Depresja Polaków kosztuje już dwa miliardy. Problem może się nasilić
03.02.2023 -
Już 72,8% z nas wykazuje objawy pogorszenia się stanu psychicznego. 47% zauważyło je dopiero po fali podwyżek cen czy rat kredytów. Dlatego stan ten szybko się nie poprawi.
W ciągu roku odsetek Polaków odczuwających symptomy pogorszenia stanu psychicznego wzrósł o 10 pkt% – wynika z badania UCE Research i platformy ePsycholodzy.pl, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.
Autorzy badania szacują, że straty dla gospodarki wywołane depresją mogą nad Wisłą sięgać pułapu nawet ok. 2 mld zł rocznie. Tylko w 2021 r. zaburzenia psychiczne były powodem blisko 26 mln dni absencji pracowniczych w Polsce. Wtedy było to niemal 11% wszystkich zarejestrowanych nieobecności.
Dołująca drożyzna
– Problem może jeszcze się nasilić na przełomie II i III kwartału br. Polacy mogą coraz mocniej odczuwać pogarszający się stan gospodarki, zwłaszcza z powodu rosnących rat kredytów, wzrostu kosztów ogrzewania i coraz wyższych cen w sklepach. Te kwestie obecnie najbardziej wpływają na zdrowie psychiczne rodaków, w tym na występowanie syndromów depresji – mówi psycholog i współautor badania Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl. – Wkrótce do tego zestawu mogą też dołączyć nowe czynniki, tj. uśpiony od dłuższego czasu lęk o własną pracę zawodową. W mojej ocenie, dopóki nie zmienią się te wskaźniki, sytuacja nie ulegnie poprawie – dodaje.
Wśród osób, które zauważyły u siebie symptomy takie jak pogorszenie nastroju, kłopoty ze snem, ogólny pesymizm oraz przedłużające się zmęczenie i brak energii, niemal co druga nie miała ich, zanim rozpoczęła się walka z wysoką inflacją i jej skutkami.
W Polsce na depresję cierpią przynajmniej 4 mln osób. W 2021 r. tylko z powodu tej choroby odnotowano w Polsce 7,4 mln dni absencji pracowniczych. W stosunku do 2018 r. nastąpił wzrost o blisko 30% – Problem narasta szczególnie wśród osób dość dobrze zarabiających i gruntownie wykształconych. Mogą to być ludzie na wysokich stanowiskach. Pracodawcy, we własnym interesie, w miarę możliwości, powinni zapewnić im jak najbardziej przyjazne warunki pracy – mówi Michał Pajdak, współautor badania z ePsycholodzy.pl.
W Polsce problemy psychiczne były zawsze uważane za temat wstydliwy. Zmieniła to pandemia, długie zamknięcie w domach tak dorosłych, jak i dzieci spowodowało znaczne nasilenie tego zjawiska. Automatycznie znacznie wzrosło zainteresowanie usługami psychologów, psychiatrów i terapeutów. Mimo iż opłaty poszybowały – w Warszawie psychiatra dziecięcy za wizytę bierze nawet 200–300 zł za półgodzinną rozmowę – to terminy oczekiwania na wizytę są liczone nawet w miesiącach. Do tego dochodzi zapaść w psychiatrii dziecięcej, więc dla większości jedyną opcją jest skorzystanie z usług specjalisty na własny koszt.
Firmy chcą pomagać
– Pandemia przyniosła zwiększenie liczby przypadków depresji. To szybko rosnący powód zwolnień lekarskich. Dlatego w pakietach ubezpieczenia zdrowotnego dla pracowników ważne są elementy, które pozwalają zarówno na działania profilaktyczne, zapobiegające rozwojowi depresji, jak i jej leczenie – mówi Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
– Obecnie ubezpieczyciele oferują w ramach ubezpieczeń zdrowotnych konsultacje psychologiczne. Są też dostępne wizyty u lekarza psychiatry, który zdiagnozuje chorobę i ustali terapię. Takie możliwości dają też ubezpieczenia indywidualne. Warto na to zwrócić uwagę przy zawieraniu umowy, bo zakres pomocy zależy od wybranego wariantu ubezpieczenia – dodaje.
Światowa Organizacja Zdrowia umieściła choroby psychiczne wśród pięciu schorzeń, które są przyczyną 90% przedwczesnych zgonów.
– To pandemia wymusiła na pracodawcach konieczność zwrócenia większej uwagi na zdrowie psychiczne pracowników. Wówczas pracownicy sami zaczęli zgłaszać do pracodawców, że potrzebują wsparcia w tym zakresie – mówi Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Federacji Przedsiębiorców Polskich.
– Teraz wojna i inflacja odbijają się negatywnie na zdrowiu psychicznym. Konsultacje z psychiatrą czy psychologiem są już standardem w pakietach medycznych oferowanych przez firmy. To już nie jest trend czy odpowiedź na potrzebę chwili: to jest realny wyraz troski pracodawców o zdrowie psychiczne swoich pracowników – dodaje.
dr Monika Sońta, Katedra Zarządzania w Społeczeństwie Sieciowym Akademii Leona Koźmińskiego
Praca zdalna zmniejszyła liczbę relacji między pracownikami, brakuje im wsparcia w sytuacjach kryzysowych. Coraz częściej zespoły są budowane z myślą, że będą pracować w 100% zdalnie. Pracownicy takich zespołów funkcjonują w innej przestrzeni niż dotychczas. Firmy muszą więc znaleźć inne mechanizmy integracji pracowników i dbania o ich zdrowie psychiczne. W zwiększaniu świadomości pomagają technologie, np. aplikacje do śledzenia zdrowia psychicznego. Zauważalne jest też łączenie zdrowia psychicznego z fizycznym. Firmy udostępniają aplikacje, poprzez które mogą oni monitorować np. przejechane na rowerze kilometry, porównać wyniki z zespołem. Istotne są też webinary dotyczące zdrowia psychicznego.
Wyzwania cywilizacyjne. Psychologiczny problem świata
Światowa Organizacja Zdrowia oceniła, że z powodu depresji globalna gospodarka traci rocznie 1 bln dolarów. Bezpośrednim powodem strat ekonomicznych jest obniżona produktywność. Obecnie WHO uznaje tę chorobę za czwartą najpoważniejszą na świecie. Przewiduje się, że do 2030 roku stanie się ona pierwszą najczęściej diagnozowaną jednostką chorobową na całym globie.
Powoduje to straty wynikające z nieobecności w pracy, a same zwolnienia lekarskie wydawane z powodu syndromów kojarzonych z depresją, są dłuższe od przeciętnych, ponieważ średnio trwają blisko 20 dni roboczych. Eksperci zaznaczają, że te dane dotyczą okresu sprzed wysokiej inflacji. W obecnych warunkach liczba dni absencji pracowniczych z wyżej wymienionych przyczyn może być jednak zdecydowanie wyższa. A problem będzie narastał.
(03.02.2023 za Rzeczpospolita)