc zupełnie inne czynniki niż ceny surowców spowodowały, że wpadliśmy do jednego kosza ze spółkami, które faktycznie skorzystały na ich wzroście. Uważamy, że wyjątkowo niesprawiedliwe społecznie jest obciążanie naszej, relatywnie małej firmy, takim niezaplanowanym i nieprzewidzianym podatkiem, skoro wielkie firmy, również te z kapitałem zagranicznym, są z niego zwolnione. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby zadbać o interes naszych pracowników, ich rodzin i naszej firmy.

Ramię w ramię z zarządem spółki o jej przetrwanie mają walczyć pracownicy oraz związki zawodowe działające na terenie zakładu, które nie kryją przywiązania do pracodawcy.

Koksownia od zawsze mogła liczyć na nasze wsparcie, nawet w trudnych chwilach, podczas pandemii, jak również po wybuchu wojny w Ukrainie. Z uwagi na ciężką sytuację w branży i prowadzone w zakładzie inwestycje mające poprawić sytuację finansową firmy i zapewnić stabilność zatrudnienia, pracodawcy nie było stać na wprowadzenie podwyżek w 2021 i 2022 r. (czyli w okresie najwyższej inflacji), a załoga pracowała na niezmienionych warunkach płacowych. Jeśli zakład upadnie, wiele rodzin straci jedyne źródło utrzymania. W firmie są zatrudnione matki wychowujące samotnie dzieci, mężczyźni będący jedynymi żywicielami rodziny, a nawet całe małżeństwa. Przez lata zakład stał się dla nas drugim domem i zrobimy wszystko, żeby go nie stracić – mówi Mariusz Ciupiński, przedstawiciel związków zawodowych. – Mam nadzieję, że nasz protest zwróci uwagę rządu na zapisy, które uderzają w nasz zakład i spowoduje, że jego przedstawiciele ponownie pochylą się nad ustawą.

Zdaniem doradcy prawnego Koksowni Częstochowa Nowa zamieszanie spowodowane jest przypadkowym błędem, który powstał u autora nowelizacji, Ministerstwa Środowiska i Klimatu.

– Przez błędne zapisy w projekcie nowelizacji ustawy pracę mogą stracić setki osób. Resort środowiska nie wziął pod uwagę, że zysk firma wykazała na dzień 31 grudnia 2022 r., a od tego czasu minęło już ponad pół roku. Pieniądze zostały rozdysponowane. Prawo nie powinno działać wstecz, a państwo nie powinno żądać od przedsiębiorcy uiszczenia daniny z zamkniętego już budżetu, ani żądać zaciągania kredytu na zapłatę podatku. Powstał błąd legislacyjny, bardzo możliwe, że przypadkowy, i powinno się go czym prędzej naprawić – mówi Sebastian Durek, doradca prawny Koksowni Częstochowa Nowa.

(Informacja Koksowni Częstochowa Nowa)


Współpraca