Francuskie podejście do Jednolitego Rynku UE?

15.06.2020 -

W swoim oficjalnym stwierdzeniu z dnia 9 kwietnia 2020 r., Minister Niemiec ds.Rolnictwa Julia Klöckner i Minister Francji Didier Guillaume“ wyrazili potrzebę zapewnienia dobrze funkcjonującego europejskiego rynku”. Dlatego niespodzianką było usłyszenie w zeszłym tygodniu od Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dot. francuskiego obligatoryjnego nazewnictwa dla mleka (sprawa C-485/18), że rząd Francji naciskał na uznanie legalności francuskiego systemu nazewnictwa.

Trybunał podkreślił fakt, że takie krajowe zasady wymagają powiązania pomiędzy pochodzeniem a jakością, która bazuje na obiektywnych kryteriach.

Pytania Trybunału do reprezentantów Republiki Francji nakierowane były na zagadnienie „udowodnionych powiązań pewnych parametrów jakości żywności z jego pochodzeniem lub proweniencją”, tak jak to ustanawia art. 39 rozporządzenia 1169/2011. Rząd Francji naciskał w swoim (jedynym) argumencie, że zamieszcza nie w oświadczeniu informacji, których (doświadczony) konsument chce i o których ‘jest zainteresowany wiedzieć’ jest obiektywnym elementem. Ten argument wydaje się nie przekonał czterech sędziów, ani irlandzkiego Rzecznika Generalnego – Hon. Mr. Justice Gerard Hogan z County Tipperary(IE), który wyraził swój pogląd, w swojej opinii w innej rozprawie sądowej (C163/18), gdzie stwierdził, że kraj pochodzenia (...) ma, jako taki, pewne znaczenie dla konsumenckich decyzji. Z kolei, kraj pochodzenia(...) musi mieć namacalny wpływ w odniesieniu do samego produktu, a w szczególności w kwestii jakości żywności”.

Reprezentant Komisji Europejskiej jasno stwierdził: „ nie ma różnic pomiędzy np. francuskim a niemieckim mlekiem; jakakolwiek różnica w mleku jest jedynie powiązana z systemami hodowli i jej warunkami”.

– To jest czas, aby oficjalne francuskie zobowiązania wobec jednolitego rynku UE, przekładane były na rzeczywistość. Ja naprawdę uważam, że nie jest odpowiednie wygłaszać oświadczenia wysokiego szczebla, a następnie podważać je w rzeczywistości. Co może być bardziej przeciwko Jednolitemu Rynkowi niż obowiązkowe Krajowe nazewnictwo pochodzenia? Nie możesz mieć obu dróg naraz, lub jak mówimy po francusku on ne peut pas avoir le beurre et l’argent du beurre! – skomentował sekretarz generalny Alexander Anton.

(15.06.2020 za portalspożywczy.pl/EDA)


Współpraca