Edward Bajko: Mleczarnie umierają w ciszy
19.01.2023 -
W ostatnim wywiadzie, którego udzielił Edward Bajko serwisowi portalspożywczy.pl, podsumował, jak przez okres jego prezesury zmieniło się polskie mleczarstwo.
Ogromny postęp techniczny sektora mlecznego
Edward Bajko podkreśla, że branża mleczarska bardzo się zmieniła. Są tu różne perspektywy.
Przede wszystkim zmieniło się z perspektywy techniczno-technologicznej. To zaczęło się dziać zanim zostałem prezesem Spomleku. Od początku lat dwutysięcznych w mleczarstwo weszły ogromne pieniądze z funduszy europejskich. Jeśli chodzi o poziom techniczny to mieliśmy tutaj ogromny skok i większość polskich zakładów mleczarskich jest bardzo nowoczesna. Powiedziałbym, że nawet nowocześniejsza niż konkurencja zachodnia. Wynika to z faktu, że wymiana linii produkcyjnych nastąpiła później, niż na zachodzie i z tej racji wymieniono je na nowszą generację. - mówi Edward Bajko
Otoczenie handlowe mleczarni
Bajko podkreśla, że mleczarstwo także zmieniło się wraz ze zmianą otoczenia handlowego. Mocna presja ze strony handlu. Zamykanie się małych sklepów, rosnąca rola dyskontów i sieci handlowych w ogóle sprawiła, że już nie ma lub prawie nie ma tzw. handlu tradycyjnego.
Nie ma już modelu mleczarnia – hurtownia – niezależny sklep. Zmiana relacji handlowych wymusiła zmiany także w mleczarniach, które różnie na to zareagowały. Jeżeli ktoś znalazł sobie miejsce na rynku produktów postrzeganych jako lokalne, a do tego są one dobre jakościowo, to może sobie dobrze radzić, także lokując swoje produkty w dyskontach. Jest także grupa tych największych mleczarni, która stara się walczyć o partnerskie relacje z wielkimi sieciami handlowymi, czasem z sukcesami - zauważa były prezes SM Spomlek.
Mleczarnie umierają w ciszy
Były szef Spomleku dodaje, że jest również grupa mleczarni, które nie dały rady i wypadły z rynku. Kilkadziesiąt mleczarni już nie istnieje. Niektóre upadłości czy przejęcia były głośne, ale większość umierała w ciszy. Mleczarni jest już dużo mniej, chociaż nadal jest ich sporo.
Procesy konsolidacyjne w mleczarstwie zawsze były wolniejsze i mniejsze niż by to wynikało z sytuacji na rynku. Działo się tak za sprawą struktury właścicielskiej – spółdzielczość nie sprzyja konsolidacji. Właściciele są przywiązani do swojej mleczarni, pojawia się kwestia decyzyjności, zarządów. Konsolidacja nadal będzie postępować, ale będzie wolniejsza niż nakazywałby rynek. Zaskakująco dużo jak dla mnie, tych podmiotów mleczarskich się utrzymało do dziś. Z drugiej strony to pokazuje, że mleczarnie mają odporność i potrafią przetrwać kryzysy. Pamiętajmy, że okresach trudnych przychodzą zawsze lepsze czasy i każdy jakoś odżywa - mówi Edward Bajko.
(19.01.2023 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)