Dlaczego downsizing w handlu żywnością wzbudza tyle emocji?
06.02.2023 -
Downsizing jako trend konsumencki i dietetyczny, dopasowanie opakowań do stylu życia Polaków i reakcja producentów na inflację bez uszczerbku na jakości produktów. Jak tak na to spojrzymy to tych niepotrzebnych emocji jest od razu mniej.
Downsizing w handlu a inflacja
Pod każdym artykułem jaki pojawia się w polskim Internecie o downsizingu, czyli zmniejszaniu gramatur produktów spożywczych bez obniżenia ceny produktu, wybucha burza na forum. Czytelnicy grzmią o tym, jak czują się oszukani, a producenci nabijają ich w butelkę. Nie próbując zrozumieć zmian na polskim rynku spożywczym, wylewają frustrację na wytwórcach i sprzedawcach kupowanych codziennie produktów.
Niesłusznie. I niech wcale nie naiwnym będzie stwierdzenie, że dzięki naprawdę niedużej czy niezauważalnej zmianie gramatury, konsument ma szansę nabyć produkt dobrej jakości w akceptowalnej przez niego cenie. To ważne, szczególnie teraz – w dobie szalejącej inflacji.
Wojna cenowa producentów żywności z sieciami handlowymi
Chyba nikomu nie trzeba udowadniać, że inflacja dopadła nie tylko portfele konsumentów, ale także budżety firm spożywczych. Zarówno mali wytwórcy, jak i korporacje borykają się z wysokimi rachunkami za prąd czy gaz, kupują droższe paliwa, coraz więcej płacą za surowce i wypłacają swoim pracownikom coraz to wyższe pensje. Nie jest im lekko i - jak podkreślają w wywiadach z dziennikarzami portalspozywczy.pl - to czas szukania oszczędności i optymalizowania produkcji, a podwyżki cen produktów to zawsze ostateczność. Może też dlatego, że nie chcą tego sieci handlowe!
Detaliści wolą promocje, obniżki i wszystkie akcje, które mogą wykorzystać w swoich reklamach czy gazetkach. Dlatego coraz częściej słyszymy o sporach na linii producent żywności – sieć handlowa oraz o wycofywaniu z półek produktów marek, które nie ugięły się temu dyktatowi cen.
Tu downsizing może być kluczem do pogodzenia interesów obu stron i utrzymania oferty markowych produktów na półkach sklepów najpopularniejszych sieci.
Polacy nie czytają etykiet produktów spożywczych
Etykiet i cenówek w sklepach. Tam opisany jest nie tylko skład, kaloryczność i odżywczość produktów czy ilość sugerowanych porcji oraz ceny jednostkowe. Supermarkety mają obowiązek podać ile kosztuje jednostka miary danego produktu (litr, kilogram). Tak łatwo zdemaskować zmiany w gramaturze i dzięki temu klient może zabrać z półki opakowanie o wielkości odpowiadającej jego potrzebom w akceptowalnej przez niego cenie. Warto tak zrobić niż np. liczyć i porównywać plastry zapakowanego sera.
Downsizing dla konsumentów na diecie
Coraz więcej konsumentów skłania się do kupowania żywności od razu do spożycia "na raz" i oczekuje produktów, dzięki którym łatwiej będą zarządzać ilością spożywanych kalorii na posiłek. Tu mniejsze opakowania mogą się stać paradoksalnie zaletą, np. w przypadku produktów impulsowych, czipsów czy batoników, ponieważ pozwala konsumentom cieszyć się produktem z mniejszym poczuciem winy.
Ponadto, jednorazowe sięgnięcie po dany produkt powoduje, że konsumenci zjadają mniej, niż gdyby to była większa porcja, większe opakowanie. Nie ma też odruchu, że skoro zostało coś w paczce, to trzeba to dokończyć.
Zjawisko downsizingu a trend zero waste
Polscy konsumenci od zawsze chętnie sięgają po produkty sprzedawane luzem (kasze, bakalie, mrożone ryby czy cukierki) oraz podawane przy ladzie (mięso, wędliny, sery). Konsument chce mieć kontrolę nad ilością kupowanych produktów. Tu z pomocą mogą mu przyjść także produkty w mniejszych opakowaniach.
Takie podejście do zakupów to efekt szerzonego od kilku lat trendu w obszarze gospodarowania i niemarnowania żywności (zero waste), który wyraźnie zyskuje na znaczeniu w dobie inflacji. Model polskiej rodziny się znacznie skurzył i już nie zawsze potrzeba jest żywności w opakowaniach XXL. Szczególnie w przypadku świeżych produktów dobrze jest kupić tyle, aby wykorzystać całość naraz przygotowując posiłek. Mogą to być 4 kawałki zapakowanego schabu na obiad czy czteropak napoju.
Downsizing w handlu a zbiorcze opakowania
Rozwiązanie typu „małe porcje produktów w większej paczce zbiorczej” – tak jak w przypadku właśnie tego czteropaku - pozwala łatwiej dzielić produktem z innymi użytkownikami. W Wielkiej Brytanii wykazano, że rosnące preferencje konsumentów dotyczące mniejszych opakowań dobrze współgrają ze zwiększonym zainteresowaniem opakowaniami zbiorczymi jako sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy poprzez kupowanie hurtowe, ale nadal zaspokajając różne potrzeby członków gospodarstw domowych.
Lepszy downsizing niż skimpflacja i fałszowanie żywności
Powiązanym do downsizingu zjawiskiem, ale znacznie gorszym - jest skimpflacja (ang. skimp - skąpić), polegająca na dostarczaniu produktów lub usług gorszej jakości. W branży spożywczej to zastąpienie droższych składników danego produktu tańszymi oraz zmniejszanie zawartości danego składnika, jak np. ilości tłuszczu mlecznego w popularnych miksach do smarowania czy zastąpienie tłuszczu kakaowego innym tłuszczem roślinnym w wyrobie czekoladopodobnym.
Kilka lat temu w branży spożywczej głośno było o takich aferach jak dodawanie MOM do wyrobów mięsnych czy wędliniarskich czy soli drogowej do żywności.
Jakościowa żywność w mniejszej ilości przy podobnych "aferach" nie powinna więc wzbudzać aż tylu emocji.
(06.02.2023 za portalspozywczy.pl)